Dzińdoberek wszystkim. Maluda, jakbyśmy się tu mieli przejmować labilnością emocjonalną dziadka, któren to się jeży ,jesli Spitexówa nie tak się na niego spojrzy jakby chciał- to bysmy się do południa z toaletą nie wygrzebali. Zrzędzenie przy śniadaniu babka też ucina krótko. Potem sobie może mamrotać przed TV. U niego ta labilność i napady frustracji wynikają też częsciowo z choroby, ale może nad tym zapanować, to niech panuje i nie skupia się na Spitexówie, tylko na czymś dla niego przyjemnym

. Napady afazji i dalsze konsekwencje to co innego i od razu widac co mu jest :)
Zwariowałby człowiek jesli miałby przy inwalidach nie chodzić, a przy martwych nie oddychać albo nie całować się przy ludziach, którym się w związkach nie powiodło. Zaznaczam, że nikt nie jest lepszy ani gorszy, a poczucie wartosci własnej ugruntowuje się w domu i tam należy oczekiwać akceptacji, ew wśród przyjaciół-nie gdzie indziej . Sprawdza się.
To głowy do góry , mamy nowy dzień i la pace ( pedepcie poligloci , przyswaja mi się )
