U mnie dzień leniwie mija. Obiad zjedzony, naczynia pozmywane, kawką wypita. Byłam na spacerku i zaopatrzyłam się w moje ulubione winko. Jest teraz w promocji po całe 2.99 euro.

Długo nie chodziłam bo mnie dziś połamało tak jakby rwa rwa kulszowa. Wzięłam dziś już 2 silne tabletki i może trochę przejdzie mi. Teraz już wróciłam do domu i może

Aby do wieczora i kolejny dzień z głowy. Dziś dostałam potwierdzenie biletu na wyjazd więc mogę się zacząć pakować.

Tylko pdp wkurzony bo nie ma nowej kandydatki na to miejsce. Albo mu nikt nie pasuje bo to specyficznej natury człek.

A co mnie tam. Nie mów wóz, nie będzie mnie wiózł. Bilet jest na 11 grudnia i jadę choćby się waliło i paliło.
