I już znów na Bf w Dùren. Jeszcze 20 min do pociągu to sobie latę popijam. Zakupy takie sobie, jakieś pierdoły tylko.
Tak jak myślałam, zmęczenie dało o sobie znać, żadnej radości z shoppingu, nawet do perfumerii nie chciało mi się wchodzić. Klapnęlam na dłużej w jakimś lokalu na obiadku ,sałata i zapiekanka makaronowo warzywna, później w lodziarni w centrum handlowym kawa i lody i tyle atrakcji. Deszcz sie rozpadał to w Rossmannie tania parasolka zakupiona. Dodatkowe męczące, obowiązujące od wczoraj, legitymowanie przed wejściem do każdego sklepu-paszport covidowy i dowód osobisty. To i już odechciało mi się wszędzie zaglądać. Wrócę więc do domu o tej samej porze co w ubiegłą sobotę ?
I już znów na Bf w Dùren. Jeszcze 20 min do pociągu to sobie latę popijam. Zakupy takie sobie, jakieś pierdoły tylko.
Tak jak myślałam, zmęczenie dało o sobie znać, żadnej radości z shoppingu, nawet do perfumerii nie chciało mi się wchodzić. Klapnęlam na dłużej w jakimś lokalu na obiadku ,sałata i zapiekanka makaronowo warzywna, później w lodziarni w centrum handlowym kawa i lody i tyle atrakcji. Deszcz sie rozpadał to w Rossmannie tania parasolka zakupiona. Dodatkowe męczące, obowiązujące od wczoraj, legitymowanie przed wejściem do każdego sklepu-paszport covidowy i dowód osobisty. To i już odechciało mi się wszędzie zaglądać. Wrócę więc do domu o tej samej porze co w ubiegłą sobotę ?