Dziewczyny dajcie spokój .Nie ma co ciagnąc tej dyskusji, bo przerodzi się w przepychanki . A po co nam to ? jest spokojnie, fajnie i przyjacielsko .
Wróciłam z wycieczki, zdjęcia zrobiłam, nie wiem tylko czy dam radę dzisiaj wkleić . Pompka:-) jestem . To bardzo specyficzna grupa a było tylko 5- cioro podopiecznych resztę rodzice zabrali w piątek do domu . Bylismy nad wodą , na lodach i przy zjeździe do dmu zjedliśmy w restauracji co kto chciał:mniam: . Było miło, ale tak naprawdę wolałabym posiedzieć tu na tarasie w cieniu . Wszyscy wymęczeni, bo trzeba o wszystkim pamietać ,pilnować i sto razy przypominać. Mam nadzieję,że już im nic do głowy nie wpadnie, żeby mnie uszczęśliwić . Jak zwykle miałam pecha łabądek:-) wylazł z jeziora i do mnie sie przyczepił , musiałam rollstuhlem :-)sie zasłaniać . Nie żeby mnie chciał uszczypnąć, liczył raczej na cos do jedzenia . Uratowała mnie pani, która w kiosku prowadzi sprzedaz pamiatek, wyciągęła waż ogrodowy i wodą go pogoniła . Sporo ludzi było a on wybrał sobie mnie :placze1:
