A ja dzisiaj poszłam do parku, po drodze kupiłam :kawa: w piekarni, usiadłam na ławce, wyciągnęłam batonika, książkę, słoneczko świeciło i tak mi zleciało 1,5h :-)


A ja dzisiaj poszłam do parku, po drodze kupiłam :kawa: w piekarni, usiadłam na ławce, wyciągnęłam batonika, książkę, słoneczko świeciło i tak mi zleciało 1,5h :-)
Nie gadaj żeś tego batonika tylko wyciągnęła .....:hihi:
Nio...i to z torebki :hihi:
Dzień pracowity ia raczej wyjazdowy. Załatwiłam ortopedę z córką. Kolano popsute. Potrzeba zastrzyków w ilość 3 sztuk w kolanie z kwasu hialuronowego. Podobno skuteczne . :bezradny: Młoda i już kolana bola . A co będzie później ??? No nie wiem ...??? Kilometrów zrobiłam tym moim samochodzikiem. Jeszcze się dobrze sprawuje. :ferrari: A i zrobiłam pazurki. Skromne ale ja takie lubię żeby nie rzucały się w oczy.
Zabierz mu tę trąbkę i daj mu lizaka :-)
No i gut:super: Estetyczne i ładny kolor ten jeden to jak mój kolor:-)
Czy owa torebka nadal go posiada w swoim wnętrzu?:-)
E tam, może doczekam się jakiejś ładnej melodii? Ale chyba nie w ciągu 3 tygodni...
Tak...torebka żołądkowa hi hi :hihi:
Tutaj jedni sąsiedzi się wyprowadzili i teraz jest rodzina z kilkorgiem dzieci. I właśnie za moim oknem ktoś uczy się grać na trąbce... Ciekawe, jak często to będzie....
Jeżdżę busami, bo z końca Niemiec, na koniec Polski (niedaleko Stuttgartu pracuję, a w Suwałkach mieszkam) musiałabym się tyle razy przesiadać, że by mi się odechciało. Przy każdym środku transportu. Nawet Sindbad- dojechać na stację, potem w Stuttgarcie dostać się na pociąg, dojechać tu pociągiem, wytargać te walizy... Potem w odwrotnym kierunku to samo... Wolę busem, zwłaszcza odkąd firma wynalazła takich z Olsztyna, co we dwóch jeżdżą, bo ci bohaterzy z moich stron, to sami w obie strony jeżdżą- masakra.