Powitajki przy kawie 66

Witam później,bo chłonę jeszcze informacje od zmienniczki.Moze być różnie tutaj, żadna nie jest dłużej niż miesiąc.Seniorka to alkoholiczka,trzeba umiejętnie i w odpowiednim rozcieńczeniu zostawiać Jej alkohol.Porobilam porcję,porozcienczalam woda,bo po sokach miała rozwolnienie.Zmienniczka wyjeżdża dziś, zresztą mieszka w Niemczech.Do sklepów jeszcze się nie wybieram,bo na razie mam wszystko.Wczoraj pokazała mi , gdzie są sklepy,apteka,poczta.Dzisiaj jeszcze na zwolnionych obrotach, muszę odpocząć po podróży i spałam też kiepsko.Narka,reszta audycji wieczorem.?

Ja też wolę jak słońce mocno nie przypieka. Takie 25 stopni to dla mnie najlepsza temperatura. Człowiek lepiej się czuję niż jak jest po te 30 stopni.

Dzień dobry Opiekunkowo u mnie też przyjemnie po deszczu rankiem. Idealna pogoda na rower czy kije . Dzisiaj koleżanką mnie odwiedza . Już jedzie

Heloł :) I u mnie się rozpogodziło. W sobote lało jak z cebra, co jednak wcale nie odstraszało tutejszych spacerowiczów. Tłumnie wylegli w weekend na ulicę i dookoła było widać kolorowe parasolki i płaszcze przeciwdeszczowe. Ja jednak po odebraniu od jubilera upolowanego cacka na aukcji, udałam się do biblioteki benedytńskiej i zamiast w ulewie, zanurzyłam się w starodrukach i inkunabułach. Przeglądałam do 17 stej. Intelektualna rozkosz-dosłownie. Potem rundka po sklepach , krewety u Filipinczyka, bo trzeba było wrzucić coś na ruszt . Sobota bez niezpodzianek typu poszukiwanie zaginionej sąsiadki -całe szczęście :) Niedziela leniwa-spędzona na pogaduchach whatsapowych głownie z męzem, któren to postępy pracowo-budowlane mi relacjonował. I w końcu odetchnęłam, bo już się coś fajnego z chaosu wyłania, a jest ładnie i cacanie :).
Dziś jak zwykle w poniedziałek Spitex się spóżnił, zaraz czas na upitraszenie czegoś. Risotto będzie, a Grundrezept sprofanuję sezonowymi warzywami, jako że na pachnące pomidory i cukinię jest własnie sezon. Mam nadzieję, że po ulewach słońce nie podwinie ogona pod siebie, jak to ma ostatnio we zwyczaju, tylko solidnie przygrzeje, bo marzą mi się pauzowe wypady nad  tutejszą rzekę.
Dobrego dzionka wam życzę, a Maluda niech się tam trzyma-znam problem pociągających z butelki pdp-może być hot 

Witajcie forumowicze, Niemcy dotknęła straszna powódź, udostępniam kawałek reportażu na ten temat https://www.dw.com/pl/pow%C3%B3d%C5%BA-w-niemczech-co-dalej/av-58778325
 

Byłam w tych okolicach .Ogrom zniszczeń straszny .Zbulwersowały mnie oferty pracy dla  pracowników  potrzebnych do usuwania tego co pozostało i odbudowy .Stawka 375 -400 euro na tydzień dla murarza 
Niech sobie sami radzą jak nawet w takiej sutuacji okazują się perfekcjonalistami w skąpstwie i wyzysku .W Polsce ludzie lepiej zarabiają w budowlance .

Zauważyłaś, że Merkel nie stanęła na wysokości zadania w tej sprawie? Dziadek u którego jestem jest zawiedziony pomocą jaką kanclerz wysłała do tych rejonów. Ludzie ludziom tam na miejscu pomagają więcej a stawka 400 jest śmieszna!

Wszędzie podają wyższe stawki dla murarzy, czy budowlańców o innych specjalnosciach . Wystarczy rzucić okiem choćby tutaj https://pl.indeed.com/Praca-Murarz-w-Niemcy,-zagranica. Na olxie początkowe widełki są niższe, dla pomocników murarzy , bez znajomości języka od których są wymagane  tylko  chęci do pracy,a juz okreslone umiejętności niekoniecznie  -oferują 7 -8 tys zł.
Stawka około 400 eur to może tylko do usuwania gruzów.

Szykuj mi fajne miejsce 
Może być i Francja 
Też gadam nieżle czasem w tym języku 
Pozdawiam serdecznie 
 

Serdecznie Was witam. Ostatnie dni w domu i potem...chyba urlop  

Nie jestem murarzem ani nawet pomocnikiem murarza ,do odgruzowywania też nie mam chęci się nająć 

Jeżeli chodzi o tereny niemieckie poszkodowane przez powódź to już są tam odpowiednio przygotowani ludzie do Wiederaufbau. I nie tylko o murarzy chodzi...ale czy werbują cudzoiemców na niemiecką umowę?  Chyba nie w tej sytuacji jaką obecnie mają.

Trudno jest w takiej sytuacji zadowolonych znaleźć. Podczas takich klęsk każda infrastruktura zatrzęsie się w posadach. Nawet niemiecka. Nie chodzi tylko o wynagrodzenie pomocników, ale też o nowy start, pomoc finansową dla powodzian. Tak szybko się to nie skończy i politycy może będą musieli pomyślec o przesunięciu częsci budżetu na ten cel choćby z budżetu wojska .

Ta....po francusku .. 

Doberek wtorkowo. Narazie nic ciekawego, zaliczyłam tylko wczoraj zakupy i oczywiście zgubiłam się. Teraz kawa, seniorka wstaje o 7 mej ale prawie poltorejj godziny szykuje się. Miłego dnia Opiekunowo