Niedziela dobiega końca, ale od innych dni tylko tym się chyba różni, w naszej pracy, że w tygodniu sklepy otwarte i zakupy zrobić trzeba. Znajomi czy rodzeństwo naszych podopiecznych, to najczęściej emeryci, a dzieci, jeśli są, to w tygodniu wpadają z wizytą ,żeby weekendu sobie nie psuć. Moja pdp była nauczycielką ,towarzysko bardzo się udzielała i do dzisiaj ma wiele znajomych. Kilka jej koleżanek już poznałam, a jutro następne poznam. Babcia nie pamięta co jadła godzinę temu, ale koleżanek jeszcze nie myli i nr ich telefonów (nie wszystkie) zna na pamięć. Raz w miesiącu robią sobie Frauen Treffen-7 czy 8 kobiet spotyka się jutro właśnie u nas. Ciekawa jestem tych "dziewczyn ".:-) . Jestem pod wrażeniem jednej z nich. 83 lata, tak jak moja babcia, a w każdą niedzielę i środę, o 8 rano, biega z innymi 6 km ! Po 3 miesięcznej przerwie , z powodu jakiejś operacji małego palca u stopy, pokonuje ten dystans w czasie godziny. Bardzo nad tym ubolewa, bo jeszcze pół roku temu 7,5 km w czasie 57 min, to był jej rytm. Pływa codziennie, 10 min codziennie skacze na skakance, dwa razy w tygodniu biega,jeździ codziennie na rowerze i w sezonie uprawia...windsurfing !!!
No ludzie, czułam jak mnie policzki coraz bardziej pieką ze wstydu:czerwieni sie: kobieta 83 lata, a figura, że niejedna młódka może pozazdrościć :-)
Zadzwoniła dzisiaj, że zaraz jeszcze dwie inne przyjdą i wybierają się na piwo,albo lody ,albo kawę ,czy kto co tam chce i za pol godziny mamy być w kawiarni . Moja babcia się zerwała ,o rolatorze nie chciała słyszeć, tylko laseczka, mnie pod mankiet i poszłyśmy. I takim sposobem trafiłam dzisiaj drugi raz do tej samej kawiarni (w czasie pauzy już tam byłam :-)).
No qrcze, będzie się działo-jutro Frauen Treffen, środa wieczorem znów spotkanie w innej kawiarni , powiem, że podobają mi się te "dziewczyny ". Zaproszona jestem, jeśli chcę, ale nie muszę-zrozumieją. Muszę je poznać , a jak więcej będzie takich kobiet (79-85 ) z pasją, jak ta sportsmenka, którym chce się chcieć, to się z nimi zakoleguję ,a co :-)

No ludzie, czułam jak mnie policzki coraz bardziej pieką ze wstydu


Zadzwoniła dzisiaj, że zaraz jeszcze dwie inne przyjdą i wybierają się na piwo,albo lody ,albo kawę ,czy kto co tam chce i za pol godziny mamy być w kawiarni . Moja babcia się zerwała ,o rolatorze nie chciała słyszeć, tylko laseczka, mnie pod mankiet i poszłyśmy. I takim sposobem trafiłam dzisiaj drugi raz do tej samej kawiarni (w czasie pauzy już tam byłam

No qrcze, będzie się działo-jutro Frauen Treffen, środa wieczorem znów spotkanie w innej kawiarni , powiem, że podobają mi się te "dziewczyny ". Zaproszona jestem, jeśli chcę, ale nie muszę-zrozumieją. Muszę je poznać , a jak więcej będzie takich kobiet (79-85 ) z pasją, jak ta sportsmenka, którym chce się chcieć, to się z nimi zakoleguję ,a co
