Powitajki przy kawie 60

15 maja 2020 21:45 / 6 osobom podoba się ten post
Oskar

Jesli chodzi o te 2h przerwy to zgoda w naszych umowach tego nie ma, ale taki zapis widnieje w umowie ktora podpisuje rodzina. Jesli chodzi o ten 40h czas pracy to ok powinno sie to meldowac niezwlocznie do agencji no ale....wtedy zaczynaja sie schodzy jesli chodzi o tak zwany "czas gotowosci do pracy". Przepychankom nie ma konca. Finalnie mozna uslyszec "nikt Pana do pracy nie zmuszal, jesli Panu nie odpowiadaja warunki prosze zmienic profesje"

Oskar, też mam informację z wiarygodnego żródła, że rodzina podpisuje informację o 2 godzinnej przerwie (jeśli stan podopiecznej nie pozwala na pozostawienie samej muszą zorganizować zastepstwo) a ponadto jeden dzień wolny, lub dwa razy po połowie dnia.
I widzicie - według mnie to przykre, że większość polskich agencji nie dba o nas i nie mamy takich zapisów. Mogłyby być nawet przetłumaczone na j. niemiecki, by osoby ze słabszym językiem nie miały problemów podczas rozmowy z rodziną. Podbno są również takie przepisy, że mamy prawo do 8-godzinnego nie przerwanego czasu na sen.
 
15 maja 2020 22:36 / 7 osobom podoba się ten post
Coś jest na rzeczy z tym informowaniem rodziny i podopiecznych, przynajmniej na początku o naszych prawach i obowiązkach. Jak byłam pierwszą opiekunką, to od podopiecznej miałam pewne sygnały o tym świadczące. Poza tym po jakichs 3 tygodniach była koordynatorka, gdzie te sprawy były poruszone. Byłam przy tej rozmowie, mało jeszcze rozumiałam, ale wyłapałam, że jest też mowa o tym, że potrzebuję przerwy, i o tym, co mogę robić. Chyba jest im wygodniej "zapomnieć' o tym, bo do wygody łatwo się człowiek przyzwyczaja.
 
15 maja 2020 23:02 / 6 osobom podoba się ten post
Werska

Coś jest na rzeczy z tym informowaniem rodziny i podopiecznych, przynajmniej na początku o naszych prawach i obowiązkach. Jak byłam pierwszą opiekunką, to od podopiecznej miałam pewne sygnały o tym świadczące. Poza tym po jakichs 3 tygodniach była koordynatorka, gdzie te sprawy były poruszone. Byłam przy tej rozmowie, mało jeszcze rozumiałam, ale wyłapałam, że jest też mowa o tym, że potrzebuję przerwy, i o tym, co mogę robić. Chyba jest im wygodniej "zapomnieć' o tym, bo do wygody łatwo się człowiek przyzwyczaja.
 

Teraz w poniedziałek jadę do nowych z szefem agencji, zobaczymy jaka będzie gadka to nowa rodzina i ja pierwsza .Na pewno będzie ciekawie 
15 maja 2020 23:13 / 6 osobom podoba się ten post
Jak jedziesz Konwalia z szefem, Niemcem to na pewno będzie konkretna gatka. Życzę powodzenia, byś miała jak najlepsze warunki.
15 maja 2020 23:37 / 5 osobom podoba się ten post
Iwonia

Jak jedziesz Konwalia z szefem, Niemcem to na pewno będzie konkretna gatka. Życzę powodzenia, byś miała jak najlepsze warunki.

