Fajowo mi kolejny dzień minął .Po mieście się włóczyłam ,na lody wdepnęłam ,zakupy zrobiłam przy okazji .Na obiad naleśniki pyknęłam w 10 minut .Po kawie przyszedł fizjo a ja w tym czasie odkurzyłam bo moja pdp woli jak z nią chwilę posiedzę niż mam sprzątać ,ale kiedyś trzeba .Teraz juž obie zalegamy w łóżeczkach :radosc:
Praca na tym zleceniu to sama przyjemność :radosc1:
Tak, agencja mi kurierem przysłała i sam z nosogardzieli pobrałem sobie wymaz. A tu nawet ani syn się nie
spytał, nic a nic.