Jak minął dzień 6

25 listopada 2019 20:32 / 3 osobom podoba się ten post
Evvex

Wiem o czy myślisz, faktycznie mój układ nerwowy ma się całkiem dobrze, a nawet czasem się całkiem wyłącza. Wierz mi bywam nerwowa, tylko tego nie okazuję, ale nie raz i nie dwa mam ochotę prasnąć czymś ciężkim i to niekoniecznie o podłogę.

Mam to samo i jeszcze takie usposobienie, że nie szukam dziury w całym- dopóki coś mi wyjątkowo nie podpadnie . Emocje gdzieś muszą ujść, dlatego bez tego dnia wolnego , pobycia samej, wyjscia gdzieć, czy poczucia wiatru we włosach nawet 
mogłoby byc nieciekawie.
25 listopada 2019 20:37 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Dawać tu znawcę niech opisze

Urinkondom zakłada się jak prezerwatywe,zostawia na końcu mały pęcherzyk i rozwija wzdłuż całego klejnotu.Mi tak zawsze rece latały,że senior rano był i tak bez,ale jak przychodziło do wieczora,to sam przypominał o zakładaniu.Rany,nigdy więcej,tosz ja w życiu tego nie używała,bo ja z pokolenia kalendarzyka małżeńskiego
25 listopada 2019 20:38 / 7 osobom podoba się ten post
tina 100%

Na 2 tyg zastępstwo do DE, gdzie teraz przed wyjazdem do CH jadę, żona pdp jest taka. Kakofoniks w spódnicy- każdego by nerwowo wykończyła. Sąsiadka jak przychodziła pogadać , starała się przemknąć niezauważona, aby ta jej nie przechwyciła i nie zagadała. Teraz się wiele zmieniło. Wyciszyła się i dotarlo do niej, ze może nie zwracając na nikogo uwagi , usiąść w spokoju i pooglądać TV.

Tutaj tv i radio jest cały czas wyłączone, nie lubią, nie używają, ponoć Pdp-ną głosy z przekaźników męczą i denerwują, to chyba prawda, bo jak się rozmawia przez telefon to też się złości. Senior od 2lat przez jej chorobę jest odizolowany, więc teraz przy mnie nadrabia, szkoda że w ''szwebisz'' i ciągle go muszę upominać. Mimo wszystko bardzo doceniam, że wziął sobie do serca to że czasem możemy pomilczeć i oby tak dalej, a zabawię tu dłużej.
25 listopada 2019 20:44 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Mam to samo i jeszcze takie usposobienie, że nie szukam dziury w całym- dopóki coś mi wyjątkowo nie podpadnie . Emocje gdzieś muszą ujść, dlatego bez tego dnia wolnego , pobycia samej, wyjscia gdzieć, czy poczucia wiatru we włosach nawet :-)
mogłoby byc nieciekawie.

Właśnie tak, dla mnie wolne i pauza, oraz spokojne noce są warunkiem podjęcia się pracy i wtedy mogę wiele wytrzymać i Pdp-ni ze mną też. Frycowe odbębniłam, wypracowałam sobie możliwość dokonywania wyborów i mam ten komfort że nic nie muszę.
25 listopada 2019 20:49 / 3 osobom podoba się ten post
Evvex

Właśnie tak, dla mnie wolne i pauza, oraz spokojne noce są warunkiem podjęcia się pracy i wtedy mogę wiele wytrzymać i Pdp-ni ze mną też. Frycowe odbębniłam, wypracowałam sobie możliwość dokonywania wyborów i mam ten komfort że nic nie muszę.

I o to chodzi własnie.
25 listopada 2019 21:09 / 5 osobom podoba się ten post
Maluda

Urinkondom zakłada się jak prezerwatywe,zostawia na końcu mały pęcherzyk i rozwija wzdłuż całego klejnotu.Mi tak zawsze rece latały,że senior rano był i tak bez,ale jak przychodziło do wieczora,to sam przypominał o zakładaniu.Rany,nigdy więcej,tosz ja w życiu tego nie używała,bo ja z pokolenia kalendarzyka małżeńskiego :smiech2::smiech3:

Weź teraz powiedz młodemu pokoleniu żeby się stosowali do kalendarzyka małżeńskiego. To się zapytają a co to jest? Od razu zaczną w srajfonach szukać czy jest taka aplikacja? 
25 listopada 2019 21:27 / 5 osobom podoba się ten post
Spacerek zaliczony, a gdzie najlepiej, jak nie w markecie od 19.30 mam już wolne, dziadek zabezpieczony
W dzień potoki ludzi, bratwurst, grzane wino, już atmosfera świąteczna. Cieplutko, do mojego wyjazdu w styczniu w dzień temperatura nie zejdzie do minusowej, więc będzie ciepły grudzień. No cóż, trzeba powolutku przygotować sobie spanko
25 listopada 2019 22:05 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

