Pogoda dopisała wczoraj i dziś, optymalna na wędrówkę. Troszke wchodzenia i schodzenia było po schodach z poręczami, dobrze, że kondycję "schodową" miałem po ostatnich sztelach

Grzybków dziś troszkę zebraliśmy, w drodze do wyjścia, ale nie za darmo

Czeski strażnik rezerwatu nas nakrył, mimo, że szliśmy skrajem lasu... Zaraz zaczął o mandatach mówić, potem, że wyjątkowo po 70 koron od osoby, potem zjechał do 200...Nie miał ochoty mandatu wypisywać, dałem mu do zrozumienia, że nie potrzebuję i że ok


Za dwie stówki to porządny obiad zje i piwem popije

Jutro ostatni cały dzień i poszukamy grzybów w polskim lesie, poza granicą Parku Narodowego
