Mój by się zapłakał. :placze1: Zresztą nie zostawię ani mojego szczęścia ani córki na święta samych. :nie wolno: Zresztą niech się chłop nacieszy moja osoba. Nie będę mu żałować. :-)


Mój by się zapłakał. :placze1: Zresztą nie zostawię ani mojego szczęścia ani córki na święta samych. :nie wolno: Zresztą niech się chłop nacieszy moja osoba. Nie będę mu żałować. :-)
No i fajnie :aniolki:młodzi jesteście :-)
Dopiero sie zaczyna i właśnie podjęłam decyzję dnia , jadę na zakupy . Nie będa takie radosne jak u Kiki, bo ja jeszcze przed wypłata jestem . Coś kupię do jedzenia, parę owoców i takie tam duperele :-) Trzymajcie się :-)
No a Ty babuleńka? :-) Też Ci się coś od życia należy.
Wreszcie śnieg sypie, może i :balwanek: się ulepi... :-)
Wróci wiosna, to i ja wrócę... Chwilowo idę w krzaczory... Wszystkiego dobrego:buziaki2::hejka1:
No i wiosna wróciła, śniegu niet, no i ja wróciłem... A w krzaczorach taki tłok, że nie ma jak się obrócić, hmm... :smiech2:
To mi się trafiło, światowy dzień powolności, jak melduje radio Luxemburg, a ja na pełnych obrotach i chyba turbo doładowanie zaraz wrzucę :-(
Dzisiaj przylatuje mój syn z rodziną, zostaną do jutra ,a później jadą do rodziców synowej.
W niedzielę mamy rodzinną uroczystość-chrzest naszej "norweskiej księżniczki ":hihi:,jedynej dziewczynki wśród mojej wnukowej gromadki -4 chłopa i jedna dama.
Chrzest będzie w Świętej Lipce, cieszę się, bo dawno nie byłam w tej naszej "Częstochowie Północy ",jak nazywana jest często ta piękna, barokowa bazylika z kompleksem klasztornym ojców jezuitów. Mam nadzieję, że słońce zaświeci i będziemy mogli pospacerować nad jeziorem Dejnowa, które jest tuż za klasztorem.
Zaraz uciekam,lodówkę uzupełnić trzeba i wziąć się za coś, co lubię, przy czym się relaksuję, czyli za gotowanie :-)
I ja też nawiedzę Święta Lipkę, ale na chrzcie żadnym nie będę, tylko organy mnie przyciągają:-)