Z rowerka wróciłam własnie. Mówili, że jakby cos sie działo to mam się nie przemęczac, ale sie dobrze czuję to sobie pozwoliłam na przejażdzkę, póki jeszcze pogoda dopisuje, bo się zaczyna chmurzyć.
Dobrze, że zaprotestowała , bo szkoda kobiety. Skoro syn babki tak zareagował, to może jemu powinna zawsze zgłaszać, jak babka bedzie od niej wymagac pracy ponad siły.

Zgadza się,dobrze że zaprotestowała. Ona widocznie z tych, co to słuchają, wyciągają wnioski i chcą coś zmienić.
Są jednak takie, które ciągle narzekają, ale niczego nie chcą zmienić, nie odezwą się, zgadzają się na wszystko, bo "przyjedzie inna, lepiej znająca język, będzie wszystko robić i mnie już nie będą chcieli." Poznałam tutaj taką. Ciągnie po kilka miesięcy i wychwalała rodzinę seniorki (dla nich też gotuje, sprząta, prasuje i w wielkim ogrodzie warzywnym pomaga),jacy oni dobrzy ludzie ,bo na BN,dostała od nich 40! euro. A przecież nie musieli jej dać, bo od babki dostała 20 i czekoladki. Przykre to,ale już żadna z opiekunek nie próbuje jej "uświadamiać ".