Jak minął dzień 12

04 marca 2022 17:36 / 6 osobom podoba się ten post
Codzienny spacer, dziennie 3-4 km. Mi to pasuje, dziadek połowę czasu sam zasuwa.
Poniżej fotka, a w oddali jakiś szczyt już bawarski.
A druga fotka, to nasza spacerowa droga, nad autostradą A7
 

 

 
Autostrada A7 – autostrada federalna w Niemczech przebiegająca przez cały kraj na osi północ-południe, od granicy z Danią do granicy z Austrią. A7 to najdłuższa autostrada w Niemczech a jej długość wynosi 963 km. Wikipedia
04 marca 2022 20:11 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Codzienny spacer, dziennie 3-4 km. Mi to pasuje, dziadek połowę czasu sam zasuwa.
Poniżej fotka, a w oddali jakiś szczyt już bawarski.
A druga fotka, to nasza spacerowa droga, nad autostradą A7
 

 

 
Autostrada A7 – autostrada federalna w Niemczech przebiegająca przez cały kraj na osi północ-południe, od granicy z Danią do granicy z Austrią. A7 to najdłuższa autostrada w Niemczech a jej długość wynosi 963 km. Wikipedia

Pewnie głośno tam ...?
A innej drogi na spacerek nie ma?
04 marca 2022 20:18 / 5 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Pewnie głośno tam ...?
A innej drogi na spacerek nie ma?

Do Fuldy jest bardzo stromo, ale dziadek ma kilka wariantów 
04 marca 2022 20:19 / 6 osobom podoba się ten post
Chociaż w słońcu bylo ciepło to w drodze powrotnej wiatr zrobił się bardzo chłodny .Spacer z dziadkiem przełożyłam na jutro.Tu życzę Wam spokojnego wieczoru ,za godzinę kładę dziadka i myk pod kołderkę na film. 
A nad moją głową co chwila coś przelatuje co widać na załączonym obrazku ??
04 marca 2022 20:22 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Do Fuldy jest bardzo stromo, ale dziadek ma kilka wariantów 

Ja już muszę odstawić smartka bo wariatów przeczytałam ?
04 marca 2022 20:24 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Ja już muszę odstawić smartka bo wariatów przeczytałam ?

 
04 marca 2022 20:33 / 8 osobom podoba się ten post
Z babką sytuacja się unormalizowała, gdy wczoraj jej powiedziałem, że ma nie krzyczeć na mnie i że... Bitte um Respect... W poniedziałek wyślę do V. meila w sprawie pauzy... Nie może tak być, że zamiast dwugodzinnej pauzy mam godzinę i 20 minut, bo babka ubzdurała sobie kiedyś, że o 14.30 pdp ma mieć spacer. Ale to wina poprzedników, że to akceptowali.
Nie chciałem dziś tego im wysyłać, do V. Chcę mieć bezstresowy weekend.
Jeden "plus" tej szteli jest... Nie gotuję i dlatego nie podjadam w czasie gotowania. Mój Bauch jest przeszczęśliwy 
04 marca 2022 20:57 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień upłynął super przyjemnie. Dostałam od Seniorki kasę na fryzjera plus drobne wydatki i na skrzydłach poleciałam do najbliższego salonu fryzjerskiego. Nie cierpię bywać tam, ale przynajmniej przez 2 godziny doskonaliłam swój niemiecki, a fryzjer był - ciacho ?Rewolucji na głowie nie zrobiłam, tylko skróciłam do ramion i jasny balejaz i oki. Potem z prędkością muchy na wysokości lamperii u szykowałam obiad, rybka pieczona, ziemniaki i kalafiorek. Z rozpędu przestawiłam sofę w swoim pokoju, zaraz zrobiło się przestronniej. A teraz wskakuję na CDA do 22 iej i tak coraz bliżej końca. Jest dobrze ☘️???️?
04 marca 2022 21:39 / 6 osobom podoba się ten post
Jak minął dzień ?
 Pamietam takie codzienne  pytania z FB , jak jeszcze tam byłem.
Więc - Dobrze minął.
I skoro jest to byc może ostatni dzień - tu,  wielkie dzieki pozytywnym. Jak to było ?  trzeba małpkę przed nickiem dodać  @Tina 100%, @Gusia 1978 @Luke i wielu innych ... oraz tą ( ..?) co mnie do tego forum długo przekonywała. Wyłączam z tego osobe  ostatnio wykreśloną ( w innym wcieleniu może wróci /ł/ła - nie oceniam - to wolny internet i portal - jak wiele razy to robił) 
I z takim własnie przesłaniem żegnam Was. Nie zbanowany, nie wykluczony, zdeterminowany czy aby jest tu dla mnie miejsce. Uważam, że każde działanie ma swój cel i reakcję. Natura nie toleruje - jednostronnej egozistycznej egzystencji. Wziąłeś - to daj coś od siebie, jeśli nie - natura się upomni i weźmie co jej się należy. 
Istotnie - nie ma idealnych sytuacji, ale kompromis i wola porozumienia jest bardzo istotna. Ktoś nowy to napisał - nie wzywany, nie prowokowany.... Ale nie wiem czy to szczere i prawdziwe w obliczu moich doświadczeń. Nic wiecej tu nie napisze. Miałem po prostu się pożegnać. Ale zostawiając to forum - tak po prostu - likwidując konto, nie wpłyne to w żaden sposób na zreformowanie podejścia wielu postaci ( n/n) - ufnych, uczciwych.... Czytałem regulamin - napisano tam, że powstało by dzielić się wiedzą informacjami i zyczliwym podejściem do każdego forumowicza ( tak w skrócie)  bez "hejtu"  
I nie winie świata, że tworzy odmieńców - winie świat, że ufa im pomimo wielu sygnałów, że jest inaczej.
Warto w "coś" wierzyć, pozwola lepiej przgotować się do nieuchronnej śmierci.
 
Pozdrawiam wierszem Biernackiego 
 
Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.
04 marca 2022 21:53 / 3 osobom podoba się ten post
Roman

Jak minął dzień ?
 Pamietam takie codzienne  pytania z FB , jak jeszcze tam byłem.
Więc - Dobrze minął.
I skoro jest to byc może ostatni dzień - tu,  wielkie dzieki pozytywnym. Jak to było ?  trzeba małpkę przed nickiem dodać  @Tina 100%, @Gusia 1978 @Luke i wielu innych ... oraz tą ( ..?) co mnie do tego forum długo przekonywała. Wyłączam z tego osobe  ostatnio wykreśloną ( w innym wcieleniu może wróci /ł/ła - nie oceniam - to wolny internet i portal - jak wiele razy to robił) 
I z takim własnie przesłaniem żegnam Was. Nie zbanowany, nie wykluczony, zdeterminowany czy aby jest tu dla mnie miejsce. Uważam, że każde działanie ma swój cel i reakcję. Natura nie toleruje - jednostronnej egozistycznej egzystencji. Wziąłeś - to daj coś od siebie, jeśli nie - natura się upomni i weźmie co jej się należy. 
Istotnie - nie ma idealnych sytuacji, ale kompromis i wola porozumienia jest bardzo istotna. Ktoś nowy to napisał - nie wzywany, nie prowokowany.... Ale nie wiem czy to szczere i prawdziwe w obliczu moich doświadczeń. Nic wiecej tu nie napisze. Miałem po prostu się pożegnać. Ale zostawiając to forum - tak po prostu - likwidując konto, nie wpłyne to w żaden sposób na zreformowanie podejścia wielu postaci ( n/n) - ufnych, uczciwych.... Czytałem regulamin - napisano tam, że powstało by dzielić się wiedzą informacjami i zyczliwym podejściem do każdego forumowicza ( tak w skrócie)  bez "hejtu"  
I nie winie świata, że tworzy odmieńców - winie świat, że ufa im pomimo wielu sygnałów, że jest inaczej.
Warto w "coś" wierzyć, pozwola lepiej przgotować się do nieuchronnej śmierci.
 
Pozdrawiam wierszem Biernackiego 
 
Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.

