MychaGusiu, zawsze na brzuszek dobry był i będzie węgiel. Ma baardzo silne właściwości absorbcyjne i jeżeli cokolwiek się w jelitach "zagnieździło" to węgiel jak odkurzacz usunie to z naszego organizmu. Znalazłam ci mądrzejszą wypowiedź niż moja, nie wiem tylko skąd go weźmiesz. Ja zawsze trochę ze sobą wożę.
<iframe width="855" height="481" src="
" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>
Dziękuję, Mycha

No węgla nie miałam, ale miałam stoperan. Przeczytałam ulotkę i dałam pedepci tylko jedną tabletkę. Rano, jeszcze w łóżku. Do południa została w łóżku, na śniadanie herbatka rumiankową i kromka chleba z masłem. Raz tylko jeszcze wstała do toalety.
Ba obiadek zupka dla dzieci . Tak jej smakowała, że aż sama trochę zjadłam

. Pi południu bułka z masłem zamiast ciacha u herbata miętowa. A pańcia się dąsa, bo kawy chce, bo przecież rano nie piła

. No to zaserwiwałam hej filiżankę, cienkiej bez kofeiny. Cóż, Pani prosi, Gusia słucha

. A ok 17 babcia głodna. Został talerz zupy, to ją dokończyla . Nie przekonały ja argumenty ,ze na dzisiaj piwinno wystarczyć. Musual byc jeszcze chleb i to nie z samym masłem czy nawet serem ,tylko jej ulubione salami z pieprzem, tym grubym i kolorowym . Wróciła pedepcia do formy ,póki co, wszystko ok ,zobaczmy co będzie jutro.
Mam nadzieję, że to jakaś chwilowa niedyspozycja. Przejadła się wczoraj, wg mnie, ale nie oszukasz małą porcją. Jak nie dasz dokladki, to sama znajdzie
