Jak minął dzień 9

20 czerwca 2020 13:35 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Zmęczenie organizmu , u mnie też , pojechałam rano na spacer , po dr
OdZe  zakupy w Kamerze , pościelnie oczarowała .  Teraz leżę i zdycham .n 2h :jazda na rowerze: 2h:tanczy:

Dokładniej mam to samo co Wy. Nic mi się nie chce, robię wszystko na odpiernicz. Wczoraj przejrzałam inprzymierxylam ciuchy, których nawet nie wyjęłam z walizki bo nam swoje ulubione i w nich chodzę. No 2 sukienki na wieszak, spodnie w kwiaty też na wieszak wszystko za szerokie o 2 rozmiary. Biustonosze też do wyrzucenia , nawet mi stopa zeszcxuplala bo espadryle są za duże . No mój się chyba ucieszy bo się więcej miejsca zrobi na łożu . 
20 czerwca 2020 13:54 / 7 osobom podoba się ten post
Obiadek zjedzony, pdp leży sobie na tarasie na dole a ja u siebie, na górze. Powiem wam, że uśmiałam się dzisiaj po pachy. Pytałam się pdp kiedy się znowu wybiera na szybowanie. A on na to, że bardzo chciałby ale ostatnim razem 3 młodych chłopaczków musiało go wsadzić do samolociku, bo wiadomo ... stawy, kolanka, biodra. Sam nie potraił się wgramolić. Powiedział że nie ma sumienia ich tak męczyć. Ja ubawiłam się mimo wszystko, bo wyobraziłam sobie tę akcję z wsadzaniem dziadka do samolotu  Ale powiedziałam mu, że chłopakom napewno było miło pomóc takiemu seniorowi. Tym bardziej że on kurdupelek jest. No nie każdy może w wieku 93 lat jeszcze latać. Żebyście widzieli jego szczęśliwe oczy jak opowiada o lataniu !! Muszę go przekonać żeby pojechał jeszcze, że chłopaczkom nic się nie stanie a on spędzi cudowne chwile pod chmurami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Latanie to jego największa miłość. Mam wrażenie, że nikogo i niczego innego tak nie kochał. 
Dzisiaj wyciął krzaczki ale akurat te, które już miały kwitnąć. No jego ogród a na dupci nie usiedzi. Szkoda. Pogoda mokrawa ale za to powietrze cudnie pachnie.
 
No to się trzymajta ludziska   
20 czerwca 2020 14:23 / 6 osobom podoba się ten post
Mycha, fajna historia! Też uważam, że chłopaczkom nic nie ubędzie, jak pomogą się wgramolić seniorowi.
A moi mnie z lekka zirytowali. Byli u fryzjera w większym mieście. Ja miałam czekać na kuriera- z rowerem, który nie wiadomo kiedy przyjdzie. Na pewno mijali cukiernie, to nie mogli kupić ciasta? Młody wie, że podopieczny bez tego ani rusz. No wyciągam z zamrażarki takie z Rewe, do wyboru- a on zdziowiony- to nie kupiłaś? Może jeszcze by chciał, żebym teraz poleciała. Mogli zajechać po drodze- jakieś na pewno mijali. Na początku w soboty i niedziele tego nie było, młody coś kupował. Ja w tygodniu codziennie chodzę. A teraz to się delikatnie zmienia- jutro pójdę po to ciasto... I rozumiem, że np. zaczęłam asystować przy prysznicu i pomagać w wycieraniu- to wynika z pogarszającego się stanu podopiecznego. Będzie przypywać czynności różnych- nie dziwi mnie to, ani nie przeszkadza. Ale wygodnictwo młodego- dające wyraz delikatnie, powoli- to co innego. W sumie i tak atmosfera jest dobra, nie mam dużo pracy. Ale takie drobne przesunięcia fajne nie są.
20 czerwca 2020 15:23 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Mycha, fajna historia! Też uważam, że chłopaczkom nic nie ubędzie, jak pomogą się wgramolić seniorowi.
A moi mnie z lekka zirytowali. Byli u fryzjera w większym mieście. Ja miałam czekać na kuriera- z rowerem, który nie wiadomo kiedy przyjdzie. Na pewno mijali cukiernie, to nie mogli kupić ciasta? Młody wie, że podopieczny bez tego ani rusz. No wyciągam z zamrażarki takie z Rewe, do wyboru- a on zdziowiony- to nie kupiłaś? Może jeszcze by chciał, żebym teraz poleciała. Mogli zajechać po drodze- jakieś na pewno mijali. Na początku w soboty i niedziele tego nie było, młody coś kupował. Ja w tygodniu codziennie chodzę. A teraz to się delikatnie zmienia- jutro pójdę po to ciasto... I rozumiem, że np. zaczęłam asystować przy prysznicu i pomagać w wycieraniu- to wynika z pogarszającego się stanu podopiecznego. Będzie przypywać czynności różnych- nie dziwi mnie to, ani nie przeszkadza. Ale wygodnictwo młodego- dające wyraz delikatnie, powoli- to co innego. W sumie i tak atmosfera jest dobra, nie mam dużo pracy. Ale takie drobne przesunięcia fajne nie są.

