Facet miał kota i psa:chaplin:
Facet miał kota i psa:chaplin:
Może korzystał ze wspólnego kanału i sie nie pomieściły wszystkie ścieki np.
U mnie w miejscowosci w blokach budowanych jeszcze zza komuny- kotłowało się, a potem szambo wybiło- wspólny urobek, ze tak to nazwę. Im był większy wiatr tym szybciej się roznosiła ta aura.
Oby to było to. Chciałam już dzisiaj iść spać do Margaretki. Moja fantazja szalała. Koniec z kryminaami.
Trzeba było się z wiatrem ustawić :)
U mnie w miarę spokój. Chociaż... Agencja się odezwała... Babka jest upierdliwa, nawet agencja wiem o tym :smiech3: Może też z tego powodu "zapomnieli" mnie skontaktować ze zmiennikiem. Kiedy będę mieć dość, to mam dać znać... Znajdą inną sztelę...Żywią jednak nadzieję, że jakoś to się z babką unormuje. Póki co pauzy mam 2-godzinne, a z pończochami... to jakoś niemiecki koordynator się do tego nie ustosunkował. Może załatwia im jakiegoś Pflegediensta. Samo założenie nie jest ciężkie, ale jak nie wolno, to nie wolno. Teraz do zapytań do oferty dojdzie jeszcze pytanie. Troszkę wkurzyła mnie w tym przypadku moja agencja. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, gdy z nimi jeżdżę.
Wyszedłem po 19 na spacer do Edeki, ech... Z góry i pod górę. Ale już w domu jestem.