Trudne przypadki dostajesz? Może zamiast gier chodź z nią na ten spacer wieczorem? Może nie zakluczaj drzwi St pani może się buntować? Skoro i tak zwieje? Powinna codziennie jeździć do Tagespflege.
Trudne przypadki dostajesz? Może zamiast gier chodź z nią na ten spacer wieczorem? Może nie zakluczaj drzwi St pani może się buntować? Skoro i tak zwieje? Powinna codziennie jeździć do Tagespflege.
A kto płaci za, tagespflege? Ona ma tagespflege z Caritas?
Jeśli nie będzie miała pauzy to niestety będę interweniować żeby siostra do niej przychodziła mieszka 1 km. Ja też potrzebuje oddechu. Zresztą nie można pozwolić na to, że tak jak wczoraj od 17-18 spacer po powrocie kolacja. Po kolacji około 18.40 zaczęłam grać z nią w Domino. Po około 30 minutach zaczęło ja nudzic i w tym czasie 10 x patrzyła na zegarek. Około godziny 19.30 oświadczyła, że idzue na spacer. Ha pytam gdzie. ? :zaskoczenie1: na spacer. .? Ja jej. Mówię że idę brać prysznic, tv i spać trzeba iść i mimo zamkniętych drzwi wyszła przez taras i poszła do sąsiadów.
Moje tłumaczenie i kłamstwo że od 20 jest godzina policyjna nic nie dały bo wzrusza ramionami.
Na zegarek patrzyła powiadasz? Może się na ploteczki umówiła, albo na randewu jakie :)
Ta twoja babunia chyba jeszcze jest dość kumata i chce choć trochę o sobie stanowić. To nie ulega wątpliwosci, ze odpoczynek Ci się należy . Każdemu zresztą.
Może zanim się lekarz nią zajmie jej siostra z nią porozmawia, że teraz jest opiekunka, która się o nią boi , i żeby zamiast się buntowac -wspolpracowała trochę. Być może to coś da zanim dostanie leki. Zresztą może być po Tagespflege lżej. Tam będzie miała towarzystwo do rozmowy. Jej potrzeby socjalne zostaną w jakims stopniu zaspokojone i się trochę wyciszy.
Zobaczymy jak wróci. Ona nie pamiętała że tam chodziła i po ci tam chodziła? A na zegarek patrzy ciągle i nawet podczas posiłków i nawet pyta czemu o 13 obiad jak już kolacja musi być :placze1:
Zobaczycie jak się sprawy potoczą. Może mieć wskutek udaru amnezję, może to też efekt demencji. A może jak Krymhilda woli stworzyć pozory" niepamiętającej", bo nie chce tam chodzić. Jednak się może przekonać i być zadowolona.
A spostrzegłaś dlaczego podczas gry w domino patrzyła na zegarek?
Pytam, bo pisałaś ,że chodzi regularnie spac o 23 i wstaje o 6. Nie wygląda na to aby orientacja czasowa była u niej zaburzona.
Orientacja czasowa jest strasznie zaburzona kalendarz przekreca na grudzień bo czeka żeby choinkę ubrać a innym razem wraca, na przykład do maja bo mama jej ma urodziny i twierdzi, że jedziemy na torta. :placze1: Jest nie ospala tak się zrobiło po udarze. Kiedyś spała dłużej i wcześniej się kładła teraz córka po powrocie jej że szpitala sama byka zdziwiona czemu ona spać nie idzie.
To masz chyba szczęście w nieszczęsciu, bo może ułatwili procedury w wyjątkowej sytuacji, jaką jest obecna pandemia.
Normalnie takie instytucje jak Tagespflege nie mają uprawnień do kierowania do szpitala itp. Funkcjonują na zasadzie takiego żłobka dla starszaków. Nawet jeśli oddział znajduje się przy Pflegeheimie.
Ale co dalej z pracą jak babcia trafi do szpitala? Pisałaś o dziadku, że jest w szpitalu-wraca może?
A swoją drogą, jakie ma uprawnienia firma w sytuacji, o której Dusia pisze, gdzie lekarz i mąż pdp. uważają, że ta się nie nadaje do opieki domowej? Czy firma ma prawo sprawdzać zalecenia lekarza, czy bazuje wyłącznie na tym, co mówi rodzina?
Bo tutaj to jest wina córki, która, można powiedzieć, zataiła stan swojej matki? I naraziła tym oopiekunkę na szkody- psychiczne, i oby nie fizyczne. To jakie prawo mają opiekunki?
Możliwe, że w wielu takich sytuacjach można by NIemcówi pociągnąć do odpowiedzialności za nieprawdziwe informacje. Tylko firmy nie chcą mieć opinii takiej, co po sądach ciąga, bo nie chce tracić zleceń... I kończy się tym, że opiekunki zaciskając zęby wytrzymują jakiś czas i się zmieniają. Tylko jakim kosztem!!!
No narazie babka zostaje w domu. Covid też tutaj wprowadził ograniczenia i trzeba czekać. Dostała lek o nazwie Rivastigmine 2x dziennie. Zobaczymy jak na niego pójdzie. Ale kolejny raz potwierdza się to, że agencje nastawione na zysk biorą wszystko co im się trafi a rodzina chce tylko zapłacić i mieć z głowy takiego rodzica. :-(
A swoją drogą, jakie ma uprawnienia firma w sytuacji, o której Dusia pisze, gdzie lekarz i mąż pdp. uważają, że ta się nie nadaje do opieki domowej? Czy firma ma prawo sprawdzać zalecenia lekarza, czy bazuje wyłącznie na tym, co mówi rodzina?
Bo tutaj to jest wina córki, która, można powiedzieć, zataiła stan swojej matki? I naraziła tym oopiekunkę na szkody- psychiczne, i oby nie fizyczne. To jakie prawo mają opiekunki?
Możliwe, że w wielu takich sytuacjach można by NIemcówi pociągnąć do odpowiedzialności za nieprawdziwe informacje. Tylko firmy nie chcą mieć opinii takiej, co po sądach ciąga, bo nie chce tracić zleceń... I kończy się tym, że opiekunki zaciskając zęby wytrzymują jakiś czas i się zmieniają. Tylko jakim kosztem!!!