Nie wiem czy mi sie uda wkleić, warto obejrzeć. To nasi :-)
<iframe width="695" height="423" src="" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>
Nie wiem czy mi sie uda wkleić, warto obejrzeć. To nasi :-)
<iframe width="695" height="423" src="" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>
A ja dziś od rana miałam urwanie głowy. Najpierw moja PDP zaczęła mi "odpływać" - trzęsła się jak w delirium, a gorączka rosła ponad 2 stopnie/kwadrans. Jak miała ponad 39 i traciło się z nią kontakt to zaczęłam ację: POGOTOWIE. Teoretycznie jest tutaj syn do podejmowania takich decyzji, ale akurat pojechał do biura księgowego i nie odbierał komórki. A córka, która mieszka trochę dalej też nie odbierała telefonów. Podałam jej krople na gorączkę, ale mimo to jeszcze temperatura wzrosła do ponad 40 stopni. No i zabrali ją do szpitala z podejrzeniem zapalenia nerek i zapalenia płuc. A jak od 3 tygodni alarmuję rodzinę, że ona bardzo brzydko kaszle to ignorowali, a lekarka (chyba 80-letnia) nic nie wysłuchała. Stwierdziła, że płuca i oskrzela czyste, a kaszel to może od tarczycy... W piątek pobrali jej krew i wszystkie wyniki wyszły OK.:modlmy sie:
Czekam teraz na wieści co dalej z PDP. O robotę się nie martwię, mam tutaj trochę sprzątania poremontowego, zmianę pościeli, pranie i prasowanie również ręczników.
Za to dzisiejsze popołudnie spędziłam wyjazdowo - wpadłam odwiedzić stare kąty w Nienburgu, koleżankę mieszkającą nieopodal, sklepy i byłego PDP, który okrutnie się ucieszył, jak mnie zobaczył.:aniolki:
Jak PDP zostanie jeszcze kilka dni w szpitalu to pod koniec tygodnia jeszcze raz wpadnę do Nienburga, aby sobie po sklepach jeszcze połazikować.
Acha- to zaczynam końcowe odliczanie. O już :lol2: albo się moze w odliczajki wpisze - nie?
Acha- to zaczynam końcowe odliczanie. O już :lol2: albo się moze w odliczajki wpisze - nie?
Chodź do odliczajek, będzie nas więcej. A i w kupie raźniej:niech zyje:
Chodź do odliczajek, będzie nas więcej. A i w kupie raźniej:niech zyje:
Fuj :zlosliwy:
Od jutra-10 dni, wpisz mnie Malgi plis :-)
Jakby kto chciał, to w wiadomosciach można licznik uruchomić .
Mogły wyjśc wyniki dobrze. Zanim się infekcja rozkręci, mogło jeszcze nie być tzw. leukocytozy. Ruszyło z kopyta, zwłaszcza, że u chorych ludzi odporność moze byc obniżona. Niech zdrowieje twoja podopieczna. Bywa. Ja kiedyś do babci do szpitala jeżdziłam przez 6 tyg, ale to był planowy pobyt. Rodzina tak chciała, żeby mimo wszystko przyjechać i jeżdzic do szpitala od poniedziałku do piątku. Weekendy miałam wolne.
Do domku jedziesz, czy może cuś ?
Infekcja to chyba nie została do końca wyleczona. Dwa tygodnie temu przyjmowała antybiotyk, bo podobne objawy + gorączka ponad 39 stopni, ale kaszel już wtedy był straszny. A wtedy zdiagnozowano "tylko" zapalenie pęcherza...