Obiad zjedzony dzień zaliczony. Naczynia pomyte. Wyschną to potem podocieram i pochowany do szafek. Pranie pdp się pierze. Swoje zrobię w poniedziałek jak będę dla zmienniczki pokój udostępniała. Ja się przejdę do salonu i tę jedną noc się tam prześpię. Teraz poleze sobie trochę a potem może skoczę jeszcze do Rewe po nalewkę z wiśni , która mi bardzo smakuje. :-):wino2:

