Jak minął dzień 7

13 lutego 2020 12:24 / 6 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Ktoś Luke widział wczoraj w papierniczym kartki z serduszkami kupowal i 2 długopisy :hihi:

Samego? Bez haremu? 
13 lutego 2020 12:26 / 7 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Tyle nas jest?:hihi:

Dla wszystkich kobiet, które lovciam
13 lutego 2020 12:57 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Dla wszystkich kobiet, które lovciam:hihi::smiech3:

I nadal twierdzisz żeś nie Szejk...? 
13 lutego 2020 14:11 / 8 osobom podoba się ten post
W rowerze nie ma powietrza ,pompki nie mogę znaleźć, ale był kolega dziadka i jutro przyniesie swoją Więc tymczasem zbieram sily
13 lutego 2020 14:44 / 7 osobom podoba się ten post
Kurcze, z tego słoneczka co to się tak rano chwaliłam już nic nie ma  Leje i wieje 
13 lutego 2020 14:50 / 7 osobom podoba się ten post
Wygrzebałam się spod koca, chwilowo nie pada, więc szybciutko po kawę muszę lecieć. Wczoraj zapomniałam kupić, a w puszce dno. Babcia też zaraz wstanie, bo czas na kawę, a tu nie ma. Polecę raz dwa to jeszcze i o  regał ze smakołykami zahaczę 
13 lutego 2020 14:52 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

:pisze_listy:, jeszcze 21 kartek muszę napisać na jutro, uff:kropla potu:

A co, ortografię ćwiczysz ?? 
13 lutego 2020 15:12 / 6 osobom podoba się ten post
Anka1

A ja mam tu spokój jak jeszcze nigdzie:-) Zawsze wolałam opiekować się babcia ale teraz zmieniam zdanie. Dziadek siedzi sobie wygodnie w fotelu , lubi swoje towarzystwo. Poranna i wieczorna toaleta sam. Widziałam że się dziś nie ogolił  wiec  troche nie teges:-(. Powiedziałam mu że jutro mu pomogę jeśli to sprawia mu trudność, ale odmowil powiedział że sam. Pozatym apetyt ma niemozebny .Mój obiadek spalaszowal że smakiem. To dobrze ,lubię gotować jeśli widzę że moja kuchnia smakuje.
Zakupy zrobione,córka nie protestowała.W sobotę umowilysmy się na nastepne. Tak że zadowolona jestem.
Tylko to morze ,po popoludniu uspokoiło się trochę a teraz znów ryczy ,okna pokoju mam od północnego zachodu,żadnych zabudowan w przeciągu 3 km do morza. Więc słucham szumu fal tzn ryku wkurzonego morza

Nie rozpieszczaj tak dziadka. Dopóki chce się sam golić, to niech to robi. Nie patrz że niedokładnie, nie dobijaj go  Ja kiedyś miałam pdp z depresją, który nie chciał przy sobie nic robić. Golenie, zapinanie koszuli, spacery - wszystko na nie. Kurcze, nameczyłam się ale dałam radę. Zaczął nawet przed dom wychodzić na ławeczkę. Twój pdp chyba nie ma depresji. To jedna z niewielu czynności którą powinien robić do ostatnich chwil. 
13 lutego 2020 15:19 / 7 osobom podoba się ten post
Z rana wychwalilam , że pogodnie i słonecznie. To teraz mam  i znowu wieje . Syn przyjechał bo jutro z pdp do kontroli po grudniowym otwartym złamaniu kości śródstopia. Pdp zaczyna już trochę chodzić o chodziku więc poprzedniczka będzie miała lżej żeby  nie pchac, może jedynie na spacery. Kawkę sobie piją i ciasto zajadają , ja u siebie kawką  ale bez słodyczy. Jeszcze mnie czeka małe prasowanie jak suszarka pranie wysuszy i potem to już tylko kolację przygotować około 18.30 i toaleta pdp i  w sumie koniec dnia. A teraz ciąg dalszy popijania kawki i myślę co by tu jeszcze kupić i zabrać do Pl oby tylko w walizce się zmieścić żeby nie brać podręcznego bagażu. Bus na na niedzielę potwierdzony około 22-24 więc już tylko czekam na telefon od kierowcy. 
13 lutego 2020 15:35 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Nie rozpieszczaj tak dziadka. Dopóki chce się sam golić, to niech to robi. Nie patrz że niedokładnie, nie dobijaj go :lol2: Ja kiedyś miałam pdp z depresją, który nie chciał przy sobie nic robić. Golenie, zapinanie koszuli, spacery - wszystko na nie. Kurcze, nameczyłam się ale dałam radę. Zaczął nawet przed dom wychodzić na ławeczkę. Twój pdp chyba nie ma depresji. To jedna z niewielu czynności którą powinien robić do ostatnich chwil. 

