Sezon szparagowo- truskawkowy rozpoczęty! Z przytupem! Z powodu gości młody się spóźniał z robieniem szparagów, to mnie pdp. do tego "zagonił". Ale chciał, żebym robiła inaczej niż zwykle, się irytował, że nie tak, ale podpowiadał źle. Potem przy truskawkach zrobił aferę, bo śmietana się zwarzyła zamiast ubić. I twierdził, że nie tak ubijałam. Potem się zdenerwował na młodego, bo zapomniałam, jak w tym starym mikserze wyciągnąć te ubijaczki, a młody też nie pamiętał. Mój spokój zadziałał, i ostatecznie te truskawki z innym sosem zjedliśmy. A młody wyszedł na taras z winem posiedzieć. Na koniec przyszedł przeprosić za pdp, i stwierdził, że on go już nie rozumie i się musi nauczyć na nowo obsługi partnera...No niestety, demencja dla rodziny to trudny czas. Nie zazdroszczę, bo łatwiej nie będzie. Trzeba na nowo ustawiać relacje, ktoś, kto był oparciem- teraz potrzebuje opieki. Zaakceptować postępujące, niefajne zmiany trudno....
Ale obgadaliśmy różne rzeczy przy okazji, terminy itp. I się dowiedziałam, że planują chyba na pięć dni wyjechać. To mam nadzieję, że będzie to w czasie, gdy trochę zluzują. Może pojeżdżę po okolicznych miasteczkach.
Działo się dziś. Bo i telefony z rodziną i znajomymi, i akcja tutaj.
Truskawki wejdą do naszego menu, muszę tej śmietany pilnować- co by była świeża i w odpowiedniej ilości
