Komplikacje zakończone i procedurom stało się zadość. Zakupy zrobione i udało mi się dziś kupić całkowicie naturalne , bez dodatków -dla wegan- masło orzechowe. Będę wcinac z pysznym ziarnistym chlebkiem , albo i bez jak Joe Black :-)

Komplikacje zakończone i procedurom stało się zadość. Zakupy zrobione i udało mi się dziś kupić całkowicie naturalne , bez dodatków -dla wegan- masło orzechowe. Będę wcinac z pysznym ziarnistym chlebkiem , albo i bez jak Joe Black :-)
Z pod futra cyrkonii nie widac, w ucho sobie wsadzę tzn. klipsy przypne, bo kolczyków nie mam . Boje sie dziurki w uchu zrobic :tanczy:
Nogi mam do samej .............. więc jeszcze nikt takich długich cholewek w kozakach nie zmajstrował. Pójdę w tenisówkach . Jak mam futro nikt na nogi nie patrzy :boi sie: Dla wiekszej oryginalnosci flaszkę z piwem wezme do kieszeni . Zamiast swiecącej apaszki znicz będe nisła z migającym płomieniem .:-):-):-)
Z pod futra cyrkonii nie widac, w ucho sobie wsadzę tzn. klipsy przypne, bo kolczyków nie mam . Boje sie dziurki w uchu zrobic :tanczy:
A jak będą turbulencje?:-)
Przepychałam się sama ze sobą przez cały dzień . Podjęłam decyzję - zrezygnowałam z oferty . Z tego wszystkiego moge napisać, że oferta była przedstawiona rzetelnie . Są jednak rodziny, ktore nie kręcą i takich zyczymy sobie jak najwięcej . Idę teraz lulu czego i Wam życzę . Spokojnej nocy :dobranoc2:
No niestety, ja dzisiejszego dnia (mimo że wyjezdnego do domu) nie nogę zaliczyć do udanych (chociaż opiekunka ze knie ze stażem to gdzieś w serducho uwiera). Mieszkanko (oddzielnie od dz dziadków posprzątane) zostawione jak bylo. Rodzina niby same ochy i achy jaka ta ja nie jestem (może jakas lampka czerwona, no ale kto z nas nie lubi pochwalijek). Siedzę sobie w pociągu już 2 godzine a tu sms, że oni nie wiedzieli jaka to swołocz wpuszczają do siebie ( ja zaraz na bez dechu, że co prosze , dosłownie jakby mi obuchem w łeb) . Bo jedna listwa przypodłogowa odstaje ( o której mówiłam w razie w), bo kubka nie umyłam,i przyznaje bez bicia jeden pet w popiełce w amoku przed wyjazdowym( więcej grzechów nie zdązyli przyłapać). Aż mbie zadchło. Bo mieszkanko wysprzątałam jak bum cyk cyk. Przed każdym chwalili że ona nasza. No ale przeta ja nie od dziś pracuje. Przykro się zrobilo nie powiem
Pulpecja ,przykro mi bardzo :-(
Ja dopiero od 3 lat w tej branży i na szczęście nie spotkały mnie jak dotąd żadne przykrości że strony podopiecznych czy ich rodzin.
Przykre to o czym piszecie, wczoraj Dusia, dzisiaj Ty, ale dobrze, że mówicie o tym. Wiem, że trzeba się liczyć i z taką ewentualnoscią.
:aniolki:
Niestety, niby wszystko och ach , a potem nie wiadomo skąd dostajesz obuchem . Bylam u nich pól roku ( dosłownie z drobna przerwą ) i z tej radości zapomnisz ałam (nosz ja głupia ) o tym pecie i kubku. No ale nosz ja też człek i swe uczucia mam
Okazują nam sympatię dopóki jesteśmy im potrzebne. Faktycznie , wsród ochów i achów można zapomniec, że jestesmy tylko pracownikami, a sprytny Niemiec dobrze wie, że pochwałą może , że tak powiem zwiększyc naszą wydajność w pracy. Uszy do góry. Następnym razem będziesz ostrożniejsza.
A to na pewno. Ale niby z tą rodziną się zżyłam(wg mnie, co nie zawsze wychodzi). Ale widać że nie zawsze warto