Właśnie chodziło mi o zmobilizowanie go i zeby wiedział że na to zwracam uwagę i że powinien to robić codziennie.Efekt zamierzony uzyskałam .Nie chciał pomocy i zrobił to sam bo wiedział że dziś też zwrocilabym mu uwage.A nawet gdyby poprosił o pomoc to pomoglabym ale wraz sentencją  że możesz to zrobić sam.
Tak generalnie to jest spoko myślę że jeszcze długo poradzi sobie w toalecie sam. Trzeba tylko go motywowac
13 lutego 2020 15:45 / 5 osobom podoba się ten post
Anka1

Właśnie chodziło mi o zmobilizowanie go i zeby wiedział że na to zwracam uwagę i że powinien to robić codziennie.Efekt zamierzony uzyskałam .Nie chciał pomocy i zrobił to sam bo wiedział że dziś też zwrocilabym mu uwage.A nawet gdyby poprosił o pomoc to pomoglabym ale wraz sentencją  że możesz to zrobić sam.
Tak generalnie to jest spoko myślę że jeszcze długo poradzi sobie w toalecie sam. Trzeba tylko go motywowac:-)

Ten depresyjny pdp twierdził, że nie ma siły stać na nogach, że upadnie. Zapewniłam go, że będę stała za nim i będę go podtrzymywała. Trzymałam go - jednym palcem, którym dotykałam jego pleców. Opiekunki nie sprzeciwiały mu się i robiły co chciał. A ja lubię lenistwo. Ale żeby poleniuchować, to musiałam dziadka uaktywnić  Koniec był taki, że dziadek wychodził z domu, niechętnie ale wychodził. A pod koniec sam się ubierał. Muszę się pochwalić, że syn był zdumiony. Codziennie wieczorem mówił "może jutro juz umrę" więc rano wchodząc do sypialni pytałam "żyjesz czy umarłeś". Trochę go to rozśmieszało ale w takich przypadkach trzeba wiedzieć na co można sobie pozwolić. Ja lubię dziadków, teatrzyki babcine doprowadzają mnie do szału  
Powodzenia Aniu.
13 lutego 2020 16:12 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Ten depresyjny pdp twierdził, że nie ma siły stać na nogach, że upadnie. Zapewniłam go, że będę stała za nim i będę go podtrzymywała. Trzymałam go - jednym palcem, którym dotykałam jego pleców. Opiekunki nie sprzeciwiały mu się i robiły co chciał. A ja lubię lenistwo. Ale żeby poleniuchować, to musiałam dziadka uaktywnić :lol2: Koniec był taki, że dziadek wychodził z domu, niechętnie ale wychodził. A pod koniec sam się ubierał. Muszę się pochwalić, że syn był zdumiony. Codziennie wieczorem mówił "może jutro juz umrę" więc rano wchodząc do sypialni pytałam "żyjesz czy umarłeś". Trochę go to rozśmieszało ale w takich przypadkach trzeba wiedzieć na co można sobie pozwolić. Ja lubię dziadków, teatrzyki babcine doprowadzają mnie do szału :lol3: 
Powodzenia Aniu.

Ja przeważnie wolałam babcie, ale masz rację ,dziadki są mniej skomplikowani i chcą dać sobie rade sami w wielu sytuacjach.
Tak że kończę z babciami
13 lutego 2020 16:13 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Z rana wychwalilam , że pogodnie i słonecznie. To teraz mam :pada_deszcz: i znowu wieje . Syn przyjechał bo jutro z pdp do kontroli po grudniowym otwartym złamaniu kości śródstopia. Pdp zaczyna już trochę chodzić o chodziku więc poprzedniczka będzie miała lżej żeby :na wozku2: nie pchac, może jedynie na spacery. Kawkę sobie piją i ciasto zajadają , ja u siebie kawką :kawa: ale bez słodyczy. :-)Jeszcze mnie czeka małe prasowanie :prasowanie:jak suszarka pranie wysuszy i potem to już tylko kolację przygotować około 18.30 i toaleta pdp i  w sumie koniec dnia. A teraz ciąg dalszy popijania kawki i myślę co by tu jeszcze kupić i zabrać do Pl oby tylko w walizce się zmieścić żeby nie brać podręcznego bagażu. :-)Bus na na niedzielę potwierdzony około 22-24 więc już tylko czekam na telefon od kierowcy. 

Nie chwal dnia przed zachodem słonca 
13 lutego 2020 16:46 / 5 osobom podoba się ten post
Jak zwykle bardzo spokojnie albo wyjątkowo spokojnie
U stylistki byłam i mam piękne nowe paznokcie 
Postawiłam na szarość i turkus i ładnie wyszło 
Robię ostatnie porządki w domu a od jutra to ja już nic nie robię. Puszczam to wszystko na żywioł. Jak wrócę to posprzątam 
13 lutego 2020 16:51 / 6 osobom podoba się ten post
Dobija mnie ta pogoda a tu jeszcze nadciąga burza z pieronamiLeje wieje i do domu daleko Zaraz mi szyby wybije....