Ok to juz wiemy co wsuwacie a teraz:
spocznij ,polez
usiądź i odpocznij :upup: :-)
spocznij ,polez
usiądź i odpocznij


Ok to juz wiemy co wsuwacie a teraz:
spocznij ,polez
usiądź i odpocznij :upup: :-)
Żebym nawet chciała zrobić naleśniki to niestety jest może z 1 sxklsnka mąki a i mleka tez na styk. Nigdy więcej nie pojade w miejsce bez wcześniejszej rozmowy z poprzedniczka. Zresztą zastanawiam się nad zmiana agencji bo czuje wielce olewa jacy stosunek do mnie i do moich racji.
Jeśli chcesz to leż :-) Czy tam leżcie wy ,którzy wiecie ;)
Na odpoczynek najbardziej zasłużyły Dusia, Gusia i Marylin. One się najmniej pojawiają, bo są najbardziej zajete.
A my sport przy łopacie .Tobie też by się przydało :-)
Ale jakoś zareagowała agencja na to, co powiedziałaś?
Zapomniałam dodać, że jeszcze micha sałaty była do tych pieczonych warzyw. Codziennie ta roma herzen,tylko dresingi zmieniam, zobaczymy kiedy się nam znudzi :-).Po pierwsze, wolę ją od lodowej, a po drugie świetnie się przechowuje w lodówce.
A pro po zup i pieczywa..
Ja zawsze mam tendencje i gotuje zupy gęste i syte i czesto do tego pajdunia chlebek,nieraz pdpieczni sie patrza jak chlebek 1 kromale z maslem jem a ja tlumacze ze do tego pasuje I tak sie czasem je:lol3: nastepnym razem tez im klade kromalke próbują i tez tak jedzą :lol3:
Polski ślad musi byc:smiech3: czy tam jaki "pajdowy"
Tak jak np leczo obowiazkowo z chlebkiem podaje i tak też :upup: oni wsuwaja potem .
Też często tak robię, z tym tylko, że już nie smaruję chlebka masłem :-) Ostatnio tostowy podpiekłem w tosterze i do leczo. Byli zdziwieni, że chleb podaję do zupy...jak i tym, że do pizzy na talerzyk wyłożyłem kechup...Babcia nawet nie wiedziała, że prawie wszędzie do pizzy podają dipy, najczęściej keczup. Ot tak starsi ludzie, nieraz chcieliby udawać wszystkowiedzących, a tu zonk...
A spróbuj roszponka ? Teraz jest akurat sezon
O proszę, swojskie smaki omawiane- chleb z masłem do zupy, ciasto z jogurtem, chleb w jajku smażony... Ostatnio jak sobie trochę keczupu do pizzy nakapałam, to też zdziwienie było:-)
Ale tutaj to się dostosowuję do smaków podopiecznego, chyba, że się nie da- jak dziś. Parówek nie lubiłam nigdy, zapytał tylko, czemu nie chcę.
Tutaj trochę później obiad niż u Dorotee, bo o 17.30. Ale już jestem po obiedzie i dzisiejszej pracy. Do 7.00 mam już spokój. Czyli te 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku jest zachowane z nawiązką! Choć będzie to przerwane, bo jak skończę w swoim pokoju owoce podjadać, to dorzucę naczynia do zmywarki i ją włączę. Jakieś 3 kroki od drzwi. Czy to się liczy jako przerwanie "nieprzerwanego odpoczynku"?:-):-):-)