Powitajki przy kawie 63

05 listopada 2020 09:46 / 4 osobom podoba się ten post
Miłego dnia wszystkimWitam w czwartek....pogodnie za oknem aż miło....bilet zamówionywalizka jeszcze czeka,ale szybko pójdzie jak wrna przyjdzieMiłego dnia wszystkim 
 
 
05 listopada 2020 10:10 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Trzymcie mnie ludzie, to ja tu poważnie się produkuję a Mycha się że mnie podśmiewa :smiech3:

A gdzieżbym smiała ! Gusiu  Jeszcze mi życie formunowe miłe  
05 listopada 2020 10:17 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Gdyby tylko chodziło o niedogadanie się ze zmienniczką ,na pewno bym sobie odpuściła chociaż naprawdę dobrze mi  się tutaj pracuje, naprawdę dobrze zarabiam i dobrze się dogaduję tak z synem dowodzącym, bo też tutaj taki jest :-) jak i z siostrami seniorki. Tylko ze tutaj poszło trochę dalej. Próba wciągniecia w intrygę  rodziny pedepci, agencji, obsmarowanie mnie brzydko przed innymi opiekunkami z sąsiedztwa.
Gdybym zrezygnowała to czułabym się tak, jakbym przyznała B.rację i zgadzała sie z jej opinią o mnie. Nie zrobiłam nic, czego mogłabym  się wstydzić czy bać konfrontacji z B. Dlatego też wróciłam, a co będzie dalej, nie wiem. 

Ja rezygnowałam, bo nie wyobrżałam sobie współpracy z tymi zmienniczkami. Pewne rzeczy były dla mnie nie do zaakceptowania. Zresztą i tak "skakałam" z miejsca na miejsce, bo tak mi było lepiej, szybciej czas mijał. 
05 listopada 2020 10:30 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień dobry z rana. U mnie mrozikiem chwyciło. Może dlatego obudziłam się wcześniej i bez problemów. A za oknem cudny widok był. Wschodzące zza pagórka słoneczko na tle czyściutkiego nieba podświetlało drzewa na żółto-pomarańczowo. W dole pełno "dymiących" kominów i zabielone dachy. Niby mgła rozchodziła się ta para wodna, bo przecież nie sadze  A potem szybko wyskoczyłam do Aldika, bo coś tam chciałam kupić do domu. Dziadek sam posprzątał po sobie. 
 
Miłego dnia wam życzę 
05 listopada 2020 10:38 / 2 osobom podoba się ten post
Marilyn

No ja już nie chce rabanu  robić,  chore to jest .Córka wyjeżdżają niedzielę  zostawiła  mi 37 €. Zrobiłam dziadkowi zakupy co lubi, bo go tyle czasu nie było  przecież,  kupiłam  pieluszki 2 paczki  za 11€ . Corka zaopatrzyla dom w kawę mleko, wodę  i maslo. I tyle,  powiem szczerze  że już machnęlam ręką ,chyba serio zacznę  się odchudzać , póki co to przylapalam się że zaczynam kupować  różne rzeczy  do jedzenia płacąc  własną  kartą. 

Nie wiem czy powinnaś to tak zostawić. Niedopuszczalne jest, żebyś traciła swoje pieniądze na zakupy domowe. Pomyśl co z tym zrobić. Przyjechałaś tu zarabiać a nie sponsorować 
05 listopada 2020 11:13 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Gdyby tylko chodziło o niedogadanie się ze zmienniczką ,na pewno bym sobie odpuściła chociaż naprawdę dobrze mi  się tutaj pracuje, naprawdę dobrze zarabiam i dobrze się dogaduję tak z synem dowodzącym, bo też tutaj taki jest :-) jak i z siostrami seniorki. Tylko ze tutaj poszło trochę dalej. Próba wciągniecia w intrygę  rodziny pedepci, agencji, obsmarowanie mnie brzydko przed innymi opiekunkami z sąsiedztwa.
Gdybym zrezygnowała to czułabym się tak, jakbym przyznała B.rację i zgadzała sie z jej opinią o mnie. Nie zrobiłam nic, czego mogłabym  się wstydzić czy bać konfrontacji z B. Dlatego też wróciłam, a co będzie dalej, nie wiem. 

