Bawaria wprowadza w całym landzie twardy lockdown dla niezaszczepionych oraz częściowy lockdown dla zaszczepionych. W gminach o najwyższym wskaźniku zakażeń twardy lockdown dla wszystkich.
?✊?***

Bawaria wprowadza w całym landzie twardy lockdown dla niezaszczepionych oraz częściowy lockdown dla zaszczepionych. W gminach o najwyższym wskaźniku zakażeń twardy lockdown dla wszystkich.
A moje mieszkanie już drugi raz jako izolatka służy. Mają szczęście w nieszczęściu, że chorują w czasie mojej nieobecności. Wiosną brat z żoną u mnie pomieszkiwali, a od dzisiaj siostrzeniec(31), bo też pozytywy. Narazie objawy typowego silnego przeziębienia, trzymam za niego kciuki, żeby tak zostało ,bo to mój kochany synuś chrzestny ?
:gwizdanie:
Otrzymałem SMS z MZ...
Dziekujemy, ze jestes wsrod zaszczepionych! Od 10.01 mozesz zapisac sie na dawke przypominajaca i wydluzyc o rok Twoj certyfikat. Wiecej na stronie szczepimysie
Jestem cały w skowronkach :oklaski:
:smiech3:
Dobra, pora bym i ja coś drapnął.
Opiekuję się przewspaniałą, osiemdziesięciolatką o zupełnie jasnym umyśle, niebagatelnym poczuciu humoru i nienagannych manierach. Zajmuje się sama sobą, co nie znaczy, że nie potrzebuje rozmowy, gry w karty z op, itp.
Chętnie towarzyszy w przygotowaniu czegokolwiek w kuchni do jedzemia. Jako pomoc kuchenna, nie szefowa. Prosisz, zadajesz zadanie, wykonuje.
Przepisy notuje.
Jest wdową od dwóch lat ale też jedynaczką i potrafimy też się sprzeczać, bo każdy ma swoje zdanie, co w efekcie daje nie zawsze salomonowy kompromis. Ale czego się nie robi jak się chce? Taki op jej pasuje. Trzeba tu po prostu portki nosić.
Jest niezwykle ciepłym i dobrym człowiekiem.
Pół krwi Holenderka i pół Niemka. Może dlatego?
Czyściutka, zadbana, wręcz wymuskana i pachnąca.
Jej niesamodzielnosć związana jest z ograniczeniami w przemieszczaniu się. Samodzielnie przy rolatorze, stawia kilka, kilkanaście kroczków ale tylko w obecności fizjoterapeuty. Za to codziennie doskonale pływa w basenie, który jest tu w domu, podgrzewany do 30°C, z pełnymi udogodnieniami.
Wszystkie noce przesypia.
Dzień zaczyna sie o 5.5o, porannym pipi(asekuracja przy siadaniu na klo ale też da radę sama; każdorazowa asysta należy do obowiązków opiekujących się a zdarzały się upadki), by następnie przespać jeszcze do ok. 8.oo.
8.oo samodzielna toaleta, pomoc przy ubraniu,
8.3o leki, pomiary parametrów, krople,
9.oo śniadanie, leki, prasówka,
9.3o wyjazd na spacer do lasu z psem lub basen gdy pogoda przykra,
10.oo spacer,
11.oo powrót, pipi, owoce, tv, gazety, telefon,
12.3o obiad,
13.oo pauza,
15.oo i tutaj różnie i urozmaicenie; kawa i ciacho w domu, na mieście, u koleżanek na kartach, rodziny, znajomych, przystani itp. nigdzie z pustymi rączkami,
17.oo powrót, basen, codzienna kąpiel-pielęgniarka,
18.3o pipi, kolacja,
20.3o toaleta wieczorna, plasterki, pomiary parametrów, leki, krople, maści do oczu,
21.oo lulu.
Pranie, sprzątanie-zewnętrzne, min. jeden raz w tygodniu, okna-fir. zewn, paznokietki-zewn, fizjo-zewn, masaż-zewn, ogrodnik-zewn,
Do domowej menażerii należy też żółw, którego, tak jak i pieska należy karmić.
Dom w pełni Wii-automat z pełnym monitoringiem miejsc używanych przez seniorkę, wielopoziomowy, trzydziestoletni, b zadbany, ładny i pachnący. Piękny ogród.
Dla op osobne, wydzielone, z osobną klatką schodową, zamykane piętro: przedpokój, sypialnia, gościnny, kpl. łazienka z wanną, kuchnia, indukcja, mikro, zlewozmywak, lodówka, odkurzacz, telewizor, żelazko, nieograniczone, szybkie wii, niereglamentowane ciepło, pranie, wietrzenie, wyjścia w porach wolnych.
Do dyspozycji i bez ograniczeń: rower, samochód terenowy, basen. I jeszcze coś ekstra.
Trzy córki w pobliżu, każda inny charakter ale krótko: pomocne 24/h, bez nadwyrężeń ich życia prywatnego.
Zakupy dowolność ale mięso, nabiał, warzywa, pieczywo, mają być ze wskazanych lokalizacji.
Jedzenie na wyraźną prośbę. Prosi o zupę, jest, życzy sobie szybkiego gotowca(bo mamy deficyt czasu np. ze wzgl. na wyjazd), ma.