Powiem ci Werska, że ja gdybym była na twoim miejscu to opierniczyłabym młodego. I tyle w temacie. Coś musi robić a ty nie musisz wszystkiego robić. 
20 czerwca 2020 15:34 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Powiem ci Werska, że ja gdybym była na twoim miejscu to opierniczyłabym młodego. I tyle w temacie. Coś musi robić a ty nie musisz wszystkiego robić. 

Mogę zapytać, czemu nie kupili ciasta po drodze- i tyle. Jak pisałam, nie są to wielkie rzeczy, drobiazgi. A ja tu niewiele mam do roboty. Tyle, że trzeba zwracać uwagę na to, żeby to przesunięcie- po trochu nie poszło za daleko. Na razie jeszcze nie można tego powiedzieć. Tutaj raczej z nadmiarem czasu się borykam, nie odwrotnie.
Trochę się teraz zdrzemnęłam. Wychodzę z pokoju- senior śpi na kanapie, młody na tarazie, a pies w otwartych drzwiach. Popołudnowa sjesta
20 czerwca 2020 15:52 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Mogę zapytać, czemu nie kupili ciasta po drodze- i tyle. Jak pisałam, nie są to wielkie rzeczy, drobiazgi. A ja tu niewiele mam do roboty. Tyle, że trzeba zwracać uwagę na to, żeby to przesunięcie- po trochu nie poszło za daleko. Na razie jeszcze nie można tego powiedzieć. Tutaj raczej z nadmiarem czasu się borykam, nie odwrotnie.
Trochę się teraz zdrzemnęłam. Wychodzę z pokoju- senior śpi na kanapie, młody na tarazie, a pies w otwartych drzwiach. Popołudnowa sjesta:-)

 A moja PDP aktualnie drzemie przy puzzlach  rano był synek z zakupami, później myłyśmy nogi, głowe i modelowałyśmy włosy bo może ktoś dzisiaj przyjdzie w odwiedziny bo jest msza za męża babci...na obiad zjadłyśmy lasagne, popiłyśmy szklaneczką piwa i po obiedzie babcia mówi że zmęczona jest  i ja też mam lenia, nic mi sie nie chce, na kijki nie chodze a przywiozłam i tak to jakoś ogarnęła mnie leniwie zła strona mocy 
20 czerwca 2020 16:04 / 8 osobom podoba się ten post
Czytam Wasze opowieści o mijajacych dniach i myślę o tym, że od piątku do Was dołączę. Wracam na stare miejsce, ale czy będę tak entuzjastycznie opisywać swoje dni,jak ostatnio? Nie wiem. Nie było mnie tam 4 miesiące, demencja seniorki postępuje, o czym donosi mi obecna opiekunka. Co prawda ona jest tam pierwszy raz i tylko na miesiąc, więc w sumie nie ma porównania. Jak sama zresztą mówi, nie lubi pracować z demencyjnymi i chociaż wszystko jest ok, to na pewno nie chciałaby tam wrócić. Szkoda, bo chociaż znamy się tylko przez telefon, to obie czujemy, że dobrze by się nam razem pracowało. Ona nie ma cierpliwości do codziennych, tych samych pytań seniorki, ja ją mam i myślę, że bardzo dobrze sobie radzę, nie mam natomiast takiej siły fizycznej, potrzebnej przy seniorach wymagających pielęgnacji, z czym ona z kolei świetnie sobie radzi. Raczej nie spotkamy się więc na kolejnych zmianach czy w nowych miejscach. 
Czas biegnie szybko, i to jeszcze jak, dni mijają na przyjemnisciach, spotkaniach, plotkach, zakupach. Powoli  przygotowuję   się do pakowania . Walizka jeszcze zamknięta, ale leżą już jakieś, podobnie jak u Werski, posegregowane rzeczy i lista tych, które koniecznie muszę zabrać. Trochę czasu jeszcze mam, wyjazd z Olsztyna w środę o 13:50. Przeraża mnie 20 godzin jazdy Sindbadem, ostatni raz jechałam tak 16 lat temu. Mogłam lecieć, ale lot jest już w poniedziałek i do czwartku włącznie plątałabym się M.pid nogami. M.ma zamówionego busa w nocy z czwartku ba piątek. Ja będę w czwartek ok południa na  miejscu, zdążymy się poznać i popaplać.
Teraz spadam, bo kuliżanki już czekają, kolejną restauracyjkę przy plaży miejskiej trzeba odwiedzić 
20 czerwca 2020 16:47 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Zmęczenie organizmu , u mnie też , pojechałam rano na spacer , po dr
OdZe  zakupy w Kamerze , pościelnie oczarowała .  Teraz leżę i zdycham .n 2h :jazda na rowerze: 2h:tanczy:

Otrzymałaś już pakiet?
Bo ja nie, ale do 22go mają dostarczyć
20 czerwca 2020 16:49 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Otrzymałaś już pakiet?
Bo ja nie, ale do 22go mają dostarczyć:-)

Też jeszcze nie , jeszcze mamy czas 
20 czerwca 2020 17:31 / 5 osobom podoba się ten post
Pierwszy dzień w pracy mija szybko,muszę się przyzwyczajać że pdp coraz gorzej chodzi i wolniej wszystko idzie,za pół godzinki będzie kolacja a potem mycie i oglądanie telewizji. Dziś mi się nie chciała nigdzie wyjść na pauzę,więc częściowo się rozpakowałam i poleniuchowałam jutro jak będzie ładna pogoda to pojadę na rowerek 
21 czerwca 2020 08:15 / 6 osobom podoba się ten post
Jeszcze się dobrze nie zaczął a już z rana nerwowka. Babka o 7 zrobiła krzyk bo drzwi od kabiny prysznicowej się zepsyly u biedna nie mugła wziasc prysznica. Wczoraj brała no ale przecież z gównem się obydwoje bili więc są brudbi i codziennie trzeba prysznic brać. Wszystko stare i do wymiany , klamki odpadają od drzwi ale co wina opiekunki i trzeba z rana mordę drzec. . Syn jak przyjedzie co jakiś czas i przejść się po domu i zobaczyć co i gdzie się psuje to woli z ojcem w szachy grać , zjeść podstawiony pod nos obiad przez opiekunkę i pojechać w cholerę. I już mi zepsuła całą niedzielę. Cholera jasna dobrze, że to ostatnia bo by mnie szlag trafił. Co za wredna natura żeby wszystko po złości i z nerwami robić. 
21 czerwca 2020 09:39 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia, byłaś dzielna. Wytrwałaś wiele dni, to i te ostatnie zniesiesz. Pomyśl, że jeszcze parę dni i zostawiasz wariatów w swoim świecie i wymazujesz z pamięci. Za chwilę będziesz w objęciach najbliższych i na swoim ukochanym ranczo.
21 czerwca 2020 09:45 / 4 osobom podoba się ten post
Iwonia

Dusia, byłaś dzielna. Wytrwałaś wiele dni, to i te ostatnie zniesiesz. Pomyśl, że jeszcze parę dni i zostawiasz wariatów w swoim świecie i wymazujesz z pamięci. Za chwilę będziesz w objęciach najbliższych i na swoim ukochanym ranczo.:aniolki:

Witaj, ja w tym wątku... 
Powinnaś koniecznie jutro rozmawiać z agencją. Na Twoim miejscu w meilu napisałbym oświadczenie, że w związku z sytuacją u podopiecznej, do czasu zmiany opiekunki, nie bierzesz odpowiedzialności w razie jej ucieczki, zaginięcia itp.
 
Qcze, co to za agencja wpycha Cię ciągle na same miny
21 czerwca 2020 09:49 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Witaj, ja w tym wątku... :-)
Powinnaś koniecznie jutro rozmawiać z agencją. Na Twoim miejscu w meilu napisałbym oświadczenie, że w związku z sytuacją u podopiecznej, do czasu zmiany opiekunki, nie bierzesz odpowiedzialności w razie jej ucieczki, zaginięcia itp.
 
Qcze, co to za agencja wpycha Cię ciągle na same miny:-(

O tym samym pisze w powitajkach. Iwonia przeczytaj tam. 
21 czerwca 2020 09:51 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

O tym samym pisze w powitajkach. Iwonia przeczytaj tam. 

Wiem, ale tam był dłuższy tekst do kopiowania