Niedogadanie to pół biedy. W zasadzie u mnie nie występowało, bo rozumiem, że każdy ma własne metody pracy-ze "zmianami" nie zaglądamy sobie przez ramię. Każdy pracuje jak uważa. Jeśli pdp jest zaopiekowany, reszta ogarnięta ,czysto, światła w lodówce po przyjeżdzie nie ma- to czegóż tu się czepiać? Tylko pracować, albo urlopować bez wydzwaniania z każdą bzdurą.
Rezygnować zaraz nie ma potrzeby.
Co innego z intrygantkami czy plotkarkami. Potrafią namieszać i nie wystarczy im , że cię jak ratlerki obszczekają, jeszcze się uwieszą na nogawce. Nie wiem skąd w człowieku zamiłowanie do czegoś takiego- może specyficzny rodzaj odczuwanej przyjemności. 
Trudno powiedzieć co zrobić w takiej sytuacji jak twoja, zwłaszcza, że się polubiłaś z pdp. Pewnie zmienniczka to zauważyła i poczuła się zagrożona.
Gusiu-czy konfrontacja coś da? Chyba nie, tylko Cię będzie kosztować sporo nerwów. Tyle jej co sobie pogada a i pewnie rodzina babci zauważyła co z niej za ziółko.
Jeżeli chcesz zostać, dla własnego dobra lepiej się nie przejmować plotami.
Ja swego czasu zrezygnowałam i nie żałuję,  ale intrygantka kariery nie zrobiła. Jak juz kiedyś pisałam- Niemcy nam się przygladają.
 
05 listopada 2020 11:14 / 4 osobom podoba się ten post
I dzień dobry Ludzie 
05 listopada 2020 11:31 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

I dzień dobry Ludzie :balans:

Dzień dobry 
Mówiąc o konfrontacji miałam na myśli tylko spotkanie twarzą w twarz ze zmienniczką, żadne tam wypominki, dowodzenie swoich racji czy dyskusje, bo nie widzę w tym żadnego sensu i nie mam takiej potrzeby. 
Pedepci krzywda się nie dzieje, a jak zmienniczka pracuje to nie moja broszka. Dopóty, dopóki nie wysuwa przeciwko mnie bezpodstawnych oskarżeń. Plotami się nie przejmuję, gdyby można było od nich przytyć, to na pewno nosiłabym od dawna przynajmniej dwa rozmiary większe niż 36 
05 listopada 2020 11:38 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Dzień dobry :-)
Mówiąc o konfrontacji miałam na myśli tylko spotkanie twarzą w twarz ze zmienniczką, żadne tam wypominki, dowodzenie swoich racji czy dyskusje, bo nie widzę w tym żadnego sensu i nie mam takiej potrzeby. 
Pedepci krzywda się nie dzieje, a jak zmienniczka pracuje to nie moja broszka. Dopóty, dopóki nie wysuwa przeciwko mnie bezpodstawnych oskarżeń. Plotami się nie przejmuję, gdyby można było od nich przytyć, to na pewno nosiłabym od dawna przynajmniej dwa rozmiary większe niż 36 :smiech3:

Następnym razem jak się będziecie zmieniać, to poinformuj ją, że jedzies we wcześniejszym terminie do domu. Wtedy, kiedy B przyjedzie- pojawisz się nagle 
05 listopada 2020 11:42 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Nie wiem czy powinnaś to tak zostawić. Niedopuszczalne jest, żebyś traciła swoje pieniądze na zakupy domowe. Pomyśl co z tym zrobić. Przyjechałaś tu zarabiać a nie sponsorować :yo:

Wiem, że nie powinnam. Może się w końcu tego nauczę,  tyle że  np.kilkukrotne  interwencje  w biurze nic nie dały.  Wychodzą  tu niestety  moje jakieś  kompleksy i niechęć  do dopominania  się  o kasę. Mam  taki dar, jak pewnie wiele  z Was, że z niczego  potrafię  coś stworzyć w kuchni,  to mnie ratuje. Córka podopiecznego  przechodzi samą  siebie A ja głupia  jeszcze  im zupki ciasta do domu  pakuję  jak odjeżdżają,  oni natomiast  przyjeżdżają  ze swoimi  serkami  i je z powrotem  wożą. A już zostawić  nie okrągłe  50 €tylko 37 bo co , że wodę  i kawę  odliczyła ... Nie kumam i nie skumam  chytrości  może też nigdy  dlatego nie zaznam bogactwa
05 listopada 2020 11:44 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Następnym razem jak się będziecie zmieniać, to poinformuj ją, że jedzies we wcześniejszym terminie do domu. Wtedy, kiedy B przyjedzie- pojawisz się nagle :lol2:

Nie będę dalej tego ciągnąć bo dla mnie ta pani nie jest godna mojego  zachodu 
Wredna jestem bo miałam ogromną satysfakcję, że to nie ja przy spotkaniu opuszczałam głowę i uciekałam wzrokiem 
05 listopada 2020 11:53 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Nie będę dalej tego ciągnąć bo dla mnie ta pani nie jest godna mojego  zachodu :-). 
Wredna jestem bo miałam ogromną satysfakcję, że to nie ja przy spotkaniu opuszczałam głowę i uciekałam wzrokiem :oczko:

Zdecydowanie Gusiu - już jej wystarczy 
05 listopada 2020 11:59 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Nie będę dalej tego ciągnąć bo dla mnie ta pani nie jest godna mojego  zachodu :-). 
Wredna jestem bo miałam ogromną satysfakcję, że to nie ja przy spotkaniu opuszczałam głowę i uciekałam wzrokiem :oczko:

