Jak minął dzień 6

27 grudnia 2019 07:53 / 7 osobom podoba się ten post
Zofija

Nie meldowałam się przez święta, więc napiszę teraz jak minęły mi święta. Zaczynałam bardzo słabo, chora i zapłakana. Cały wigilijny dzień przepłakałam. Jednak to nie wina  świąt, tylko sytuacji w jakiej się znalazłam i pewnych osób, które zrobiły mi przykrość. W święta spotykałam sie z różnymi bliskimi osobami i jest mi już lepiej. Powoli przechodzi mi przeziębienie, ale niestety wirusa przekazałam dalej. Moja córcia dzisiaj zaniemówiła. Ja pewnie do niedzieli, czyli do wyjazdu wykuruję się. Jutro z rana lecimy wszystkie (rownież wnuczka) do lekarza....ech.

Szkoda że nas w pobliżu nie było odsiecz murowana Przytulaski ślę
27 grudnia 2019 09:44 / 9 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Szkoda że nas w pobliżu nie było odsiecz murowana:wiking::wiking::wiking: Przytulaski ślę:przyjaciele:

Podepnę się pod Kwiatka naszego Zosiu, przecież znasz ludzi, jedni lubią dokopać, a inni pocieszyć i ci kopiący z reguły są sami przez życie mocno naznaczeni i żółć pełna kompleksów ich zalewa. Trzymaj się
27 grudnia 2019 10:19 / 11 osobom podoba się ten post
Nasza Zosia byla już atakowana za to, że otwarcie rozmawia o swych poglądach i nie kryje tego, że jest praktykującą katoliczką. Nie potrafię tego pojąć, dlaczego mozna kogoś z tego powodu dyskryminować i wyśmiewać. Sama nie mogę się poszczycić tak głęboką wiarą. Mogę się nazwać poszukującą. Ale szydzenie z czyichs uczuc religijnych , czy jakikolwiek innych w sposób bezposredni czy zawoalowany uważam po prostu za prostackie. Bo i żart musi być zabawny.
 
27 grudnia 2019 10:57 / 9 osobom podoba się ten post
Podpinam się pod wypowiedzi Tiny i Evvex. Nie wyobrażam sobie jak można kogokolwiek dyskryminowac że względu na odmienność czy to w temacie wiary, wyznania, narodowości, koloru skóry czy orientacji np politycznej, seksualnej.
Nie wyobrażam sobie!!!!! 
27 grudnia 2019 13:46 / 7 osobom podoba się ten post

Tylko ludzie bardzo słabi narzucają innym swoje poglądy czy też poprostu swoje zdanie. Ja też osobiście się z takim zachowaniem spotkałam niejednokrotnie. I tu jest problem bo jeśli jestem w danym momencie silna psychicznie to potrafię się obronic a nawet nieźle ustawić osobnika. Natychmiast jeśli mam problem to niestety takie zachowanie boli. No niestety brak slow.
Dziś szukam nowego zlecenia i mam propozycję pracy w Heimie .Ale to zależy  " za ile" Takie moje kryterium


 


Dyskusja przeniesiona tu https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/285/pytania-i-informacje-przed-pierwszym-wyjazdem/praca-u-rodziny-czy-w-domu-opieki-/page/22

27 grudnia 2019 14:30 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Nie meldowałam się przez święta, więc napiszę teraz jak minęły mi święta. Zaczynałam bardzo słabo, chora i zapłakana. Cały wigilijny dzień przepłakałam. Jednak to nie wina  świąt, tylko sytuacji w jakiej się znalazłam i pewnych osób, które zrobiły mi przykrość. W święta spotykałam sie z różnymi bliskimi osobami i jest mi już lepiej. Powoli przechodzi mi przeziębienie, ale niestety wirusa przekazałam dalej. Moja córcia dzisiaj zaniemówiła. Ja pewnie do niedzieli, czyli do wyjazdu wykuruję się. Jutro z rana lecimy wszystkie (rownież wnuczka) do lekarza....ech.

