pulpecja86Jestem od kilku dni w nowym miejscu. Tfu tfu na razie wszystko ok. Tylko jeżeli mam być szczera to zmienniczka nie wywarła na mnie dobrego wrażenia. Starsza babeczka ( nie żeby starsze babeczki nie mogły być dobrymi opiekunkami), ni w ząb jezyka, syf mi zostawiła. Chce sprzątnąć, widze butelki z cifami breafami itp a tu dupcia bo puste. Przyjechałam w sobotę wieczorem, a lodówka świeci pustkami dosłownie. Babcia nosi pieluchy, została jedna , a w niedziele przecie wszystko zamknięte.Matkosz boskosz chciałam jej poprostu po ludzku przywalić.
Powodzenia w nowym miejscu, niech układa się jak najlepiej . Nie żebym popierała starsze opiekunki, bo sama jestem z tej grupy, ale starszej przywalić ? i to w dodatku po ludzku ?

nie przystoi . Piszesz, że nie znała języka, to jak miała kupić ?

Nie będę sie rozpisywała, bo nigdy nie oceniałam zmienniczki przez pryzmat " wrażenia " opierałam sie na innych kryteriach . Zle zrobiła, że zostawiła po sobie pustkę, bardzo żle . Jednak napiszę jak to jest ,jak sie jest zagubionym "na wyjeżdzie" a pieniądz potrzebny . Poznałam opiekunkę też nie władająca obcymi językami

chciałam jej pomoć w sensie emocjonalnym . Bardzo chciała zadzwonic do domu, do rodziny i poskarżyć sie, że bardzo tęskni i płacze ciągle . I nic nie wyszło z moich intencji, bo ze stresu zapomniała numer telefonu do domu .Komórki nie miała . Czasem dobry czlowiek, dobra opiekunka zagubi sie na wyjeździe , a czasem jest to leń śmierdzący bez ambicji . Tylko jak to rozpoznać ?