Dałam lajka przed końcem...Nie wiem czemu odeszłes, miałeś napewno ważne powody.Szkoda.
04 marca 2022 21:56 / 8 osobom podoba się ten post
Witam z nowego adresu. Kod 48282
Na miejsce dojechałam ok 17:30 czyli  ponad 16 godzin w drodze.
Stres mały był, nawet zmęczenie podróżą przegonił. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebny. W domu razem z seniorką czekał na mnie komitet powitalny-obie córki, zięć a później dołączyła wnuczka, która wcześniej świeże pieczywo bezorgowała?
Zapoznalìśmy się, pogadali, pokazano mi dom i piętro przeznaczone dla mnie. Dom duży,  stary, meble i cały wystrój staroniemiecki. Moja Wohnbereich czysta i przytulna. Dzisiaj byłam gościem, dbano o mnie i obsługiwano chociaż kolację jadłam tylko ja i seniorka. 
Jutro mam jeszcze wolne, żebym się mogła spokojnie rozpakować, zaaklimatyzować i poznać okolicę. Wnuczka (18-19?),weźmie piesa i mnie oprowadzi po okolicy. Przy okazji pokaże gdzie z kijkami na pauzie można się wybrać. Ja tak gadu-gadu, pierdu-pierdu o drobiazgach jakichś , a przyjechałam przecież do pracy z niewidomą podopieczną. Jestem w szoku, bo pierwszy raz mam do czynienia z osobą zupełnie niewidomą. 
Babcia nieduża, taka normalna i prawie całkowicie samodzielna.  Po mieszkaniu porusza się z laską ,sama się myje, ubiera, szykuje do snu, tylko rzeczy czyste trzeba przygotować. Podczas prysznica potrzebuje tylko asekuracji i pomocy przy wycieraniu, kremowaniu itd. Nie potrafi przygotować sobie posiłków, ale kawę w ekspresie już tak. I naprawdę dobrą. Je też sama. 
Sceptycznie podchodziła do pomysłu żeby zatrudnić opiekunkę, bo obawiała się, że ta zacznie ją we wszystkim wyręczać ,nie odstępować na krok, a ona do południa potrzebuje z kimś pogadać, ale po południu lubi pobyć sama, słuchać telewizora czy radia.
Zapowiada się spokojnie i miło, ale jak tak latali koło mnie dzisiaj, to tylko patrzyłam, czy przypadkiem jakieś peruki z loczkami nie pojawiają się na ich głowach 
Trochę bez ładu i składu opisuję pierwsze wrażenia na Stelli, ale jestem zmęczona podróżą i wskakuję zaraz do łóżka. A,podoba mi się, że łazienkę mam przy sypialni, na żadne korytarze wychodzić nie trzeba.  To tyle na dzisiaj, zobaczymy co jutro przyniesie. 
06 marca 2022 12:42 / 8 osobom podoba się ten post
A mój dziadek znów ma dziś dzień hallowania albo ejowania .Totalnie zagubiony..  już z rana wiedziałam że będzie to dzień trudniejszy niż zwykle 
 
06 marca 2022 15:27 / 6 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A mój dziadek znów ma dziś dzień hallowania albo ejowania .Totalnie zagubiony..  już z rana wiedziałam że będzie to dzień trudniejszy niż zwykle :bezradny:
 

06 marca 2022 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
Tak jak planowałam poszłam na ranną mszę do kościoła. I nie żałuję, a nie należę do osób zbyt często odwiedzających ten przybytek. Potem szybciutko do domu, bo z seniorka na obiad do lokalu. Chińczyka sobie darowalyysmy. Teraz po dużym kawałku placka leżę plaskato i coś mnie na sen bierze. Byle do 22 iej i dwa tygodnie dalej ?☕?☘️
06 marca 2022 16:21 / 8 osobom podoba się ten post
Niedziela spokojna, może dlatego że to pierwsza na wyjeździe, nie marudzę że wlecze się jak flaki z olejem. Dzień słoneczny choć chłodny. Spacer z podopieczną pod rękę zaliczony. Od dawna dłuższych wędrówek nie robiła, więc bałam się za bardzo oddalać od domu, żeby dała radę wrócić. Poszło  jej całkiem dobrze, równo godzinę maszerowała. Córka babci podrzuciła nam po kawałku  ciasta z brzoskwiniami i wielką porcją bitej śmietany. Kawka, kuchen i...spać mi się zachciało. Chyba kimnę się pół godzinki, babcia też pewnie na dole przysypia. 
Co prawda to dopiero drugi dzień, ale mogę powiedzieć, że dobrze się tutaj czuję. Spokojnie, bez nerwów i spinki,wszystko na luzie, nikt do niczego się nie wtrąca ani niczego nie narzuca. 
Oby tak zostało. 
Żeby uczestniczyć we mszy świętej (babcia katoliczka),trzeba się wcześniej zameldować. Obiecałam, że jak córka zrobi nam termin (do czego to doszło ),to pójdę z nią do kościoła.