Jak minął dzień 12

01 grudnia 2021 14:10 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzisiaj nawet za próg nie wyjrzę. No chyba że na zadaszony taras na IQOSa?. Leje,wieje, szaro, buro i ponuro. 
Pauza na łóżeczku, pod kołderką i z książeczką. Internetu jak nie było, tak nie ma. W piątek byłam świadkiem rozmowy przypominającej, córki pdp z dostawcą. W poniedziałek, najpóźniej we wtorek miało wszystko dojść-umowa i router. Do dzisiaj cisza a ja już prawie 3 tygodnie na swoim internecie w telefonie ciągnę. Ipada w ogóle nie używam, więc i Netflix odpoczywa. 
Pościel pedepci się kręci w pralce, czeka mnie więc jeszcze dzisiaj prasowanie. Bo to nie tak, hop i siup, pranie wstawić, tutaj wszystko wg instrukcji. I prasowanie od razu, bo z suszarki wilgotne trzeba wyjąć. Qrcze,okazuje się, że  całe życie źle piorę swoje rzeczy :lol1:. Tutaj wszystko jest inaczej, musi być tak,jak seniorka powie. Nawet jajko na miękko nie jest takie jak powinno być ?. Jak Ona gotuje 5min 30 sek to jest inne, a jak ja 5 min 30sec , to inne. Albo za bardzo, albo za mało na miękko. W dodatku inne niż moje (moje perfect ?),chociaż gotowały się razem i nie mogłam zajrzeć do środka, żeby lepsze sobie wybrać:lol2: A to wszystko niby ze  śmiechem, niby żartem mówione, no ale wq... .ić się można. Czy nie można?
Miłego popołudnia :angel3:

Luke też miał problem gotowaniem jajek Musiałam ładnie napisać zdanie by jakiegoś podtekstu nie stworzyć ?To są fanaberie w szpitalu czy Heimie nawet surowe smakowało by wybornie .
01 grudnia 2021 14:11 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Wiśta wio, łatwo powiedzieć :lol1:

Gusia ja Ci to dziś ładnie wyklaruje jesli ochotę masz ?
01 grudnia 2021 17:55 / 4 osobom podoba się ten post
A ja dzięki Malgi wreszcie wstawiłam dziś fotkę w dziale kulinarnym z moimi pichcacymi się zrazami. 
01 grudnia 2021 18:06 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja też ?
Pierwszego dnia bym spała a drugiego po mieście jakimś szagała ?

I tak będzie...wprawdzie nie spałam  dzisiaj ale leżałam i czytałam.Za to jutro w miasto 
01 grudnia 2021 18:15 / 5 osobom podoba się ten post
Gusiu, pokaż jej to i niech Ci da spokój, niech się określi, jak długo masz, gotować jajka.

Zawsze będzie jednak różnica, zależna od tego, czy jajka  wstawia się do zimnej czy wrzącej, gotującej się wody.
Podziwiam Cię za cierpliwość. Chociaż z reguły jestem cierpliwy, dużo mogę znieść, ale wszystko ma swoje granice.
Tu, gdzie jestem jeszcze, nie narzekałem i nie narzekam ogólnie, opisywałem raczej warunki, ta kuchenka bez drzwiczek, brak mikrofali, niemniej przyzwyczaiłem się. Ale Ty to masz.... szkoda gadać, szkoda słów. 
Po świętach znów wyjazd, powrót 11go lutego i na 99% jeszcze powrót tutaj. Zmienniczka, którą zmieniałem, będzie tu od początku stycznia do 15 lutego. Zgodziłaby się zostać tydzień dłużej, żebym ją mógł po tym Bonn odpocząć z rodziną w domu. Chociaż w Bonn będę miał większa kasę niż tu, to jednak, ze względu na spokojne i nie obciążające fizycznie miejsce, chcę raz jeszcze tu wrócić. Ale... Ale można planować w opiece i nieraz z tego może nic nie wyjść. Mówię o zgonach naszych podopiecznych czy oddaniu ich do Heimu. 
Wytrwałości Gusiu, nie obejrzysz się, a będziesz siedzieć już w pociągu ?
 
 
01 grudnia 2021 18:39 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Gusiu, pokaż jej to i niech Ci da spokój, niech się określi, jak długo masz, gotować jajka.

Zawsze będzie jednak różnica, zależna od tego, czy jajka  wstawia się do zimnej czy wrzącej, gotującej się wody.
Podziwiam Cię za cierpliwość. Chociaż z reguły jestem cierpliwy, dużo mogę znieść, ale wszystko ma swoje granice.
Tu, gdzie jestem jeszcze, nie narzekałem i nie narzekam ogólnie, opisywałem raczej warunki, ta kuchenka bez drzwiczek, brak mikrofali, niemniej przyzwyczaiłem się. Ale Ty to masz.... szkoda gadać, szkoda słów. 
Po świętach znów wyjazd, powrót 11go lutego i na 99% jeszcze powrót tutaj. Zmienniczka, którą zmieniałem, będzie tu od początku stycznia do 15 lutego. Zgodziłaby się zostać tydzień dłużej, żebym ją mógł po tym Bonn odpocząć z rodziną w domu. Chociaż w Bonn będę miał większa kasę niż tu, to jednak, ze względu na spokojne i nie obciążające fizycznie miejsce, chcę raz jeszcze tu wrócić. Ale... Ale można planować w opiece i nieraz z tego może nic nie wyjść. Mówię o zgonach naszych podopiecznych czy oddaniu ich do Heimu. 
Wytrwałości Gusiu, nie obejrzysz się, a będziesz siedzieć już w pociągu ?
 
