Jak minął dzień 11

19 marca 2021 16:38 / 4 osobom podoba się ten post
Do obiadu zleciało nie wiem kiedy. Skończyłam sprzątać piętro opiekunek, przeniosłam się o jedno niżej do gościnnego, a później to obiad i bezuch, też na obiedzie. Miło, w środę przyjechała jedna siostra babci, dzisiaj przyszła druga, z "zajączkami ",geldami "na kawę w drodze "I upominkami drobnymi.  Nie wydam wszystkiego na kawę, bo chyba bym padła, jakbym miała się jej tyle nażłopać . Herbatę sobie kupię . A teraz siedzimy sobie z babcią i popijamy kawkę właśnie. Trochę później, bo wszystko dzisiaj trochę później, przez tego obiadowego bezucha. 
Dzwoniłam przed chwilą do jednej z moich podopiecznych z Bonn. Pierwszy raz w życiu gratulowałam komuś z okazji 100 urodzin!. Ale się ucieszyła,że pamiętałam. Pooglądałyśmy się na VhatsAppie, jest akurat opiekunka, z którą się dwa lata temu zmieniałyśmy. Fajna dziewczyna. Byłam w szoku, bo jubilatka wygląda tak, jak wtedy, kiedy się poznałyśmy. Nadal umysł sprawny, błysk w błękitnym oku, tylko nogi nie chcą jej słuchać. Ale tak już było ,kiedy otwierałam tamtą sztelę. Zatęskniłam trochę, z sympatią wspominam czas tam spędzony (ponad rok) ,miejsce, wielki ogród. I oczywiście zmienniczkę. Ona chyba już ostatni raz tam jest. Chce odejść z tych samych powodów, z których ja odeszłam-mało kasy. Przez dwa lata nie dostała żadnej podwyżki, a zarabia  ciągle i tak o 100 euro mniej, niż ja  miałam, chociaż szprecha już całkiem dobrze. 
Wiecie co, czekam już na wieczór. Tak jakoś trwam jakby w zawieszeniu. 
Jeszcze kolacja, tv i ułożyć babcię do snu. A jutro już wolne. Co ja będę robiła do 17-tej ?Godzinę spędzę w łazience ,godzinę na posprzątanie po sobie i dopakowanie ostatnich rzeczy i co dalej? Chyba skorzystam z zaproszenia i pójdę na obiad do siostry pedepci, dwie godzinki poszwendam się z koleżanką w czasie jej pauzy, no i będzie 16.oby tylko bus nie spóźnił się. Godzinę przed przyjazdem kierowca ma do mnie dzwonić. Jakoś zleci. 
19 marca 2021 16:40 / 2 osobom podoba się ten post
DZIĘKUJĘ DUSIU
19 marca 2021 16:42 / 2 osobom podoba się ten post
GUSIU OCZYWIŚCIE ?
19 marca 2021 18:12 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Do obiadu zleciało nie wiem kiedy. Skończyłam sprzątać piętro opiekunek, przeniosłam się o jedno niżej do gościnnego, a później to obiad i bezuch, też na obiedzie. Miło, w środę przyjechała jedna siostra babci, dzisiaj przyszła druga, z "zajączkami ",geldami "na kawę w drodze "I upominkami drobnymi.  Nie wydam wszystkiego na kawę, bo chyba bym padła, jakbym miała się jej tyle nażłopać :lol1:. Herbatę sobie kupię :oczko:. A teraz siedzimy sobie z babcią i popijamy kawkę właśnie. Trochę później, bo wszystko dzisiaj trochę później, przez tego obiadowego bezucha. 
Dzwoniłam przed chwilą do jednej z moich podopiecznych z Bonn. Pierwszy raz w życiu gratulowałam komuś z okazji 100 urodzin!. Ale się ucieszyła,że pamiętałam. Pooglądałyśmy się na VhatsAppie, jest akurat opiekunka, z którą się dwa lata temu zmieniałyśmy. Fajna dziewczyna. Byłam w szoku, bo jubilatka wygląda tak, jak wtedy, kiedy się poznałyśmy. Nadal umysł sprawny, błysk w błękitnym oku, tylko nogi nie chcą jej słuchać. Ale tak już było ,kiedy otwierałam tamtą sztelę. Zatęskniłam trochę, z sympatią wspominam czas tam spędzony (ponad rok) ,miejsce, wielki ogród. I oczywiście zmienniczkę. Ona chyba już ostatni raz tam jest. Chce odejść z tych samych powodów, z których ja odeszłam-mało kasy. Przez dwa lata nie dostała żadnej podwyżki, a zarabia  ciągle i tak o 100 euro mniej, niż ja  miałam, chociaż szprecha już całkiem dobrze. 
Wiecie co, czekam już na wieczór. Tak jakoś trwam jakby w zawieszeniu. 
Jeszcze kolacja, tv i ułożyć babcię do snu. A jutro już wolne. Co ja będę robiła do 17-tej ?:-(Godzinę spędzę w łazience ,godzinę na posprzątanie po sobie i dopakowanie ostatnich rzeczy i co dalej? Chyba skorzystam z zaproszenia i pójdę na obiad do siostry pedepci, dwie godzinki poszwendam się z koleżanką w czasie jej pauzy, no i będzie 16.oby tylko bus nie spóźnił się. Godzinę przed przyjazdem kierowca ma do mnie dzwonić. Jakoś zleci. 

