Luke - rób kawę, dopieka się moja drożdżówka, siadamy wszyscy do stołu . Zanosiło sie na burzę, wszystko jednak rozpłynęło sie po niebie . A już nawet pomruki słyszałam .
Luke - rób kawę, dopieka się moja drożdżówka, siadamy wszyscy do stołu . Zanosiło sie na burzę, wszystko jednak rozpłynęło sie po niebie . A już nawet pomruki słyszałam .
:gathering::gathering::kawa::kawa::kawa::kawa::kawa::kawa:
Chyba wystarczy dla wszystkich:-)
A Gusia to gdzie usiądzie ?
A tutaj:wspolny posilek::kawa::kawa:z Konwalijką:smiech3:
:bravo:jakoś ten mój niemiecki jest w miarę... Bo Arzt nie przepisał mi kropli do nosa, a tabletki przeciwbólowe i założył blokadę:smiech3:
Może to Polak był :smiech3:
:nerwowy2: :smiech3:
Jakiś wschodni. chyba Hindus
Pewnie w Polsce medycynę kończył :-) Lubię żarty :-):-)
To dostaw jedno krzesło, chyba mnie nie pogonią :-)
Plan na dziś wykonany! Ruiny Rosenstein zwiedzone- widok fantastyczny (jak zgram zdjęcia to wstawię). Obiad w postaci jajek na twardo z pomidorkiem zjedzony w pięknych okolicznościach przyrody- na tej ich półleżącej ławce, na samy czubku góry z widokiem- nie wiem na ile kilometrów- duuużo. Cudo. Trochę zimno tam było i wiatr wiał, ale sweter, kurtka i można podziwiać. Sklep Triumpha z takimi rabatami to można odwiedzać, nawet mamie kupiłam biustonosz- przez telefon uzgadniałyśmy rozmiary. Potem Kirchenladen- nic ciekawego nie było, ale kupiłam plecak tutaj na zakupy i na rower, bo ten mój to za mały. Rower jeździ jak marzenie! Chciałabym taki mieć w domu. Zmęczona jestem, ale zadowolona. To teraz muszę coś fajnego wymyślić na następny czwartek:-)