Nie lubie mięsa z jelenia a tak wogóle to nie lubie dziczyzny, no bo ja to ogólenie miesa nie lubię :-( Przygotowuję na jutro flaki wolowe . Mój mąz je lubi . Będzie obiad na dwa dni . A sobie zrobię bigos jarski i kopytka :mniam:
Nie lubie mięsa z jelenia a tak wogóle to nie lubie dziczyzny, no bo ja to ogólenie miesa nie lubię :-( Przygotowuję na jutro flaki wolowe . Mój mąz je lubi . Będzie obiad na dwa dni . A sobie zrobię bigos jarski i kopytka :mniam:
Lubię kopytka ale z sosem lub tłuszczykiem i cebulką:mniam: z samym bigosem nie jadłam ale pewnie też dobre:-)
Takie też lubię , z bigosem są smaczne . Powinnaś spróbować :mniam:
Ja raz jadłam z sarny,było dobre a z jelenia też dobre, normalnie jak mięsko a dobrze przyprawiłam więc sosik był fajny mniam:mniam: no ale jak ty jesteś wegetarianką to trudno ale musisz gotować dwa obiady dla siebie i męża.:gotowanie1: Na jutro też ten sam obiad bo dziś pdp była u lekarza dużo godzi i tam coś zjadła na mieście,a ja głupia czekałam i podiadałam co inne żeby nie być głodną,przyjechała ok godz.14, to za godz. była kawa i
Takie też lubię , z bigosem są smaczne . Powinnaś spróbować :mniam:
Nie jestem wegetarianka , cos mnie od mieska odrzucilo :piknik1: wolę warzywa , jakies zapiekanki, maczne potrawy . Nie gotuje dwoch obiadow , zupy jadam wszystkie a do ziemniakow smażę sobie jajko, rybe, albo robie sałatę, jem tez sos . To juz trwa dosc dlugo kiedys przejdzie .
Mam podobnie. Też nie jestem wegetarianką i mięska się nie wyrzekłam, ale jeśli gotuję w domu, to bez mięsa. Warzywa, ryż, makaron,tarty ,pasztety,sosy warzywne.
Nie uwierzysz, ale dzisiaj gotując, zastanawiałam się, czy Tobie by smakowało i czy znasz kimchi?
Zrobiłam sobie smażony makaron z warzywami z dodatkiem kimchi. Pierwszy raz wczoraj kupiłam,taką małą puszkę. Ostrożnie dodałam 2 łyżki, a później jeszcze sobie jedną porcję dorobilam, bo było naprawdę bardzo smaczne. Przy okazji wypróbowałam nową obieraczkę julienne-świetnie tnie marchewkę czy cukinię na cieniutkie spaghetti, a tak pocięte szybko się smażą.
Ja mam jeszcze na dzisiaj niedzielny rosołek:-):mniam:
I ja bym zjadła. Tylko ja zawsze dodaje prawdziwej wiejskiej kury lub koguta. Mam to szczęście, że jak tylko poproszę to "ciach" i już.. rosół o niebo lepszy niż na tych kurczakach z marketu pompowanych.