Jutro już zleci. Obu tylko nic niespodziewanie nie wypadlo. A to Ty już jutro nie pracujesz? To jakWam płacą ostatni i pierwszy dzień? U mnie w formie połowę więc przeważnie te połówkę staram się pracować a często jest tak że jade też pod wieczór to i caly niekiedy.  może z Werska jednym busem pojedziecie jak nie od Niemiec to od przesiadki na granicy? 
19 marca 2021 19:51 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Jutro już zleci. Obu tylko nic niespodziewanie nie wypadlo. A to Ty już jutro nie pracujesz? To jakWam płacą ostatni i pierwszy dzień? U mnie w formie połowę więc przeważnie te połówkę staram się pracować a często jest tak że jade też pod wieczór to i caly niekiedy. :-( może z Werska jednym busem pojedziecie jak nie od Niemiec to od przesiadki na granicy? 

Normalnie to płacą po pół dnia. Ale mnie zależało na tym, żeby zmienniczka była jutro w południe najpóźniej, albo dzisiaj wieczorem. Nie wiedziałam o której będę miała busa ,ona przyjeżdża swoim autem, to też nigdy nie wiadomo, jak długo będzie jechała. Pdp samej bym nie zostawiła, a przy każdej zmianie to ja muszę prosić kogoś, żeby tutaj przyszedł. Nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja, więc zgodziłam się na propozycję B. ,że przyjedzie dzisiaj, ale chce mieć  pieniądze za cały jutrzejszy dzień. Zgodziłam się, zaznaczając, że jutro ja już mam wolne 
Jak będzie miła to może dam jej pospać, a ja babcię i śniadanie ogarnę .
Te parę euro mnie nie wzbogaci, a będę miała spokojną głowę. Dom jest duży, 3 kobiety i każda ma swoje piętro, ze swoją łazienką, więc zawadzać jej nie będę, a i pedepci w głowie mącić jeszcze bardziej też nie 
19 marca 2021 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Normalnie to płacą po pół dnia. Ale mnie zależało na tym, żeby zmienniczka była jutro w południe najpóźniej, albo dzisiaj wieczorem. Nie wiedziałam o której będę miała busa ,ona przyjeżdża swoim autem, to też nigdy nie wiadomo, jak długo będzie jechała. Pdp samej bym nie zostawiła, a przy każdej zmianie to ja muszę prosić kogoś, żeby tutaj przyszedł. Nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja, więc zgodziłam się na propozycję B. ,że przyjedzie dzisiaj, ale chce mieć  pieniądze za cały jutrzejszy dzień. Zgodziłam się, zaznaczając, że jutro ja już mam wolne:-) 
Jak będzie miła to może dam jej pospać, a ja babcię i śniadanie ogarnę :lol1:.
Te parę euro mnie nie wzbogaci, a będę miała spokojną głowę. Dom jest duży, 3 kobiety i każda ma swoje piętro, ze swoją łazienką, więc zawadzać jej nie będę, a i pedepci w głowie mącić jeszcze bardziej też nie :oczko:

No i masz rację. A po śniadanku wypadzik nawet po bułeczki na drogę i spokojnie możesz się wybrać do domu. 
19 marca 2021 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
Gusiu, Ty jesteś spokojną osobą... 
Ja też jestem spokojny, ale też są pewne granice, po przekroczeniu których mówię stop... Konkretnie tej  Pani dałbym do zrozumienia, gdzie jej miejsce w szeregu.
Nie namawiam Ciebie do buntu, każdy sam zawsze podejmuje decyzje. No, buziaczka i szykuj się powolutku do wyjazdu
 
A Werska o której jedzie? 
19 marca 2021 20:27 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No i masz rację. A po śniadanku wypadzik nawet po bułeczki na drogę i spokojnie możesz się wybrać do domu. :-)

Dokładnie tak 
19 marca 2021 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Dokładnie tak :tak::-)

A o połówkę dniowki bym powalczył. U nas też w takim układzie płacą po połowie dla każdego i koniec kropka. 
19 marca 2021 20:43 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Gusiu, Ty jesteś spokojną osobą... 
Ja też jestem spokojny, ale też są pewne granice, po przekroczeniu których mówię stop... Konkretnie tej  Pani dałbym do zrozumienia, gdzie jej miejsce w szeregu.
Nie namawiam Ciebie do buntu, każdy sam zawsze podejmuje decyzje. No, buziaczka i szykuj się powolutku do wyjazdu:buziaczki:
 
A Werska o której jedzie? 

