Byłam na zakupach. Starałam się nie widzieć regału z czekoladami ale ten niecnota, magnesem jakimś mnie przyciągał. Opierałam się jak mogłam ale regał złapał mnie za jedną nogę ... i przyciągnął do siebie :lol2: Doobra wzięłam czekoladę w rączęta, popatrzyłam, postałam i w duchu wrzasnęłam na siebie - poszła ty stąd !! :smiech2: Udało się !! Zadowolona popchnęłam wózek z zakupami dalej. Ale kawałeczek dalej wystawili inne czekolady, ciekawsze. No i nie dałam rady :zaskoczenie: Zaraz jak tylko weszłam do pokoju, trzęsącymi się rączkami - jak przystało na nałogowca - otworzyłam :mniam: Nooo to jest to !! Muszę jeszcze do domciu kupić, to ten smak :oklaski: Mało cukru, trzeszczy pod ząbkami, no miodzio !! Lindt odpada. Mniam, mniam.
Kurcze i gdzie tu silna wola, no gdzie ??


