Ja pierdziu, naprodukowałam się, ale chyba fotek za dużo chciałam wstawić, bo post najpierw nie chciał iść, a później sobie poszedł gdzieś w pin.u

Dzisiaj gotowałam według przepisu Tiny

. Klopsiki ze schabu, z warzywami, z makaronem, w sosie serowym, wszystko w jednym garnku, a właściwie na nowej, głębokiej patelni.
Danie godne polecenia-dużo wychodzi, tanio, sysące, bardzo, hahaha kaloryczne, ale ja pitolę, jakie to smaczne!!!

. A jak pachnie!. Najadłam się prawie samym probowaniem i nie mogłam się zapachem nazachwycać

. Ciekawa jestem, czy przypomina to, co Tina gotowała. Wiedziałam że dużo tego wyjdzie, to zaprosiłam siostrę pedepci na obiad, najadłyśmy się a i tak dla nas na jutro zostało!. A użyłam tylko 3 plastry schabu. Deser to nadal jogurt, dzisiaj z musem z ananasa, a że święto i w daniu głównym kalorii dużo, to pomyślałam, że jeszcze trochę nie zaszkodzi i posypałam startą, gorzką czekoladą. Święto to święto