Werska jedzie chyba o 19-tej.
Z tą panią, to nie chce mi się dyskutować. Co  to da? 
Mój spokój najbardziej ją  wkurza, a ja mam satysfakcję, kiedy widzę jak o mało  nie wybuchnie 
Mam nadzieję, że dotarło już do niej, że w ogóle się nie przejmuję (przy niej) i nie daję sprowokować. Idąc na udry, skończyłoby sie wciąganiem  rodziny ,jakimś skarżeniem,dla mnie to przedszkole. Daję sobie jeszcze jedną  szansę, jak tym razem będzie coś  nie tak ,to po prostu powiem synowi ,niech się starają o inną opiekunkę, bo ja rezygnuję. Jestem zbyt dorosła, żeby pozwolić innej, nawet starszej parę lat ode mnie osobie ,na próby dyrygowania mną. 
19 marca 2021 20:48 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

A o połówkę dniowki bym powalczył. U nas też w takim układzie płacą po połowie dla każdego i koniec kropka. 

Ja z tych, co to wolą z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć 
Musiałabym z nią dyskutować, a nie chce mi się 
19 marca 2021 20:59 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Gusiu, Ty jesteś spokojną osobą... 
Ja też jestem spokojny, ale też są pewne granice, po przekroczeniu których mówię stop... Konkretnie tej  Pani dałbym do zrozumienia, gdzie jej miejsce w szeregu.
Nie namawiam Ciebie do buntu, każdy sam zawsze podejmuje decyzje. No, buziaczka i szykuj się powolutku do wyjazdu:buziaczki:
 
A Werska o której jedzie? 

O 20 . Wspominała gdzieś dzisiaj. Teraz ma urodziny pdp więc może jeszcze torcik palaszuje lub sprząta. 
19 marca 2021 21:00 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja z tych, co to wolą z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć :-)
Musiałabym z nią dyskutować, a nie chce mi się :oczko:

Z głupim człowiekiem to nie szyć ni pruć. 
19 marca 2021 21:01 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Werska jedzie chyba o 19-tej.
Z tą panią, to nie chce mi się dyskutować. Co  to da? 
Mój spokój najbardziej ją  wkurza, a ja mam satysfakcję, kiedy widzę jak o mało  nie wybuchnie :lol2:
Mam nadzieję, że dotarło już do niej, że w ogóle się nie przejmuję (przy niej) i nie daję sprowokować. Idąc na udry, skończyłoby sie wciąganiem  rodziny ,jakimś skarżeniem,dla mnie to przedszkole. Daję sobie jeszcze jedną  szansę, jak tym razem będzie coś  nie tak ,to po prostu powiem synowi ,niech się starają o inną opiekunkę, bo ja rezygnuję. Jestem zbyt dorosła, żeby pozwolić innej, nawet starszej parę lat ode mnie osobie ,na próby dyrygowania mną. 

Jest jeszcze takie powiedzenie " milczeniem go/ ją zabijesz". I chyba coś w tym jest. 
20 marca 2021 21:56 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś byłem na pauzie na spacerze, wracam, a zięć z córką i synkiem, no i z pdp, na spacer z wózkiem... A dochodziła 18. Zapomnieli o rękawiczkach, dłonie chyba minus 10 gradusków
Pierwsze jak wrócili, to gorącej herbaty dziadkowi zrobiłem, no i przez 10 minut te dłonie ogrzewalem. Kurcze, o tej porze targać dziadka na spacer...?
Sam gdy wracałem, ręce mi zmarzły. 
Tak dzień minął spokojnie. Bejbifonka przekazałem zięciowi, cały dzień mam jutro wolny. Oni po wizycie Pflege jadą  z pdp do Stuttgartu, a ja ciekawe okolice pozwiedzam, bo pogoda ładna ma być, chociaż nie za ciepło. Co za problem pięć par majciorów czy tam majtochów albo majtków na d... założyć 
A wieczorem jeszcze najwyżej położę dziadka w bety i odbiorę bejbifonka.