Urinkondom zakłada się jak prezerwatywe,zostawia na końcu mały pęcherzyk i rozwija wzdłuż całego klejnotu.Mi tak zawsze rece latały,że senior rano był i tak bez,ale jak przychodziło do wieczora,to sam przypominał o zakładaniu.Rany,nigdy więcej,tosz ja w życiu tego nie używała,bo ja z pokolenia kalendarzyka małżeńskiego :smiech2::smiech3:

Znając siebie to mnie by ręce nie latały raczej jemu ze strachu, że mu zdeformuje klejnoty
25 listopada 2019 22:35 / 7 osobom podoba się ten post
Kolejny dzień z głowy. Wstałam po 9.00. W przyrodzie była piękna pogoda, ale nigdzie się nie wybrałam, bo za długo guzdrałam się z porannymi sprawami, a poza tym jeszcze nie do końca przeszły mi objawy przeziębieniowe. Jeszcze odczuwam lekkie strzyknięcia w okolicy ucha. W tym tygodniu będę pracowała na popołudniówki nieprzerwanie aż do niedzieli. Wolny dzień mam dopiero za tydzień w poniedziałek. Dobrze, jestem tutaj po to aby pracować i zarabiać na swoje życie. Dobrze że mam tę pracę i mogę sama wszystko finansować. Teraz jest to dla mnie bardzo ważne. Dzisiaj dopadła mnie bardzo ciężka handra i ledwo pozbierałam się przed pracą, aby nikt mnie nie widział w takim zapłakanym stanie. W pracy trochę się zapomnialam i odstresowałam. Cóż, weiter machen.
 
A z innej beczki, słyszeliście o wielkim napadzie w Dreźnie. Hmm, ja wczoraj wieczorem przechodziłam koło tego miejsca, gdzie to się działo. Mimo, że to jest turystyczne serce tego miasta, to o tej porze roku i późnymi wieczorami jest tam bardzo mało ludzi. Kiedy wczoraj leciałam do samochodu, który zostawiam kilkaset metrów dalej, nawet sobie myślałam, że jakoś tutaj jest tak dziwnie. W nocy jest tam pewnie całkowicie pusto. 
 
 
26 listopada 2019 13:33 / 4 osobom podoba się ten post
Mija na pauzie, z kawą 
 
26 listopada 2019 14:15 / 4 osobom podoba się ten post
Nie ma rady, muszę do pracy lecieć. Dobrego dnia dla leniuszów
26 listopada 2019 14:36 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie dzień leniwie mija. Obiad zjedzony, naczynia pozmywane, kawką wypita. Byłam na spacerku i zaopatrzyłam się w moje ulubione winko. Jest teraz w promocji po całe 2.99 euro.  Długo nie chodziłam bo mnie dziś połamało tak jakby rwa rwa kulszowa. Wzięłam dziś już 2 silne tabletki i może trochę przejdzie mi. Teraz już wróciłam do domu i może  Aby do wieczora i kolejny dzień z głowy. Dziś dostałam potwierdzenie biletu na wyjazd więc mogę się zacząć pakować. Tylko pdp wkurzony bo nie ma nowej kandydatki na to miejsce. Albo mu nikt nie pasuje bo to specyficznej natury człek. A co mnie tam. Nie mów wóz, nie będzie mnie wiózł. Bilet jest na 11 grudnia i jadę choćby się waliło i paliło. 
26 listopada 2019 15:31 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Mija na pauzie, z kawą :-)
 

Fajnie tam u Ciebie u mnie też, zapomniałam fotkę strzelić jutro to zrobię i wstawię
26 listopada 2019 15:38 / 3 osobom podoba się ten post
Przyjechałam zgrzana jak 100 byków ,bo ciepło u mnie .Ruch na mieście spory na rynku rozkładają świąteczne stragany,powoli robi się nastrojowo Coś czuję w gnatach, że przewale trochę kasy, ale rozsądek zachowam bo ja rozsądna dziewczynka jestem Tylko dobra cena mnie skusi 
26 listopada 2019 15:48 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Przyjechałam zgrzana jak 100 byków ,bo ciepło u mnie .Ruch na mieście spory na rynku rozkładają świąteczne stragany,powoli robi się nastrojowo :tak:Coś czuję w gnatach, że przewale trochę kasy, ale rozsądek zachowam bo ja rozsądna dziewczynka jestem :smiech2:Tylko dobra cena mnie skusi :hihi:

W galerii coś takiego jeszcze było...dzieci się bawią... Kolędy puszczają... A dopiero za równe  4 tygodnie Wigilia i święta.
W powietrzu unoszące się zapachy kiełbachy, kasztanów, pączków, frytek.... I następne budy stawiają.
Tu gdzie jestem, chyba tak jak wszędzie, bardzo dużo kebabowni, pizzerii, chińskiego żarcia...
A teraz