U mnie ogórkowa, z dużą ilością...tymianku. wczoraj przyjaciółka mi podrzuciła, pomaga na przeziębienie. A na deser inhalacje z olejkami herbacianym na zmianę z tymiankowym. Też od przyjaciółki bo od świąt jestem chora :-(
U mnie ogórkowa, z dużą ilością...tymianku. wczoraj przyjaciółka mi podrzuciła, pomaga na przeziębienie. A na deser inhalacje z olejkami herbacianym na zmianę z tymiankowym. Też od przyjaciółki bo od świąt jestem chora :-(
U mnie ogórkowa, z dużą ilością...tymianku. wczoraj przyjaciółka mi podrzuciła, pomaga na przeziębienie. A na deser inhalacje z olejkami herbacianym na zmianę z tymiankowym. Też od przyjaciółki bo od świąt jestem chora :-(
Szybkiego powrotu do zdrowia :kwiatek dla ciebie: Podobno oregano też wzmacnia odporność
Zdrowiej :)
Ja dziś dopiero zjadłam trochę i to była zupka z ryżem taka jak dla dzieci. Zero smaku to i ochoty na jedzenie nie mam. Mój i córka już zdrowieja bo dziś zaczęli już jeść. Zdrówka życzę. :aniolki:
Dziękuję, Tobie też Dusiu dużo zdrówka :aniolki:
Mnie już przed świętami dopadło a w pierwszy dzień świąt straciłam głos na kilka dni. Wirusowe zapalenie krtani. Byłam u lekarza, test covidowy, wynik negatywny na szczęście. Po 10 dniach doszłam do siebie, wizyta u dentysty i następnego dnia powtórka z rozrywki. Znów temperatura, zapchany nos,kaszel i ogólnie jak poobijana. Skierowanie na kolejny test, wczoraj robiłam, dzisiaj wynik-negatywny na szczęście. Na szczęście ,bo pogoda piękna, zimowa i aż chce się z domu wyjść. Poszłam na spacer, przy okazji do najbliższej apteki i ledwo wróciłam do domu, nogi jak z galarety, osłabiona jestem jeszcze bardzo. Trzeba zastosować się do wskazówek lekarki i pochorować-łóżko, ciepełko, witaminy, inhalacje i będzie dobrze ?
Dzisiaj nie ma gotowaczy.
Ziemniaki jedynie. + otwarty na sylwka śledz
Jutro zimeniak+ brukselka z przedwczoraj + kotlet od syryjskiego chłopa Marka.
I dziękuję. ✋
Zupkę dostałam, a do podjadania zrobiłam sobie pancakes czy lepiej po naszemu pankejki ?
Syropu klonowego nie mam, ale daktylowy czy miód też są dobre :mniam:
.....a w tle piękny Bolesławiec :-)
Wyluzowany kurczak, faszerowany lużnym drugim, zmielonym z natką pietruszki w ilości sporej z inszymi specyjałami kuchni psztynieckiej. Zaszyty należycie misternym szwem dzierganym i upieczony na złociutko na przylepkach chlebowych. Słowacki sos z worczesterem "pekelny" doń.
Palunie po same okcie lizać. Przez dwa dni?????
Zapity zimniutkim Märzenikiem.
Jak sołtys... ??????❤?
A teraz mam mocno gdzieś, że zimno i będę fetował karnawałowy weekendzik. Nie omieszkam spełnić toast za zdrowie kochanych Słoneczek.
To w zdrowiu i humorze. Daj Boże!!!????⏳
Oby nam się!!! ?