Tak z NiemcemNie dziękuję nie chce zapeszyc bywam przesądna wiesz drabina , pukanie w niemalowane, plucie przez lewe ramię i te sprawy
16 maja 2020 05:05 / 10 osobom podoba się ten post
Witam sobotnio.
Wczoraj syn PDO naprawił odkurzacz, więc dziś będę się bawić w putzfrau
Już chciałam zaprosić do domu mieszkającego na tarasie mysikrólika, zwłaszcza pod stół
Miłego dnia wszystkim
16 maja 2020 05:07 / 12 osobom podoba się ten post
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i ludzie siedzą     Dzień doberek,co prawda ćwiczenia,to ostatnia rzecz o której bym teraz myślała.Leże na czterech literach,zapodałam sobie Ibuprom i rozkoszuje sie aromatem kawy.Seniorka idzie w poniedziałek do Heimu,a ja dopiero we wtorek kończę zlecenie.Na pewno umilą mi ten ostatni dzień sprzataniem,a najfajniejsze to to,że busa mam dopiero w srode !Az warczałam do słuchawki jak rozmawiałam z firmą.Dzisiaj spróbuje zadzwonić do przewoznika,czy nie ma szans zabrać mnie we wtorek wieczorem.No,to spokojnej soboty Kochani
16 maja 2020 06:06 / 11 osobom podoba się ten post
Dzień dobry. w sobotę. Za oknem piękne słońce. Spokojnego dnia dla Was wszystkich. 
16 maja 2020 06:48 / 12 osobom podoba się ten post
Witam  w sobotę! Mój  dyżur  dzisiaj,zaraz  udaje  się  do kuchni  na przekazanie  szychty i  na wspólną kawkę  z koleżanką  Spokojnego dnia kochani! Bez niespodzianek
16 maja 2020 07:15 / 13 osobom podoba się ten post
Witam Was słonecznie 
Życzę miłego i spokojnego dzionka 
16 maja 2020 07:31 / 11 osobom podoba się ten post
Dzień dobry Opiekunkowo  słonecznego dnia kochani 
16 maja 2020 07:45 / 12 osobom podoba się ten post
Dzień dobry o poranku. Mam plany szopingowe dziś, zobaczę, co z tego wyniknie. Słońce świeci, jeszcze po gazetę nie chodziłam, to temperatury nie obadałam. Ale może już cieplej...
16 maja 2020 07:46 / 8 osobom podoba się ten post
Dzień dobry ,radosnego dnia życzę 
16 maja 2020 07:48 / 11 osobom podoba się ten post
Dzień dobry. Pogoda zapowiada się ładna więc i ja witam Was wszystkich serdecznie i słonecznie 
na stole już czeka więc chętnie się napiję i tej domowej z córką i tej wirtualnej z Wami 
16 maja 2020 08:40 / 8 osobom podoba się ten post
Werska

Coś jest na rzeczy z tym informowaniem rodziny i podopiecznych, przynajmniej na początku o naszych prawach i obowiązkach. Jak byłam pierwszą opiekunką, to od podopiecznej miałam pewne sygnały o tym świadczące. Poza tym po jakichs 3 tygodniach była koordynatorka, gdzie te sprawy były poruszone. Byłam przy tej rozmowie, mało jeszcze rozumiałam, ale wyłapałam, że jest też mowa o tym, że potrzebuję przerwy, i o tym, co mogę robić. Chyba jest im wygodniej "zapomnieć' o tym, bo do wygody łatwo się człowiek przyzwyczaja.
 

"Zapomnieć" u większości pdp i rodzin to podstawa. Ja ustalam warunki na samym poczatku. Jeżeli czegoś pdp nie rozumie, to wdrażam własne metody. U jednej pdp miałam trochę kłopotu z jedzeniem. Dla niej lekarz-Rosjanin przynosił jajka od swoich kurek, polędwiczkę i inne smakołyki. Dla mnie było "coś tam w lodówce". Na zakupy pdp sknerzyła, ona oczywiście mało jadła. Najchętniej rosół z makaronem z torebki, do którego zawsze dolewała wody z butelki. Dla mnie jest upakarzające tłumaczyć i prosić o kasę na moje zakupy. Któregos ranka "zaskoczyła" moja metoda. W lodówce były 4 jajeczka dla pdp i "coś tam". Normalnie nie jadam jajecznicy z 4 jajek ale tym razem wrąbałam. Poprawiłam polędwiczką. Babcia się poskarzyła lekarzowi. Mnie oczywiście nic nie powiedziała, dumna przecież jest. No ja też. No i przychodzi ten lekarz do mnie i zwraca mi uwagę, że jajka i polędwiczka są dla pdp. Rzuciłam mu spojrzenie "spadaj konusie" i olałam totalnie. Chyba się kapnął. Poszedł do pokoju babci i coś tam gadali. Już więcej nie miałam kłopotu z kasą i zakupami dla siebie. 
Tak więc kochani, lekcja poglądowa jest doskonałym środkiem perswazji.