Fajny miałam dzień ,popołudniowa wycieczka się udała. Pojechałyśmy we trzy nad Hariksee. To tylko parę kilometrów od miejsca gdzie jestem!
Pogoda dopisała, słonecznie, wiosennie, tłumy spacerowiczow ,miłośników kijków, rowerów i ...seniorów, takich nawet starszych od mojej podopiecznej, z rolatorkami. Moja babcia od razu pewniej się poczuła, kiedy zobaczyła, że nie ona jedna ten balkonik popycha.
Nawet nie przy każdej, ale co trzecia ławeczka się zatrzymywała, żeby na chwilkę przysiąść. Nieduże jeziorko właściwie, malowniczo położone, otoczone parkiem,można obejść dookoła pieszo, albo na rowerze, bo ścieżki dla nich na całej trasie. Kawy w restauracji z widokiem na jezioro nie wypiłyśmy ,bo nawet jednego miejsca wolnego nie było, a co dopiero mówić o trzech

. W sumie byłam z tego zadowolona, bo zajrzałyśmy w inne miejsce, mała kawiarnia-bistro, bardzo klimatyczna i przytulna . Żadnych tortów, żadnych wymyślnych dzieł cukierniczych, tylko domowe "bleśkucheny "z kruszonką i różnymi owocami, oraz prawdziwy, pieczony sernik, jak powiedziały moje wspóltowarzyszki wycieczki, co znaczy tyle, co zwyczajny sernik na kruchym spodzie

. Smakował jednak nadzwyczajnie

. Nie mogłam się za bardzo skupić na smakach, bo ciągle myślałam o Wersce ,a to za sprawą wystroju tego lokalu

. Stara porcelana, świeczniki, kandelabry ,żyrandole, a do tego kolorowe tkaniny -zasłoneczki ,firaneczki, serwetki, poduchy i poduszeczki. A kawa podawana w porcelanowych ,starych dzbankach w kwiatki, z takim czymś wiecie, na gumce, co to pokrywkę trzyma i gąbeczka pod dzióbkiem ,zeby nie kapało, talerzyki do ciasta też porcelanowe w kwiatki i filizanki takież . Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale to wszystko było różne, żadnych kompletnych serwisów, każda sztuka z innej parafii , a wszystko razem świetnie ze sobą współgrało i tworzyło niepowtarzalny klimat. No i jak w takim miejscu, o Wersce mogłam nie pomyśleć?

Na pewno wybiorę się tam jeszcze kiedyś sama, jeśli pogoda dopisze w dniu ,kiedy mam parę godzin wolnego. Niestety, w najbliższy wtorek, pewnie zostanę w domu, jeśli prognoza się sprawdzi ,to ma być najbrzydszy dzień w tygodniu
