Wiele zależy od nastawienia Dusiu - wierz mi :) Tak zawsze robię i żyję tam gdzie jestem, aklimatyzuję się, rozmawiam z miejscowymi ludźmi. Są mili i nieupierdliwi.
Tak i dziś sobie ucięłam pogawędkę na porannym bieganiu z włascicielką ratlerka, który się wabił...Stalker( poważnie ) :lol2: Pytając o powód odpowiedziała, że jak uparty tak głupi. Behawioryści załamują ręce i zamykają drzwi. Rzeczywiście trudno było go uciszyć , żeby porozmawiać i tak unicestwiła pogawędkę ta ujadająca kulka nienawiści. Nie widać, a słychac...Dosłownie :lol3:
Dziś dzień jak codzień, bez wizyt u lekarza z dziadkiem. Muszę porozsadzać rukolę, sadzonki juz są w sam raz a uwielbiamy do sałat różnych. Potem zakupy, trzeba coś upitrasić. Jak się pogoda nie popsuje to gdzies wyskoczę rowerem, a jak nie to autem .
Po południu już obiecałam dziadkowi , ze pomogę mu pospisywac jego wspomnienia . Wieczorem pogaduchy z mężem i tak dzień zleci. Za dwa tyg już będzie to pewnie plan dnia się trochę zmieni :)
Dobrego , spokojnego dnia wszystkim życzę.

