Uważaj na "piękne słówka", bo czasem coś, co jest pięknie opakowane w rzeczywistości okazuje się zepsutym, fałszywym... Tak mi się skojarzyło...:aniolki:
Uważaj na "piękne słówka", bo czasem coś, co jest pięknie opakowane w rzeczywistości okazuje się zepsutym, fałszywym... Tak mi się skojarzyło...:aniolki:
Będziesz miała jakąś trudność do pokonania. Nie będzie to łatwe i kolorowe, ale poradzisz sobie i w końcu usuniesz wszystkie przeszkody... Tak mi się to widzi...:aniolki:
Witam wszystkich serdecznie :slodki krolik:
To już druga niedziela na tym turnusie rekreacyjno -wypoczynkowym :radosc:
Dzisiaj nad pobliskie jeziorko się wybieram .Jestem zauroczona tą miejsciwością chyba najbardzuej urokliwe miejsce z tych w ktorych dotychczas pracowałam ,a było ich około 30 .
Miłej niedzieli kochani :buziaki2:
O, zaklinaczka snów! Ale też czuję coś w ten deseń:-)
Kika pisze, że wdała się w babcię z wiarą ze snami. Ja z kolei miałam prababcię wiejską akuszerkę, zielarkę. Mama wierzy w sny, ja też, choć bardziej traktuję je jak takie pukanie z informacją z podświadomości. Ale w życiu dwa sny prorocze miałam, to nie traktuję tego lekko. Jeden w podstawówce, gdzie mi się sytuacja ze snu powtórzyła w sklepie, tylko produkty były inne, ale uczuica te same. A drugi raz z ubezpieczeniem samochodu. Kiedy byliśmy finansowo na dnie, kiedy tak przeciągaliśmy różne opłaty, że nam parę razy prąd wyłączyli, bo nie zdążyliśmy z zapłatą, miałam sen. Dziwny i obudziłam się przerażona. Leżąc sondowałam w jakim kierunku to może być, i wyszło mi, że samochód. A był nieubezpieczony, bo też to przeciągaliśmy- nie było z czego. A był potrzebny. To pożyczyłam od mamy pieniądze i opłaciliśmy. Dwa dni później miał kontrolę, gdzie właśnie głównie ubezpieczenie sprawdzano...