No to widzę, że nie tylko Ty nie pogodzona dzieliła się opłatkiem. U mnie podobnie bo niektóre osoby nie wiedzą, że ja jestem dorosła i mam swoje życie i nie lubię jak ktoś steruje mną i pociąga za sznureczki. Nic to. Osoby te muszą same do tego dorosnąć i wiedzieć, że jestem dorosła i nie potrzebuje doradców. Może przyjdzie czas na zgodę. 
27 grudnia 2019 18:39 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nasza Zosia byla już atakowana za to, że otwarcie rozmawia o swych poglądach i nie kryje tego, że jest praktykującą katoliczką. Nie potrafię tego pojąć, dlaczego mozna kogoś z tego powodu dyskryminować i wyśmiewać. Sama nie mogę się poszczycić tak głęboką wiarą. Mogę się nazwać poszukującą. Ale szydzenie z czyichs uczuc religijnych , czy jakikolwiek innych w sposób bezposredni czy zawoalowany uważam po prostu za prostackie. Bo i żart musi być zabawny.
 

O ile dobrze zrozumiałam to teraz ktoś spoza forum sprawił Jej przykrość Jednak mimo wszystko takie zachowanie jest żenujące
27 grudnia 2019 18:42 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Jakiś dziś mało pisałam bo pod urokiem 13-go bylam:-)to teraz nadrabiam zaległości .Do Heimu się nie nadaje.Ty jesteś młoda w stosunku do mnie, nie wiem ile lat ma Anka, ale to też pewnie młokos :hihi:więc u Was to inaczej wygląda.Wolę 1 na 1 albo 2 na 1. W Heimie jest gonitwa, tak mi koleżanki opowiadały a po pracy czasem nie mają ochoty gdziekolwiek wyłazić ,więc co mi po takim wolnym .Nocki odsypiają w dzień :do bani: a kasa też nie zwala z nóg.Ja już za stara jestem na taki rodzaj pracy, więc cenie sobie to co mam. :-)

Jak ten 13 - sty ma na imię? 
Reszta wypowiedzi to tak jak byś mi z, ust wyjela"
27 grudnia 2019 18:50 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Jak ten 13 - sty ma na imię? :oczko1:
Reszta wypowiedzi to tak jak byś mi z, ust wyjela":-)

Piątek się nazywa
Nie mam w zwyczaju komuś nic z ust wyjmować no chyba że to podopieczna i że ma protezę z którą nie potrafi sobie poradzić 
27 grudnia 2019 19:34 / 5 osobom podoba się ten post
Konwalia08

O ile dobrze zrozumiałam to teraz ktoś spoza forum sprawił Jej przykrość :-(Jednak mimo wszystko takie zachowanie jest żenujące:do bani:

Takie zachowanie jest zawsze żenujace i bez "mimo".... Niezależnie czy ktoś z poza forum to zrobił czy z. Mechanizm powstawania takich zachowań jest taki sam. Nie chciałam nawet pośrednio ciągnąć Zosi za język, bo sama napisała, że nie chce się dzielić szczegółami więc uzyłam czegoś, co moznaby przyrównac.
27 grudnia 2019 19:35 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Jak ten 13 - sty ma na imię? :oczko1:
Reszta wypowiedzi to tak jak byś mi z, ust wyjela":-)

