U mnie też bardzo gorąco. Zazdraszczam

Wersce i wszystkim tym, którzy w swoich pokojach mają przyjemną temperaturę. Przyjemnie to się u mnie dopiero robi, bo w końcu mogłam pootwierać okna, ale przeciągu i tak nie ma. Moje apartamenty to drugie piętro na poddaszu, więc łatwo można sobie wyobrazić, że czuję się jak w saunie. Jutro przenoszę się z betami piętro niżej, do gościnnego. W końcu gościnnie tu jestem, to nie mój dom

Dzisiaj jeszcze przez moment zajmuje go M. Przez moment, bo wyjeżdża busem między 2 a 3 nad ranem. Budzik sobie nastawila na 24 ,a dopiero żeśmy się rozstały. Ja spałabym do 1:30 zapewne, ale M.mówi, że tyle czasu potrzebuje. Osobiście poznałyśmy się dopiero dzisiaj. To nie jest stała opiekunka tylko jej znajoma, która była tutaj miesiąc, czekając aż ja dojadę. Fajna kobietka, może trochę starsza ode mnie, a może młodsza ,nie pytałam . Qrcze, pisałyście wcześniej o trunkowych opiekunkach, a my co robiłyśmy? Ano po piccolaku żeśmy trinknęły, ja dry a ona medium dry

i...nie widzę w tym nic złego. M.sie w nie zaopatrzyła, bo babcia jej powiedziała, że z Gusią czasami sekta sobie chlapnęła

. No popatrzcie, pdp nie pamięta skąd się znamy, a pamięta że sekta lubię

M.wypucowała naszą "górę",pościel pięknie wyprasowana i pachnąca, lodówka w najpotrzebniejsze produkty zaopatrzona, po pieluchomajtki czy środki do prania też nie będę musiała lecieć za kilka dni. No taka zmienniczka to miodzio, ale ja na żadną nie mogę narzekać . Mogę się tylko pochwalić ,że ze mnie też super zmienniczka jest
Nie wiem co jest, w podróży może ze 2-3 godzinki podrzemałam, a spać mi się nie chce. Chyba M.wstanie, a ja jeszcze nie zasnę

Jak zamykam oczy, to dalej "jadę " Sindbadem,a od jutra zacznie się już inna jazda. Zobaczymy co dzień przyniesie. Łatwo nie będzie, bo zapowiadają 31 st ,więc babci na spacer raczej nie wyprowadzę. Oby mi się tylko chciało siebie na pauzie wyprowadzić