 

A do kogo w Bonn??
01 grudnia 2021 18:40 / 3 osobom podoba się ten post
Damessa

I tak będzie...wprawdzie nie spałam  dzisiaj ale leżałam i czytałam.Za to jutro w miasto :-)

Podjadałam ?bo wieje ☺
01 grudnia 2021 19:05 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Podjadałam ?bo wieje ☺

...tak, pokruszone, połamane  ciasteczka 
01 grudnia 2021 19:21 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A do kogo w Bonn??

Niejaka rodzina Lachmann, imię poznam z umowy  On mieszka sam, tylko opiekun prawny jest. 
01 grudnia 2021 20:17 / 4 osobom podoba się ten post
To był stresujący dzień, dosyć że się nalatalam i narobiłam, to w końcu nie wytrzymałam To, że starsza od lat je późne śniadanie a potem obiadokolacje o 19 tej, to nie znaczy, że mam być tyle godzin o suchym pysku. Po jej dwugodzinnej rozmowie z psiapsiolka, podałam jej te nieszczęsne zrazy ze szpeclami plus miseczkę sałaty, usiadłam na sofie i zaczynam monolog. Konkretnie, że tak nie może być, żebym tyle godzin czekała na obiad, to po primo. Secuundo, że w domu to ja jem normalny obiad w południe a kolację najpóźniej do 18 tej. Mówiłam to spokojnie ale stanowczo. Wysłuchała i że to żaden problem, ona będzie jadła jak zawsze. Idąc już do siebie słodkim głosem oznajmiła, że w sobotę przyjdzie jej przyjaciółka i żebym dokładnie sprzątnęła salon. Ja jej na to z uśmiechem nr 655 na twarzy, że zawsze sprzątam dokładnie i z gracją królowej wyszłam. Ale ile ja jobow pod nosem jej rzuciłam.Nosz kurka felek, jeszcze mnie trzęsie, bo najbardziej to ona brudzi tymi papierochami. No, koniec, uff. 
01 grudnia 2021 20:18 / 6 osobom podoba się ten post
Dobry wieczór ja już siedzę od godziny w busiku 4 panów i ja jedna kobitka,kierowca prze sympatyczny wciągnął wszystkich w pogaduchy. Teraz trochę umilkliśmy więc zaglądam tu do was Jeszcze ma dosiąść trzy osoby narazie jest luz. Trzymajcie się zdrowo,nie piszę więcej bo źle się pisze jak bus trzęsiei nie wiem czy jakieś fanaberia nie wypisałam  szczęśliwa jestem że wracam do domciu 
01 grudnia 2021 20:20 / 3 osobom podoba się ten post
nincia

Dobry wieczór ja już siedzę od godziny w busiku 4 panów i ja jedna kobitka,kierowca prze sympatyczny wciągnął wszystkich w pogaduchy. Teraz trochę umilkliśmy więc zaglądam tu do was:-) Jeszcze ma dosiąść trzy osoby narazie jest luz.:aniolki: Trzymajcie się zdrowo,nie piszę więcej bo źle się pisze jak bus trzęsiei nie wiem czy jakieś fanaberia nie wypisałam :slodki krolik: szczęśliwa jestem że wracam do domciu :radosc1:

Bezpiecznej drogi Nincia 
01 grudnia 2021 20:23 / 3 osobom podoba się ten post
nincia

Dobry wieczór ja już siedzę od godziny w busiku 4 panów i ja jedna kobitka,kierowca prze sympatyczny wciągnął wszystkich w pogaduchy. Teraz trochę umilkliśmy więc zaglądam tu do was:-) Jeszcze ma dosiąść trzy osoby narazie jest luz.:aniolki: Trzymajcie się zdrowo,nie piszę więcej bo źle się pisze jak bus trzęsiei nie wiem czy jakieś fanaberia nie wypisałam :slodki krolik: szczęśliwa jestem że wracam do domciu :radosc1:

01 grudnia 2021 20:35 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

To był stresujący dzień, dosyć że się nalatalam i narobiłam, to w końcu nie wytrzymałam To, że starsza od lat je późne śniadanie a potem obiadokolacje o 19 tej, to nie znaczy, że mam być tyle godzin o suchym pysku. Po jej dwugodzinnej rozmowie z psiapsiolka, podałam jej te nieszczęsne zrazy ze szpeclami plus miseczkę sałaty, usiadłam na sofie i zaczynam monolog. Konkretnie, że tak nie może być, żebym tyle godzin czekała na obiad, to po primo. Secuundo, że w domu to ja jem normalny obiad w południe a kolację najpóźniej do 18 tej. Mówiłam to spokojnie ale stanowczo. Wysłuchała i że to żaden problem, ona będzie jadła jak zawsze. Idąc już do siebie słodkim głosem oznajmiła, że w sobotę przyjdzie jej przyjaciółka i żebym dokładnie sprzątnęła salon. Ja jej na to z uśmiechem nr 655 na twarzy, że zawsze sprzątam dokładnie i z gracją królowej wyszłam. Ale ile ja jobow pod nosem jej rzuciłam.Nosz kurka felek, jeszcze mnie trzęsie, bo najbardziej to ona brudzi tymi papierochami. No, koniec, uff. 

Jak ja Ciebie rozumiem 
 
01 grudnia 2021 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
nincia

Dobry wieczór ja już siedzę od godziny w busiku 4 panów i ja jedna kobitka,kierowca prze sympatyczny wciągnął wszystkich w pogaduchy. Teraz trochę umilkliśmy więc zaglądam tu do was:-) Jeszcze ma dosiąść trzy osoby narazie jest luz.:aniolki: Trzymajcie się zdrowo,nie piszę więcej bo źle się pisze jak bus trzęsiei nie wiem czy jakieś fanaberia nie wypisałam :slodki krolik: szczęśliwa jestem że wracam do domciu :radosc1:

I dotrzyj do domku  szczęśliwie