A Mleczko ma ode mnie lajka:-)
A Mleczko ma ode mnie lajka:-)
Piękny, słoneczny dzień już się kończy.
Udany był ten dzień. Wyspałam się. Obiad dziadkówi smakował. Z przyjaciółką jakoś się dogadujemy. Nie jest źle
W sobotę już będziemy we 2 :radosc1:
Ja naplawde pootrafie nic nie mowic.... Ale od razu pytaja co mi jest, czy jestem chora, co sie stalo i wesza spisek :zaskoczenie:. :zaskoczenie:... Ci ktorzy mnie juz znaja wiadomo :czerwieni sie:........
Tymvzasem na salony wchodzi Kika67 :-):hejka1:
Aaa wczoraj bylo zle dzis juz gitara:-). No to git.
... No i pogadanie pomoglo:-)
A za co ?
Czy ja już gdzieś pisałam, że z. mężczyznami da się dogadać :-)
Gorzej z przyjaciółką dziadkowa ale też nie najgorzej mi z tym idzie :radosc1:
Czy ja już gdzieś pisałam, że z. mężczyznami da się dogadać :-)
Gorzej z przyjaciółką dziadkowa ale też nie najgorzej mi z tym idzie :radosc1:
Wolę rozmawiac z mężczyznami niż z kobietami. Są konkretniejsi niż kobiety i nie klepią tak dużo - zazwyczaj :-)
bo czasami milczenie.. bywa złotem:-)
Często bywa złotem. Trzeba wiedziec co się mówi, a nie w drugą mankę.Własnie to takie nadawanie bez sensu mnie irytuje. Wycofuję się wtedy po angielsku- treści taktownie nie pamiętam.
Wolę rozmawiac z mężczyznami niż z kobietami. Są konkretniejsi niż kobiety i nie klepią tak dużo - zazwyczaj :-)
Jakoś ten dzień przetrwałam. Jeszcze trochę posiedzę z PDP i ewakuuję się w swoje salony. Czuję się prawie dobrze, tylko mnie głowa boli z niewyspania. Gorączka jeszcze mnie trzyma, ale idzie przeżyć.
A za link:-)