Zmęczona podziwianiem ciasteczek :hihi:

Zmęczona podziwianiem ciasteczek :hihi:
To masz super godziny pracy,tyle czasu na przerwę, tylko pozazdrościć. Ale tak pozytywnie, bez zawiści
Dorotee nadgryzłas ???Ciekawam bardzo :-)
Zmęczona podziwianiem ciasteczek :hihi:
Gusia to Ty nam jutro uciekasz?:papa1:ale nie zapomnij o nas:kwiatek dla ciebie2:
Wczorajszy dzień miałam słodko-gorzki, Zulka mnie poznała i nie wiem czy to zasługa starej kiecki w koty, czy dobrego dnia, spłakała się a ja razem z nią. Wiem to mało profesjonalne ale zawsze miałam oczy na mokrym miejscu. Zaczęła jeść i całkiem sporo wypiła, jutro zamówię Nutri-drinki i spróbuję zawalczyć. Wiem że jeżeli to nic nie da, a stan się pogorszy czeka ją szpital, bo nie będzie się nadawać do opieki domowej. Poza tym wyszłam wyrzucić śmieci i zatrzasnęłam drzwi, dobrze że balkon był otwarty i płotek niewysoki to wlazłam na kamień i hyc w rododendron, zadziwiłam 8-latka sąsiadów i mało z roweru nie spadł. Tak więc małymi krokami do przodu albo jak kto woli skokami. Tym razem zabrałam kijki i chyba trzeba je dzisiaj użyć, zobaczę co w lesie i czy jest jakaś budka z truskawkami po trasie.
Wczorajszy dzień miałam słodko-gorzki, Zulka mnie poznała i nie wiem czy to zasługa starej kiecki w koty, czy dobrego dnia, spłakała się a ja razem z nią. Wiem to mało profesjonalne ale zawsze miałam oczy na mokrym miejscu. Zaczęła jeść i całkiem sporo wypiła, jutro zamówię Nutri-drinki i spróbuję zawalczyć. Wiem że jeżeli to nic nie da, a stan się pogorszy czeka ją szpital, bo nie będzie się nadawać do opieki domowej. Poza tym wyszłam wyrzucić śmieci i zatrzasnęłam drzwi, dobrze że balkon był otwarty i płotek niewysoki to wlazłam na kamień i hyc w rododendron, zadziwiłam 8-latka sąsiadów i mało z roweru nie spadł. Tak więc małymi krokami do przodu albo jak kto woli skokami. Tym razem zabrałam kijki i chyba trzeba je dzisiaj użyć, zobaczę co w lesie i czy jest jakaś budka z truskawkami po trasie.
Fajne masz te wpisy bardzo lubię Cię czytać :-)Już Cię widzę na tym płocie ,jaka wysportowana kobieta:-)też muszę uważać z drzwiami ale wyrazie czego córka za ścianą gorzej jak jest w pracy i taras zamkniety:-)Ja mojemu podaje proteiny z puszki wzmocniło go to nieco ale wstać już nie wstanie ,posiedzi troszkę na brzegu łóżka.Wlew z NaCl litrowy leci, pcham mu dobre jedzenie, ale problem z połykaniem wielki!!!Na pewno wiesz co to oznacza .
Chyba dopadł mnie syndrom ostatniego dnia .Do wszystkiego się zmuszam, jeszcze kilka spraw do ogarnięcia, a mnie nic się nie chce :-(
Chciałabym, żeby wszystko było już "zamknięte " i żeby było już jutro.
Też tak macie, czy dostajecie kopa i wszystko Wam się w rękach pali z tej radości, że już jutro do domku