Najgorsze że Alzheimer i Parkinson to choroby przyszloisci, kto za kilka lat nie dostanie takiej szteli ten rad....

Najgorsze że Alzheimer i Parkinson to choroby przyszloisci, kto za kilka lat nie dostanie takiej szteli ten rad....
Co to znaczy mieć siłę perswazji ? nie pojechałam do lekarza z podopiecznym . Wykpiłam sie bolącym paluszkiem . Pojechała opiekunka z heimu, która zarabia dwa razy więcej niż ja a pensję mam bardzo przyzwoitą . Pobyt tutaj nauczył mnie szacunku do pracy . Swiadomie piszę pobyt a nie praca :lol3: Na naukę nigdy nie jest za późno:smiech2::smiech:
Ciekawa jestem czy to półpasiec?
Wrócili, facet wymęczony na maxa, podałam picie i do beta poszedł . Nic nie wiemy w dalszym ciągu, nie dał sobie pobrać krwi, żadnego badania nie przeprowadzono . To nie tak jak u nas, że musisz, jak nie okazujesz dobrej nieprzymuszonej woli to zaraz pięciu z Pruszkowa i świadek koronny pokażą ci kto ma rację . Pojedzie w tygodniu jeszcze raz. Przypuszczałam, że nic nie wyjdzie, bo od rana płakał i trzymał sie kurcowo mojej reki .Co chwila ktoś podchodził i mówił mu, że jedzie do lekarza . Po co- pytam - mówią ? to tak jak demencyjnej babce obiecaja, ze odwiedzą ją we wtorek i ona co dzien czeka spieta bo dla niej wtorek to abstrakcja .
Myślę że gdybyś pojechała z nim dał by sobie pobrać krew .On Ci podświadomie ufa jest do Ciebie b.przyzwyczajony.
Od 18-tej mam już wolne i czytam jak zwykle naszą prasę, oczywiście zbliżające sie wybory zdominowały tematycznie ale parę innych szczegółów też znalazłam . Dzisiaj wyczytałam, że mąż Agnieszki Szulim wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno i utonął ( ciała jeszcze nie odnaleziono ) . Co się dzieje ? zdawaloby się, że ludzie w pewnyum wieku już inaczej się zchowują a nie jak gówniarze .
Dziś wreszcie pierwszy dzień bez deszczu, na ogół słonecznie i ciepło. Wycieczko grzybno-rowerowo zaliczona, niestety, nie ma grzybków, jedynie niejadalne. Ale co tam, jeszcze będą..cały wrzesień spędzę tu. W ub. roku byłem 50 km stąd i sporo uzbierałem i ususzyłem. Taki ze mnie maniak grzybowy:smiech3:
Teraz już luzik, luzik...
Dzień jak zwykle na dyplomacjii, aktorstwie:sprzatanie:Przynajmniej nie nudno:-)odmontowalam zamek na łańcuch, bo jeszcze po pauzie nie wejde:zaskoczenie1:a babka kto to zrobił???? Ja że nie mam pojecia,ale zięć chyba wczoraj jak wyjeżdżali?a śmiać mi się chciało jak cholera.I łagodnie mówię" die famielie habe um sie sorge" ona "die habe fogel":hihi:jutro do neurologa:oklaski:może ja wyśle na "Urlaub":niesmialy:
Od 18-tej mam już wolne i czytam jak zwykle naszą prasę, oczywiście zbliżające sie wybory zdominowały tematycznie ale parę innych szczegółów też znalazłam . Dzisiaj wyczytałam, że mąż Agnieszki Szulim wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno i utonął ( ciała jeszcze nie odnaleziono ) . Co się dzieje ? zdawaloby się, że ludzie w pewnyum wieku już inaczej się zchowują a nie jak gówniarze .