Ale rezygnacja z takiego zlecenia nie oznacza wyjścia z jednym dniem- bez dopełnienia formalności. A skoro lekarka mówiła, jak się okazuje nie miała racji, że to już ten moment, to moim zdaniem nie ma technicznej możliwości zmiany. I opiekunka jest zostawiona w sytuacji mega trudnej sama sobie- takie wrażenie odnosżę. Dlatego stwierdzenie, że podopieczna w takiej sytuacji powinna znaleźć się w hospicjum- skoro rodzina nie bierze tego na swoje barki- uważam za zasadne.
W sumie odniosłam wrażenie, może mylne- jeśli tak, to popraw, że ciąg tu był taki- teza, że hospicjum w takiej sytuacji jest lepsze- twoja odpowiedź, że hospicjum jest złym wyborem- moje pytanie, to jak to w takiej sytuacji zorganizować, skoro szybszy zjazd do domu, czy w inne miejsce nastąpi i tak prawdopodobnie po tym, jak pdp. odejdzie?
Kiedy nastąpi szybszy zjazd to ja tego nie wiem i gdybać nie chce

Dyskusja w tym temacie powinna zostać przeniesiona do odpowiedniego tematu

Tu jest kawa a jak kawa to relaks


