Co dzisiaj gotujesz na obiad? 16

13 sierpnia 2020 15:06 / 3 osobom podoba się ten post
Luke


 
Racuszki jak racuszki... Dziadek dwa zjadł, z musem jabłkowym i z dżemem z czarnych jagód. Ta wersja to tylko soda i kefir. Z reguły z drożdżami robię. Smaczne w tej wersji też były. 

Luke ja robię racuszki na mleku z mąką i jajkiem,kiedyś dodawałam sody ale stwierdziłam że psuje smak,ja czuję tą sodę wię teraz nie dodaję i są p uszne  ale twoje też wyglądają apetycznie 
13 sierpnia 2020 15:12 / 3 osobom podoba się ten post
Zapomniałam dodać że ja dziś jadłam tylko kisiel z powodu rewolucji w żołądku a pdp zrobiłam spagetti 
14 sierpnia 2020 05:25 / 1 osobie podoba się ten post
Dziś u mnie pomidorowa z ryżem. Na deser jogurt lub galaretka owocowa
 
14 sierpnia 2020 05:29 / 1 osobie podoba się ten post
nincia

Luke ja robię racuszki na mleku z mąką i jajkiem,kiedyś dodawałam sody ale stwierdziłam że psuje smak,ja czuję tą sodę wię teraz nie dodaję i są p uszne :mniam: ale twoje też wyglądają apetycznie :-)

Ja dodaje proszek do pieczenia ale poprostu tak odrobinkę na koniec noza. U mnie jabłka się kroi w cienkie plasterki i zatapia się w cieście. Obowiązkowo do tego cukier puder chociaż moja córka to polewa sobie albo syropem owocowym albo czekolada z butelki. Wszystko ok tylko, że to i kaloryczne i smażone a ja smażonego unikam. 
14 sierpnia 2020 10:19 / 2 osobom podoba się ten post
Makaron z kurkami w sosie śmietanowym plus sałata 
14 sierpnia 2020 13:07 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Makaron z kurkami w sosie śmietanowym plus sałata 

Hmmm,
14 sierpnia 2020 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie reszta wczorajszej  zupy i placki z jabłkami. Jak wczoraj  u Luke, na kefirze. Jeszcze pół kubeczka jogurtu maturalnego dodałam, bo stał otwarty i zapomniany w lodówce 
14 sierpnia 2020 13:31
Gusiu
14 sierpnia 2020 13:45 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

U mnie reszta wczorajszej  zupy i placki z jabłkami. Jak wczoraj  u Luke, na kefirze. Jeszcze pół kubeczka jogurtu maturalnego dodałam, bo stał otwarty i zapomniany w lodówce :oczko1:

Żeby moja babka chciała to spróbować. Niestety jedyne ciasto co je to sernik i żaden inny. Jak smażę racuchy to jem sama z dziadkiem ona wystawia język że nie dobre. Szlag może człowieka trafiać. Dziś zupe pomidorowa, która zawsze robię tak samo tylko spróbowała i że nie dobre. Trudno  niech nie je. Zjedliśmy z dziadkiem nawet z dokładną. Babki porcja zaczęta wylądowała w misce psa. 
14 sierpnia 2020 15:01 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Żeby moja babka chciała to spróbować. Niestety jedyne ciasto co je to sernik i żaden inny. Jak smażę racuchy to jem sama z dziadkiem ona wystawia język że nie dobre. Szlag może człowieka trafiać. Dziś zupe pomidorowa, która zawsze robię tak samo tylko spróbowała i że nie dobre. Trudno  niech nie je. Zjedliśmy z dziadkiem nawet z dokładną. Babki porcja zaczęta wylądowała w misce psa. 

To powiedz, że to trochę inne naleśniki. No, chyba że nie lubi i naleśników. 
 
Dziś rybka, a jutro robię pomidorówkę na polskich wędzonych żeberkach. Dazu ryż. 
 
 
14 sierpnia 2020 15:07 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

To powiedz, że to trochę inne naleśniki. No, chyba że nie lubi i naleśników. 
 
Dziś rybka, a jutro robię pomidorówkę na polskich wędzonych żeberkach. Dazu ryż. 
 
 

