Jak piszesz to już zadawniona sprawa. Nie męcz się.Ona już musi mieć fachową opiekę.
Jak piszesz to już zadawniona sprawa. Nie męcz się.Ona już musi mieć fachową opiekę.
To jest głęboką demencja i , alzheimer. Ona jest w "swoim świecie" jak dziecko we mgle. Trudny przypadek. Teraz chodzi w kółko po mieszkaniu i próbuje się położyć koło mnie na łóżku. Ja ją zaprowadzanie do jej pokoju ona spowrotem. Jestem w pięknym miasteczku z pięknym rynkiem, mnustwo kawiarenek ale niestety stan pdp nie nadaje się do wyjścia na miasto. Smutne. Mam nadzieję, że mi zmienia dziewczyny w biurze a tutaj ktos będzie kto jej pomoże.
Dodam jeszcze że wrócić tu nie wrócę bo tu jakoś chaotycznie jest ,nie moje klimaty ogólny bałagan i nie pasi mi przeświadczenie że mydło to najlepszy środek dezynfekcyjny.Z ust lekarza to usłyszałam tak,tak .A może ja nie ten tego jestem ....
A na spacer nie możesz wyjść? Twoja pdp przypomina stan moja z Dortmundu . Też głęboka demencja . . Ale na spacery z wózkiem ldalo ja się wyciągnąć
Zmęczyła się. . No i dla mnie lepiej niż biegać po domu za nią było .Może lalkami się zajmie ? Albo kolorowe magazyny do do darcia na kawałki ?
Dostała leki na południe. Zaraz zrobiła się apatyczna i zaczęła usypiać. Położyłam ja . Mówię pójdę na spacer. Za niezależnie 40min !!!! Wróciłam. Zdążyła już się zerwać i wyjęła wszystkie prawie ręczniki z szafki. Mój pokój też przejrzała . Bez dawania jej gazet i tak bałagan robi. Ciężki stan . Teraz chodzi i mówi że półki głupie . Ja jej na to że wam tylko wycierają. Wiem że do niej nie dociera ale mi ulżyło. :klotnia:
Dusia1978, kończ to, a agencja niech szuka Ci innego miejsca:-)Takie moje zdanie.
Dlaczego ja nie mam niemieckiego psa:placze1:
:smiech3:
Jak czytam od dluzszego czasu relacja z naszych nowych szteli na ktore jezdzimy to mam wrazenie ze chyba ta epidemia spowodowala ze wszyscy siedza w jednych miejscach i pilnuja pracy a my dostajemy jakies "obierki" chyba na ktore malo kto sie chcial zdecydowac.
Jak czytam od dluzszego czasu relacja z naszych nowych szteli na ktore jezdzimy to mam wrazenie ze chyba ta epidemia spowodowala ze wszyscy siedza w jednych miejscach i pilnuja pracy a my dostajemy jakies "obierki" chyba na ktore malo kto sie chcial zdecydowac.
Przyczyną tego może być też to, że opiekunki co pracowały prywatnie nie mogą wrócić i rodziny zwróciły się do firm.
No a wiadomo że jak prywatnie jedzie opiekunka to praca inaczej wygląda
Przy takich przypadkach jak ma Dusia nawet dziewczyny pracują :bezradny: