Słuchajcie, mam pytanie delikatnej natury. Czy zwracacie uwagę lub prosicie o coś, osoby sprzątające w domach podopiecznych?. Nasza pani, pewnie młodsza ode mnie, ale rusza się tak ospale, że aż mnie nosi. 3 godziny sprząta parter i co jakiś czas odkurza pierwsze, rzadko używane piętro. Na drugie, moje, nie wchodzi i dobrze, głupio bym się czuła. Mam wrażenie, że wykorzystuje to, że pedepcia nie ogarnia wszystkiego. Kiedyś w 3 godziny sprzatała dwa piętra. Babcia niby mało ogarnia, ale czasem do mnie mówi, że Frau K.niezbyt się przykłada, ale jest tutaj id lat. Dzisiaj Frau K.powiedziala, że na piętro nie wchodzi, bo nie jest to konieczne. Ok,mówię do niej,bo ja pochowalam wszystko stojące na blatach w kuchni, to będzie Pani łatwiej sprzątać . Qrcze, może niecałe 15 minut i kuchnia gotowa :zaskoczenie1:.
Okruchy jakieś drobne pod pojemnikiem na chleb, ekspresem do kawy, robotem jak były, tak są. A ja myślałam, że dokładniej blaty wyszoruje, czy kafelki, choćby nad kuchnią i zlewem. O ja naiwna. Niby nie problem, bo sama mogę to zrobić, ale w końcu po coś tutaj przychodzi i pieniądze te same bierze co wcześniej, a pracy wykonuje połowę w stosunku do tego wcześniej. Ma zawsze czas na krótką przerwę na kawę, dzisiaj ekstra ciasta ,tego co to wczoraj piekłam ,kawalek dostała i teraz muszę sama te kakaowe okruchy sprzątać.
Żeby trochę przyspieszyła, poprosiłam ją ,grzecznie, o małe ogarnięcie pralni, właściwie to tylko o umycie podłogi. Widziałam że sie lekko naburmuszyla ,ale poszła do tej piwnicy ,a ja mam wyrzuty sumienia ,że się "porządziłam ".


Chcialabym zebynni tez mieli tak ale coz

A ja bym babce naskarzyla




Odkurzaczem czy sciera kazdy potrafi phiiii ale juz co wiecej to rece bola.....a zlew na dole,pajeczyny,zaplesniale kafle,a pod dywanem,a w rogach,a kwiaty przetrzec,,obrazki,parapety,lampa u gory a szafa u gory,.....co dalej mam wymieniac