Powiem Ci tak, że nie było mnie tutaj trzy miesiące i widzę jak babka spadła z wagi. Nic jej nie smakuje. Ma jedna Ci tylko jedna wędliny i żadnej innej nie zje, z warzyw do obiadu może 3 max 4 rodzaje, mieso też nie za bardzo. Nawet nogi schudly ze oto teza spada że muszę bandażem obwiaxywac bo jak wstaje to proteza zsuwa się z nogi. Dziadek lepszy zawodnik. Dobrze je. Nawet próbuje polskie jedzenie np barszcz czerwony a ona się krzywi. Trudno namawiać nie będę. A teraz kawkę wypiła. Truskawki zjadła polane miodem jak zawsze i sernik. Zrobiłam też i racuchy. Ale tylko a może aż 9 sztuk  bo po co więcej. Ja 3 dziadek 4 ona nawet nie tknęła. Trudno. 
14 sierpnia 2020 18:06 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Powiem Ci tak, że nie było mnie tutaj trzy miesiące i widzę jak babka spadła z wagi. Nic jej nie smakuje. Ma jedna Ci tylko jedna wędliny i żadnej innej nie zje, z warzyw do obiadu może 3 max 4 rodzaje, mieso też nie za bardzo. Nawet nogi schudly ze oto teza spada że muszę bandażem obwiaxywac bo jak wstaje to proteza zsuwa się z nogi. Dziadek lepszy zawodnik. Dobrze je. Nawet próbuje polskie jedzenie np barszcz czerwony a ona się krzywi. Trudno namawiać nie będę. A teraz kawkę wypiła. Truskawki zjadła polane miodem jak zawsze i sernik. Zrobiłam też i racuchy. Ale tylko a może aż 9 sztuk :smiech2: bo po co więcej. Ja 3 dziadek 4 ona nawet nie tknęła. Trudno. 

A dlaczego nie gotujesz dla pdp tego co zjada z pewnością? Moja Mama też jadała tylko parę rzeczy . Inne jej nie smakowały . Z warzyw tylko buraczki nic surowego . Nic na proszku , nic pieczonego , nic tłustego . Z mięsa tylko indyk . Metka tylko zrobiona w domu . Mielone tak samo . I jeszcze parę perełek . 
I tak od 2016 roku . Do teraz . Nawet mój najmłodszy siostrzeniec gotował i piekł ekstra dla babci  sałatka jeszcze koniecznie bez groszku , broń Boże kukurydzę ogórek tylko kiszony i absolutnie bez skórki . Wiem dla rodziny inaczej . 
Chociaż Margareka  też tak ma . Gotuje jej wg życzeń   Rozpieszczona też jest . Mam wrażenie ,że docenia ów luksus 
14 sierpnia 2020 18:32 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

A dlaczego nie gotujesz dla pdp tego co zjada z pewnością? Moja Mama też jadała tylko parę rzeczy . Inne jej nie smakowały . Z warzyw tylko buraczki :-)nic surowego . Nic na proszku , nic pieczonego , nic tłustego . Z mięsa tylko indyk . Metka tylko zrobiona w domu . Mielone tak samo . I jeszcze parę perełek . 
I tak od 2016 roku . Do teraz . Nawet mój najmłodszy siostrzeniec gotował i piekł ekstra dla babci :gotowanie: sałatka jeszcze koniecznie bez groszku , broń Boże kukurydzę ogórek tylko kiszony i absolutnie bez skórki . Wiem dla rodziny inaczej . 
Chociaż Margareka  też tak ma . Gotuje jej wg życzeń :-)  Rozpieszczona też jest . Mam wrażenie ,że docenia ów luksus :gotuje:

A może ja i dzuadek byśmy zjedli coś innego niż na " to samo kopyto". Ja nie będę na kilka garnków gotowałam. Nie smakuje nie jemy i koniec kropka. Zresztą jak widzę co ona robi  w restauracji kiedy nas syn zabiera. Wybiera sama z karty nikt jej nie narzuca, skrobnie pare Kęsow i odstawia talerz. Niekiedy aż szkoda mi syna i wydanych pieniędzy ale nie moje rządy więc ja nie decyduje. 
14 sierpnia 2020 18:52 / 4 osobom podoba się ten post
Ja niejednokrotnie też gotowałem dla pdp,  dla siebie osobno. Wszystko w jednym czasie. Nie przepadam za makaronami, a pdp przepadali. Rok temu była szparagomania, łosoś i kaczka. Bardzo, bardzo często. Aż mi się to znudziło. Więc dziadek jadł, to co chciał, a ja swoje. Tu też w niedzielę będzie inaczej teraz... Ja zjem schabowego (raz w tygodniu), a dziadkowi zrobię albo pulpeciki albo potrawkę z kurczaka. Nie może jeść twardego, a schabowy już jest twardy, jak mówi. Ziemniaki i surówki wspólne. Więc się nie namęczę.
A znalazłem tortownicę okrągłą, może skuszę się we wrześniu jakieś ciacho zrobić (oprócz torta). Kiedyś na sztelach często piekłem, no bo też jadłem. A teraz nie jem ciast, więc nawet się nie zabieram. We wrześniu dziadek ma urodziny, więc wyjątkowo coś tam wymyślę
14 sierpnia 2020 21:31 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

A może ja i dzuadek byśmy zjedli coś innego niż na " to samo kopyto". Ja nie będę na kilka garnków gotowałam. Nie smakuje nie jemy i koniec kropka. Zresztą jak widzę co ona robi  w restauracji kiedy nas syn zabiera. Wybiera sama z karty nikt jej nie narzuca, skrobnie pare Kęsow i odstawia talerz. Niekiedy aż szkoda mi syna i wydanych pieniędzy ale nie moje rządy więc ja nie decyduje. 

Ja gotowałam  u mamy dwa obiady , tutaj też część wspólna , coś osobno .