Ile ludzi tyle podejść do tematu .Też daje sobie radę , radą służę i na rady mądre zawsze otwarta jestem .:-)

Ile ludzi tyle podejść do tematu .Też daje sobie radę , radą służę i na rady mądre zawsze otwarta jestem .:-)
Nigdy nie otwierałam szteli więc się nie wypowiem ale jak ktoś opowiada to słucham z uwagą :tak:
A ja dzisiaj poszłam do parku, po drodze kupiłam :kawa: w piekarni, usiadłam na ławce, wyciągnęłam batonika, książkę, słoneczko świeciło i tak mi zleciało 1,5h :-)
A ja ostatnią otwierałam. Nikt mnie nie wprowadzał, ale babcia choć wiekowa bardzo, to kumata i wie czego chce, a czego nie. Ma swoje zwyczaje i upodobania, więc tak,jak mówi Mleczko, nie starałam się zmieniać jej spojrzenia na wiele spraw, ani przekonywać, że tak jak ja myślę, jest na pewno lepiej. To,co miało być tak, jak sobie życzyła, tak pozostało, tam gdzie dała mi wolną rękę, robiłam po swojemu. Po miesiącu i tak prawie 90c% było po mojemu :-),chociaż babcia przekonana jest święcie, że wszystko jest tak,jak ona zarządzi :-)
Zmienniczkę zapoznałam z domem, okolicą, sklepami w pobliżu . Przygotowałam obiad na następny dzień, zrobiłam podstawowe zakupy, bo przecież nie wiedziałem, co ona lubi, żeby zapełnić lodówkę. Dom sprzątnięty, zapas chemi, wyprane, wyprasowane, żeby nie musiała od razu na mopie i ze szmatą w ręce latać, a resztę, powiedziałam, niech uzgadnia z babcią. Nie musi przecież być tak, jak ja robię,jedynie rzeczy dla babci "święte ",mają takimi pozostać. I tu też przyznam rację Mleczko, w jednych sprawach ja bylam lepsza, w innych zmienniczka, więc "wymieniłyśmy się " tymi lepszymi, żeby Pdp była zadowolona, a nam było lżej czy przyjemniej.
Jak ja tak lubię :-)
Też często w ten sposób pauzy spędzam. Tyle że u mnie na jednym batoniku się nie kończy :-(
To się nazywa sztuka dyplomacji ale tego się trzeba nauczyć to przychodzi z czasem jak doświadczenie a ja jak już zdążyłaś poczytać zaczęłam temat z innej beczki .Jeśli komuś mogę pomóc zwłaszcza na starcie to dlaczego nie ,czy ktoś z tej pomocy skorzysta czy nie jego sprawa.:tak:
Jakoś nie widać:-)
Jak ja tak lubię :-)
Też często w ten sposób pauzy spędzam. Tyle że u mnie na jednym batoniku się nie kończy :-(
No popatrz,ja z Olsztyna, a nie wiedziałam, ze takie busy jeżdżą? Co prawda nie interesowałam się, ale dobrze wiedzieć,nigdy nie wiadomo, czy się nie przyda. Co to za firma przewozowa, mogłabyś napisać?
Dlatego zabrałam tylko jednego hi hi :-)
A ja sobie dziś wrzucę do torebki żołądkowej lody jak pojadę na pauzę:-)
Nie moge być gorsza hi hi :mniam:
Absolutnie:-) jeszcze Ci z mojego dołożę żeby Ci w łydki poszło ,czemu tylko mnie ma iść :hihi:Złożyłam zamówienie czekam cierpliwie:mniam:
Ja już siedzę na wczorajszej ławeczce z dzisiejszą kawką i dzisiejszym batonikiem :mniam: :-)