Apostoł Maciej .
27 grudnia 2019 20:33 / 7 osobom podoba się ten post
Witaski wszystkim. 
Ja na chwilę. Ja z pdp dzis od 11.30 do 20  na slubie.Bylo bardzo milo i elegancko. Pdp bypa bardzo grzeczna i nawet nie kazala siebie dotykać  tak bardzo chciala byc dzis samodzielna. Nawet na  wiozla talerz i sztucce i sama nabierala jedzenie. No naprawde czasem wiele można widzę. I tylko 1byla w toalecie na 8,5h to juz luksus mega dla mnie i sztos haha. Na dzis zakanczamy dzien starczy. Od 24-27non stop w gosciach. Fajno fajno ale teraz od tego musze odpoczac Dobranoc wam  
27 grudnia 2019 20:41 / 11 osobom podoba się ten post
Jeszcze w Rewe byłem na małych zakupach.. A tak to wszystko mam... Nie mogę się rozpędzać z zakupami, bo za 11 dni jadę i nie chcę dużych zapasów zmiennikowi zostawiać... tylko na poniedziałek coś do chleba. Nie jestem chytry, nie, ale wszak to są moje pieniądze, a zmiennik też dostanie swoją tygodniówkę. Rozplanowałem sobie swoje obiady do następnej niedzieli i basta.
A wieczorem przyszła córka żony pdp (każde z dziadków ma swoje tylko dzieci, nie mają wspólnego)... no i jak babka zaczęła przekładać 6 chlebów z zamrażalnika do zamrażarki (jednak to, zamrażarka nowa), to córka złapała się za głowę... A w szafce jeszcze dwa chleby. Ciekawe,, co pomyślała sobie, gdy nie zobaczyła tam żadnego mięsa. 
Czy to mnie boli?... hmm... Gdy sam gotowałem, to zawsze starałem się urozmaicać jedzenie podopiecznemu, żeby i zdrowo jadł, i żeby nie odchodził od stołu głodny. Każdy z nas z pewnością ma taką, a nie inną wrażliwość... A tu mnie po prostu szkoda dziadka, ech... 
 
27 grudnia 2019 20:59 / 8 osobom podoba się ten post
A dziadek już się traci... z pamięcią. W nocy ma założony ten cewnik...to potrafi obudzić mnie, bo on chce sikać. W dzień, jak korzystał zawsze z flaszy, to zaczyna robić w pampka, bo sądzi, że ma założonego kondomka. Uważam, że najrozsądniejsze byłoby faktycznie założenia stałego cewnika. Ale i tu nie wiadomo, czy nie wyrwałby go sobie, bo i teraz nieraz w nocy majstruje sobie przy nim i ściąga. Na szczęście to już moja końcówka. Choć powodów do narzekań większych nie mam, bo nie przemęczam się, to istotne, ale drugi raz nie chciałbym tu wrócić.
Może kiedyś zdecyduję się na dom opieki i tam popracować? Ale też z pewnych względów chyba raczej nie. I niech zostaną sztele... lepsze, gorsze, ale zawsze sztele
27 grudnia 2019 21:25 / 9 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No to widzę, że nie tylko Ty nie pogodzona dzieliła się opłatkiem. U mnie podobnie bo niektóre osoby nie wiedzą, że ja jestem dorosła i mam swoje życie i nie lubię jak ktoś steruje mną i pociąga za sznureczki. Nic to. Osoby te muszą same do tego dorosnąć i wiedzieć, że jestem dorosła i nie potrzebuje doradców. Może przyjdzie czas na zgodę. 

Trochę źle zrozumiałyście mnie. Ja mam pewną trudną sytuację związaną z bardzo bliską osobą z rodziny. Naprawdę przeżywamy dramat i nie jest to żaden nałóg, czy gniewy. Sprawa jest naprawdę trudna i poza zasięgiem naszych możliwości, jeśli chodzi o rozwiązanie, czy pomoc. Już pisałam o tym, ale szczegółów tu nie opiszę. Ta właśnie sprawa zadręcza mnie i zatruwa życie od 13 miesięcy. W obliczu świąt, które po raz drugi musieliśmy spędzić bez  tej osoby w wigilię poległam. Do tego moje zachorowanie na gardło i jeszcze coś tam smutnego i do pierwszej gwiazdki nie mogłam się pozbierać.
No ale już po świętach i dalej trzeba pchać ten wóz. Ponoć, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Jedyną moją siłą i nadzieją jest Opatrzność Boża. Inaczej to już bym zfiksowała.