Gusia, jaj ja lubię twoje wpisy. Co ja się przy nich nauśmiecham to moje. Tylko zmraszczki się pogłebiają ( chociaz czy ja wiem, dość często chcą ode mnie dowodu w sklepie. Nie ma to jak ludzka życzliwość). Ale, ale ... wypoczywaja, nabieraj sił. I wracaj do nas prędko :aniolki::kwiatek dla ciebie2::kwiatek dla ciebie1:
Czwarte, ostatnie, ale jest winda :-)
Ja już na lotnisku ,jeszcze 50 min i uniosę się ponad chmury.
Pogoda piękna, sloneczna, bezchmurne niebo nad lotniskiem Kőln-Bonn.
Lubię atmosferę lotnisk,kiedy oddam walizkę, to już zaczynam urlopować.
Lubię usiąść z filiżanką kawy, poczytać, pogapić się na ludzi .
Kochani, chcę Wam bardzo, ale to bardzo mocno podziękować całym sercem, za wszystkie życzenia szczęśliwej podróży, za wszystkie dobre,miłe słowa. Tyle osób, to chyba nigdy jeszcze mnie nie żegnało .:-)
Choćby dla tych wszystkich Waszych dobrych myśli i słów, warto było do Was dołączyć.
Życzę Wam wszystkim przyjemnej pracy,sympatycznych Pdp, fajnych zmienniczek i zmienników ,szczęśliwych powrotów do domów i Waszych bliskich i urlopów ,takich,o jakich marzycie.
Jeszcze raz dziękuję, za wspólny czas.
Nie myślcie jednak,że nie będę tutaj zaglądać :-)
Pozdrawiam
:kwiatek dla ciebie1::kwiatek dla ciebie2::kwiatek dla ciebie1:
Ja też... w kierunku na Lutry
A u mnie ciepło w środku, na zewnątrz te upały były, to dziadek w sweterku siedział i jeszcze hajcung na 3 ustawił...A jak przewietrzałem pokój, to zamykaj, bo kalt. Co oni mają z tą zimnotą, Ci nasi podopieczni... Już nieraz widziałem
A ja właśnie włączyłam grzejnik, żeby było miło i cieplutko w pokoju:-)
aż mam wyrzuty sumienua
mąż pdp w szpitalu , ja mam więcej pracy , krótsza przerwę o 2,5h ale jestem mniej zmęczona niż jak on jest w domu. Kochany człowiek ale męczący . Oszczedny. Całkowicie mnie rozkłada jak motywuje swoją chora na demencję i Parkinsona żonę , że jak nie będzie chodzić to będzie musiał ją oddać do domu opieki. Pdp płacze wtedy i mówi ,że chce umrzeć. Zaraz mecz z dziadkiem oglądamy na RTL, ale tradycyjnie prześpi pół meczu:smiech3:
Werska gdzie Ty jesteś ?:-)
Ale zimno od wczoraj, to i wieczorem tak rześko się zrobiło... Mogglingen, 70 km od Stuttgartu. Jutro trochę cieplej ma być, a potem znów upały.Następnym razem kup na mecz te trąbki kibica na pewno nie będzie drzemał :hihi:
jutro kobiety grają, to w Rossmannie mu kupię
