Tak trąbią o kontroli rodzicielskiej a to widzę działa w dwie strony ?:hihi:
W sumie dwa razy tam byliśmy, w tym raz z teściową... która nigdy tam nie była... A samochodem z Żor A1-ką to godzina jazdy, z Raciborza niecałe dwie.... Ale to kosztuje... , paliwo, parking... Tak mówił jej syn z Żor. Przykre to... Kiedyś mu powiedziała...zawieź mnie na Jasną Górę. I to usłyszała od syna. Nawet jak do lekarza do Piekar ją woził, to musiała mu płacić.
A my w tym roku dużo pozwiedzaliśmy. Fakt, kosztuje to... Ale co nie kosztuje. Nie będę na tym przesadnie oszczędzać . Bynajmniej zwiedziliśmy, zwłaszcza dzieci. Bo my z żoną kiedyś jeździliśmy cugiem i gut

Na przyszły rok plany to Suwalszczyzna, Augustów i stolyca

To plany... Wiadomo, jak jest.