Totalna olewka, telefon do firmy nie odpowiada, skrzynka pocztowa załadowana na full. Córka wpadła na chwilę. No to ją uraczyłam moją decyzją, totalny zwrot w zachowaniu, protekcjonalny ton, na moje opowiadania o wizycie lekarza-odpowiedziała, że on do niej zadzwoni. Lek, ten silny przeciwbólowy odstawiony, w jego miejsce inny, coś jak nasza Pyralgina. Mówi, że musi do apteki, no to ja-kup proszę chleb tostowy dla mamy. Koniecznie muszę dziś, jest jeszcze jeden kawałek, odpowiada. Mnie już żołądek trzęsie. Kurna, co za podejście firmy i rodzinki!!!