Straszne to jest  niestety,  jak ludzie potrafią  być nieżyczliwi i wredni. W poprzedniej  swojej pracy, nie związanej  z opieką,  miałam  taką  koleżankę.  W pewnym  momencie,  po okresie  zażyłości  i wyciągnięcia  że mnie  szczerych  informacji,  stała się  wroga  i sie zaczęło...Robila mi takie  jazdy, pózniej jeszcze przekabacila kolegę  ,że w końcu  mi nie przedłużyli umowy. Co się dalej stało? Zaczęła  firmę  po sądach  targać ?taka szujowata była, takie wygrywają! A mi do dziś przykro, jak sobie  przypomnę  tą  ludzką  zawiść, te dziwne podchody. 
05 listopada 2020 12:00 / 3 osobom podoba się ten post
Marilyn

Wiem, że nie powinnam. Może się w końcu tego nauczę,  tyle że  np.kilkukrotne  interwencje  w biurze nic nie dały.  Wychodzą  tu niestety  moje jakieś  kompleksy i niechęć  do dopominania  się  o kasę. Mam  taki dar, jak pewnie wiele  z Was, że z niczego  potrafię  coś stworzyć w kuchni,  to mnie ratuje. Córka podopiecznego  przechodzi samą  siebie A ja głupia  jeszcze  im zupki ciasta do domu  pakuję  jak odjeżdżają,  oni natomiast  przyjeżdżają  ze swoimi  serkami  i je z powrotem  wożą. A już zostawić  nie okrągłe  50 €tylko 37 bo co , że wodę  i kawę  odliczyła ... Nie kumam i nie skumam  chytrości  może też nigdy  dlatego nie zaznam bogactwa:-)

Marylin- jeszcze chyba tam trochę posiedzisz do zjazdu. Musisz się zebrać w sobie i wyliczyć jej czarno na bialym ile potrzebujesz pieniędzy na zakupy. A o pieluszki dla dziadzia to córka zdecydowanie powinna sie sama zatroszczyć. Z czego masz je kupować?
05 listopada 2020 13:22 / 4 osobom podoba się ten post
Marilyn

Wiem, że nie powinnam. Może się w końcu tego nauczę,  tyle że  np.kilkukrotne  interwencje  w biurze nic nie dały.  Wychodzą  tu niestety  moje jakieś  kompleksy i niechęć  do dopominania  się  o kasę. Mam  taki dar, jak pewnie wiele  z Was, że z niczego  potrafię  coś stworzyć w kuchni,  to mnie ratuje. Córka podopiecznego  przechodzi samą  siebie A ja głupia  jeszcze  im zupki ciasta do domu  pakuję  jak odjeżdżają,  oni natomiast  przyjeżdżają  ze swoimi  serkami  i je z powrotem  wożą. A już zostawić  nie okrągłe  50 €tylko 37 bo co , że wodę  i kawę  odliczyła ... Nie kumam i nie skumam  chytrości  może też nigdy  dlatego nie zaznam bogactwa:-)

No to ja o tym samym czyli o kasie. Tutaj mam dziadka i babcie. Dziadek miesozerny, lubi dobrze i nawet sporo część więc mu nie żałuję, on lubi ciasto, babka raczej owoce. Do tej pory synowa dawała ( wiem, że powiecie ILE?????) co tydzień 250 euro. Ja sama decydował am, jechałam( sklep najbliższy 5 km więc auto do dyspozycji opiekunki) i KUPOWAŁAM co kto lubi. Nikt mnie nie rozliczał i nie pytał ile zostało. Dziadku głodne nie chodziły, ba wręcz chwala że jedzonko super i są naprawdę dopieszczeni ( zresztą co im zostało na starosc)?. Gdy byłam w październiku na 3 tygodniu na urlopie była tu opiekunka bez prawka, do sklepu jej nie zawiozła tylko to co napisała na listę i to komu? Sprzataczce to jej kupiła. Często nie wszystko co ona chciała ( dziadek ryby nie jadł) bo ona ( sprzątaczka) twierdzila że bsbka tego czy tamtego nie lubi i ona nie będzie kupować. Coś dziadka nie lubi i nie wiem o co chodzi, nie wnikam. Całości nie wydawała.A i jeszcze z tej kasy co tydzień!!! Place za fryzjera babki do to mu przyjeżdża okolo30 euro plus jedzenie i żwirek dla dwóch kotow nawet około 25 euro na tydzień. Synowa zobaczyła że mniej wydawane jest więc wczoraj dała tylko 200 euro. Jak się dziadek wkurzył że powiedział że on tyle lat pracował i to jego kasa i że ona nie będzie zadxic. Poszedł dziś na firmę i chyba jej wyprawil bo przywiozła jeszcze 50 euro i powiedział " Że tak ma być co tydzień". Dziadek minie żałuję każe nawet córce i sobie coś kupić do Polski. Ale chyba rozmowa była ostra bo przyjechała z kasa ale do domu nie wchodzila tylko mnie zawołała na dwór.