Jadąc do kogoś prosi o konkretne ciasto, również ma, op opłaca się(dla mnie mały pikuś a sumując bonusy jest extra wypłata).
Nie ma przymusu jedzenia tego samego, pełna dowolność, również czasu śniadania i kolacji op.
Pieniądze nie stanowią tu jakiegokolwiek problemu ale wszystko jest skrupulatnie rozliczane paragonami. Kończą się, daje bez problemów a gdy szykuje się coś grubszego, sama wcześniej pamięta o tym.
Pilnuje samodzielnie wszystkich terminów, faksuje dokumenty do córki, która prowadzi księgowość nieruchomości jakie posiada.
Op zawsze jest nagradzany z wdzięcznością, stosownie do godzin nadliczbowych. Wszędzie zapraszany a od samego początku poinformowany, że jest traktowany jak jeden z członków rodziny.
Codziennie jest dwie godziny frz, przynajmniej jeden dzień wolny w tygodniu od 9.oo do 18.3o, jedna, cała niedziela w miesiącu oraz pierwszy i ostatni dzień pracy. Zmiana przyjeżdża dwa dni wcześniej, by odpocząć po podróży, zapoznać się z obowiązkami i przywilejami.
Za godne wynagrodzenie, stosowna do tego opieka.
Trafiło mi się tak dobrze trzeci raz. Bywało różnie. Też napiszę co było.
Mam jak pączek w maśle. Nie chciałem o tym pisać, nie czytać w następstwie wpisów, że :"chwali się". Ale to są fakty, tak sobie wybrałem a właściwie, to znalazła mnie niemiecka rodzina.
Doświadczenie, szkoła, umiejętności, referencje, jeśli macie, to się chwalcie! Warto! Tu i gdzie indziej też. Warto samemu aplikować bezpośrednio.
Bo dlaczego nie?
A jeśli ktoś mnie tutaj krytykuje, staram się go rozumieć dlaczego tak postępuje. Choć nie zawsze kumam do końca. Wiem, bywają różne miejsca.
Wiem też, że nic nie jest nam dane na zawsze. Jestem tutaj kolejny już raz, grafik mam rozpisany do końca czerwca 2022r. i jestem świadomy, że koleją rzeczy życie ludzkie ma swój kres i będe szukał kolejnego seniora do opieki.
Byle zdrowie dopisywało, bo w planie zabukowany na maj urop z seniorką w bardzo uroczym zakątku świata.
Czy się powyższym chwaliłem?
Jestem po prostu rad, że tak też można mieć a nie w kolejności, po psie(ale nie z jego miski) jeść. Tak też było w opiece w Niemczech.
A Wam życzę dobrych, spokojnych, dobrze płatnych miejsc pracy.
I zdrowia!
JanieOp,bardzo dobrze że w końcu "nadejszła " ta pora ?
Teraz już nie musimy snuć domysłów, co Ty właściwie robisz, czym się zajmujesz. Szkoda że nie zdecydowałeś się na to wcześniej, nie padły by słowa, których nie da się cofnąć. Gratuluję fajnej Stelli, co tam fajnej, luxus pur ?.
Nie sądzę, żeby ktoś odebrał to jako przechwałki. Jak mamy się czym chwalić, róbmy to. Są tutaj osoby dużo młodsze ode mnie, mogłyby być moimi dziećmi. Gdybym była na ich miejscu, potraktowałabym to jako motywację. Do rozwoju, pogłębiania wiedzy, jeśli chcą dłużej w tej branży pozostać. Wiary w to, że oni też mogą znaleźć może nie takie, ale podobne, bardzo dobre miejsce pracy. Wiem że są takie miejsca . Ciekawa jestem jak często zmieniasz się z kolegą czy koleżanką?
Miałam 2 miesiące temu podobną ofertę w Stuttgarcie. Niestety, pani profesor,naukowiec, bardzo sympatyczna (rozmowa na VhatsAppie),chciała zatrudnić na stałą umowę z przysługującym 6 tygodniowym urlopem, lub zmianę z inną opiekunką co pół roku. Bardzo dobre wynagrodzenie, jako dodatkowe urlopy można by było uznać towarzyszenie jej w wyjazdach na urlop-Włochy, Hiszpania, Portugalia .
W pierwszej chwili się zachłysnęłam tym, jak mogło by być wspaniałe. Ale ,choć lubię pobujać w obłokach, to jednak twardo stąpam po ziemi, pomyślałam po co mi to? Dużo zyskam, ale ile stracę-mało kontaktu z dziećmi, rzadko będę oglądała wnuki, których i tak często nie widuję, z dala od bliskich, przyjaciół. A ja jestem zwierzęciem stadnym. Gdyby to były zmiany co 2 miesiące, to pewnie bym się zdecydowała.
Zawsze się cieszę, kiedy komuś dobrze się wiedzie, kiedy ktoś na Forum pisze, jak dobrze trafił. Dlatego też cieszę się, że masz możliwość pracy u Twojej, wspaniałej jak piszesz, podopiecznej.
Powodzenia ??
? "Powodzenia ??"
R: i vice versa Gusiu.